DON FRANK
Niedługo szykował się chrzest naszego pierwszego wnuka i w związku tym szykowałem się na przekazanie władzy Michaelowi oraz do swojej "emerytury". Moje dzieci były szczęśliwe w swoich związkach- Michael z Avą i powitali kilka miesięcy temu swojego pierworodnego, Tony z Majką, której mój młodszy syn zamierzył się wkrótce oświadczyć. Pewnego wieczoru przyszedł do mojego gabinetu i zapytał mnie o zgodę czy może ją poślubić skoro nie należy do naszego świata oraz moja najmłodsza pociecha była od miesiąca szczęśliwą mężatką a ja mam obok siebie miłość mojego życia Sophię.
Siedzieliśmy właśnie z w ogrodzie z rodzicami Cadena, kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Podniosłem go i popatrzyłem na wyświetlacz i w tym samym momencie poczułem zimny dreszcz na moich plecach. Dzwonił Caden a ja już wiedziałem, że coś się wydarzyło, ale na to, co usłyszałem nie byłem gotowy
- Frank… Olivia została porwana. Nie ochroniłem jej tak jak obiecałem!
- Caden jak to się stało?!
- Dzisiaj miałem....
Zdał mi relację z całego dnia na końcu opowiadając jak doszło do porwania i o jej rannym ochroniarzu. Słyszałem w jego głosie przerażenie, ale także przerażenie i smutek. On kochał moją córkę jak nikogo innego i za nią oddałby swoje życie.
- To nie twoja wina synu. Nie było cię z nią a nie możesz też zaniedbywać swoich obowiązków, jako boss, a tym bardziej nikt nie przypuszczał, że ktoś ją porwie z toalety. Są tutaj twoi rodzice. Weź ze sobą Tonego i Majkę i przyjedźcie do nas. Zgodził się na moją propozycję i się rozłączył. Wykręciłem od razu numer do Michaela. Wiedziałem, że jest w magazynach, ale sprawa była poważna.
- Słucham ojcze?
- Jak dobijecie targu przyjedźcie do domu z Adamem. Wysłałem już kierowcę po twoją żonę i syna. Caden dojedzie zresztą zaraz do nas.
- My już skończyliśmy. Klient właśnie odjeżdża z towarem to niedługo też się pojawimy.
Na czas rozmowy z zięciem wszedłem do domu, teraz jednak będę musiał przekazać tą informacje mojej żonie i naszym gościom. Starając się zachować spokój wróciłem do ogrodu, w którym była już Ava z naszym wnukiem. Stanąłem za Sophią i kładąc jej ręce na ramiona powiedziałem, co miało miejsce w galerii i że Oli został ponownie porwana. Dla mojej żony było to za dużo.Niedawno odzyskała córkę, która zaczęła się do nas zwracać "mamo i tato" a teraz znów została porwana. Zrobiło się jej słabo, więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem do naszej sypialni prosząc Izabellę i Avę, aby zostały z nią. Zgodziły się i od razu poszły za mną. Gdy wróciłem do salonu zastałem tam Cadena z Tonym i Majką a zaraz po mnie wszedł Michael i Adam. Maję poprosiłem, aby dołączyła do reszty kobiet.Gdy zostaliśmy sami odezwał się mój zięć.
- Frank...Tak mi przykro...
Nie dałem mu dokończyć. Widziałem, że naprawdę się obwinia za to porwanie, chociaż nie była to jego wina.
- Synu to nie twoja wina. Jesteś potężnym bossem i nasze kobiety zawsze będą narażone na niebezpieczeństwo, ale jesteśmy tylko ludźmi i nie damy rady być w dwóch miejscach naraz. Nie jesteś już dzieckiem i nie podasz się tak łatwo. Pamiętaj, że masz nas i swoich ludzi za sobą. A teraz powiedz, co się dokładnie wydarzyło.CADEN
Po rozmowie z Lucasem podszedłem do Tonego i roztrzęsionej Majki. Nie mogła teraz zostać sama a najlepszym wyjściem było zawiezienie jej do moich teściów lub rodziców, jednak najpierw musiałem wykonać telefon właśnie do mojego teścia i poinformować go o tym, co się stało. Odszedłem na bok i wykręciłem numer.
- Frank... Olivia została porwana. Nie ochroniłem jej tak jak obiecałem!
- Caden jak to się stało?!
Szybko zdałem relację z tego, co się wydarzyło i mimo że ja się czułem winny on mnie nie obwiniał o to. Kazał zabrać mi Majkę i Tonego i przyjechać do nich. Chłopaki już odjechali z Liamem do szpitala a wkrótce ja tam pojadę, ale teraz musiałem spotkać się z wszystkimi i zaplanować działania, aby odszukać moja żonę. Dołączyłem do siedzącej w aucie pary i ruszyliśmy do rezydencji. Gdy byliśmy na miejscu w drzwiach powitał nas Frank i od razu odesłał Majkę do kobiet a nas zaprosił do salonu. Popatrzyłem na twarze wszystkich zgromadzonych – Frank, mój ojciec, Michael, Adam, Tony, zastępca mojego ojca i zastępca Franka oraz kilku najbardziej zaufanych ludzi z ochrony. Byli wszyscy, którym zależało na Olivii. Ale naprawdę byłem zaskoczony, że prócz rodziny właśnie byli tutaj chłopaki z ochrony i przyszli z własnej woli a nie z rozkazu. Polubili moją żonę i zależało im na odnalezieniu jej.Jak tylko ją odzyskam wynagrodzę im lojalność i oddanie, bo tacy „pracownicy” to największy skarb w naszym świecie. Popatrzyłem jeszcze raz na wszystkich i w geście podziękowania kiwnąłem do nich głową a następnie powędrowałem wzrokiem do Franka.
- Frank… tak mi przykro. Nie obroniłem jej, jako dziecko i nie obroniłem teraz …Frank…
Mój teść nie pozwolił mi dokończyć. Byłem na skraju załamania, ja wielki i silny mężczyzna, który bez zmrużenia oka zabija wrogów teraz ledwo się trzymał odsłaniając to jak słaby jest, kiedy chodzi o nią.
- Synu to nie twoja wina. Jesteś potężnym bossem i nasze kobiety zawsze będą narażone na niebezpieczeństwo, ale jesteśmy tylko ludźmi i nie damy rady być w dwóch miejscach naraz. Nie jesteś już dzieckiem i nie podasz się tak łatwo. Pamiętaj, że masz nas i swoich ludzi za sobą. A teraz powiedz, co się dokładnie wydarzyło.
Zanim wypowiedział ostatnie zdanie wskazał ręka na wszystkich mężczyzn w pomieszczeniu a oni wszyscy kiwnęli głowami na to, że się z nim zgadzają. Miał cholerną rację.Nie jestem słabym człowiekiem i nie poddam się.Przede mną stoi grupa mężczyzn, która jest w stanie oddać życie za moją ukochaną na czele ze mną, więc pora zacząć działać.
Każdy z obecnych wziął po szklance whisky i rozsiedli się a ja powiedziałem wszystko dokładnie od momentu pierwszego telefonu o wybryku Oli do spotkania na parkingu z ochroną i liście, który w tym momencie wyciągnąłem z kieszeni i podałem teściowi. Ten go rozwinął i najpierw przeczytał po cichu a następnie jeszcze raz, aby każdy poznał jego treść.„ZEMSTA JEST SŁODKA. RAZ ODEBRAŁEM WAM WASZĄ SŁODKĄ DZIEWCZYNKĘ. TERAZ ZROBIŁEM TO DRUGI RAZ, ALE JUŻ SŁODKĄ KOBIETĘ. ONA TERAZ CZY BĘDZIE SIĘ JEJ TO PODOBAĆ CZY NIE BĘDZIE GRZAĆ ŁÓŻKO MOJEMU SYNOWI.”
XXXW jego oczach nie było już smutku czy żalu, ale było widać czyste wkurwienie tym ze ten sam facet, co porwał jego córkę ponad 15 lat temu porwał ponownie teraz już dorosła kobietę.
- Jednak to nie koniec tego wszystkiego. Jadąc tutaj dostałem telefon od lekarza, który był przy Liamie, kiedy został przywieziony do szpitala. Ocknął się na chwilę i powiedział
„ona go zna i jest ranna. To był…", po czym stracił przytomność.
-Kurwa! Czyli to był ktoś, kogo ona znała i być może i my. Caden przychodzi ci ktoś do głowy?
Nie na razie nie. Mam jej telefon i nie możemy zlokalizować jej, ale możemy przejrzeć go może coś naprowadzi nas na jakiś trop. Zacząłem nieświadomie bawić się swoją obrączką i wtedy mnie olśniło. W naszych obrączkach są nadajniki, które kazałem zamontować na wszelki wypadek.Od razu zadzwoniłem do mojego człowieka kazać mu namierzyć jej sygnał. Po paru minutach na ekranie mojego telefonu miałem już podgląd na mały czerwony punkcik, który był w ruchu. Z tego, co widziałem wyjeżdżają za granice Nowego Yorku gdzie znajdowały się stare magazyny, w których narkomanie urządzali sobie speluny.W pewnym momencie punkt się zatrzymał a my już byliśmy w drodze do tamtego miejsca.
Jechaliśmy szybko łamiąc znów wszystkie przepisy drogowe, ale policję mieliśmy w kieszeni a najważniejsze było teraz dostać się tam jak najszybciej. Po niecałej godzinie byliśmy już pod nimi i było tam spokojnie…za spokojnie. Od ponad godziny punkt nie zmienił swojej pozycji. Każdy zajął pozycję i wyciągając gnaty ruszyliśmy do środka osłaniając się nawzajem. Idąc otwieraliśmy każde drzwi po kolei i za każdymi znajdowaliśmy to samo… pustkę. Stanęliśmy przed ostatnimi. Otworzyłem je kopniakiem i mierząc przed siebie bronią wszedłem do środka a zaraz za mną reszta jednak to, co zobaczyliśmy… kurwa nie tego się spodziewałem… nikt się tego nie spodziewał.

CZYTASZ
Odzyskana (Zakończona)
RomanceOna Drobna blondynka o niebieskich oczach pochodząca z jednej z wielkich rodzin mafijnych zostaje porwana w dniu swoich 3 urodzin.Obiecana synowi jednemu z szefów mafijnych zarządzającym NY. Po 15 latach zostaje odnaleziona i ponownie porwana. On ...