rozdział 3

692 14 0
                                    

Wstałam i czulam jak bardzo boli mnie głowa, poszłam po tabletki i wodę. Położyłam się w łóżku i przytuliłam do grubego.
Wzięłam telefon i zobaczyłam że ktoś do mnie napisał, "mata szmata✨🖤" zobaczyłam ten nick i nie dowierzałam na prawdę Michał do mnie zadzwonił po 3latch.

Od:mata szmata✨🖤
Hej, wiem nie mamy kontaktu ale pisałaś że żebym napisał albo zadzwonił kiedy będę potrzebował cię i teraz cholernie cię potrzebuje, więc proszę spotkamy się? Jak tak to proszę przyjdź w piątek na schodki tylko tam gdzie zawsze przychodziliśmy o 23wiem że późno ze wtedy mam nadzieję że nikt mnie nie pozna bo albo nie będzie nikogo a jak będą to najebani to mzoe mnie nie poznają.

Przeczytałam to i sie zaskoczyłam, chce tam przyjac alr ja jestem w Krakowie a michal w Warszawie.
Pojadę do Warszawy, moja mama tam mieszka przyajde do niej na jakiś czas i po prostu w piątek przyjde na to spotkanie.

    ***

Ktos zaczął do mnie dzwonić co mnie zirytowało bo sie myłam i chciałam odprężyć ale odebrałam.

-slucham cię mamus-powiedzialam gdy zobaczyłam że dzwoni moja mama.

-hej dawno nie dzwoniłaś jak tam stydia?-zpayatal a ja byłam się jej powiedzieć że je zucilam.

-wiesz co, to nie dla mnie nie czułam się tam dobrze więc rzuciłam to, za dużo tego wszystkiego było.-powiedzialam i nie usłyszałam odpowiedzi przez długi czas.

-okej, więc powiec mi chciaz kiedy przyjedziesz zodwiedzic mnie-oj nawet nie wiesz mamo że już to planowałam od zobaczenia wiadomości od Marczaka.

-wiesz w sumie chciałam przyjachac do ciebie jutro, bo i tak muszę coś załatwić w warszawie-powiedziałam.

-o to super to widzimy się jutro?-zpaytała nie pewnie.

-tak do jutra kocham cie- chyba peirwszy raz jej to powiedział od długiego czasu, miałam z nami dobry kontakt do momentu w którym skończyłam 13 lat, bo gdy miałam 13 zaczęłam sie zmienić na tyle że ciadzienie się kłóciliśmy i od wtedy nie mam odwagi jej tego powiedzieć.

-papa ja ciebie tez-wow tu mnie zdziwiła może wyglądać że mamy dobry kontakt ale tak nie jest.

Umyłam się i spakowałam cichu na jakieś dwa tygodnie spakowałam kosmetyki, i potrzebne mi rzeczy plus jeszcze spakowałam rzeczy dla mojego kota.

***

Wyszłam z Julka i Wika mialismy iść do Konrada i Marcela.

-wgl jutro jadę do warszawy-powiedziałam bo jakoś wcześniej nie umiałam im tego powiedzieć.

-o czyżby dla tego że mata dzwonil-zasmiala się Julka.

-nie, dla tego że jadę do mamy-powiedziałam i weszłam do domu Marcela.

Naprawie Cię//mataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz