🩸Rozdział 6🩸

336 20 3
                                    

~ Draco ~

Nie wytrzymam.. muszę napić się krwi.

Siedzę właśnie w dormitorium i co chwilę sprawdzam, czy nie wysunęły mi się kły. Złapałem się za głowę i zacisnąłem powieki. Jestem potworem.. Jebanym potworem, który zamordował bezbronną dziewczynę. Nie chodzi mi o to, że nie umiała się bronić, ale zwykły człowiek nie ma raczej szans z wampirem. Młodym wampirem.

Fugo miał rację, że przemiana mnie będzie bardzo dużo kosztować. Do tego cały czas muszę się go trzymać, bo inaczej może się to skończyć tak samo, jak pod koniec tamtego roku szkolnego. Jest moim stwórcą i moja druga strona słucha się tylko jego. Czytałem o tym w księgach, ale nie przypuszczałem, że chcica na krew jest tak ogromna. Matka powtarzała mi po przemianie, że jako nowoprzemieniony będę chciał cały czas pić krew. No cóż, miała rację.

- Jak się czujesz? - usłyszałem głos Fugo, który wszedł do pomieszczenia i zamknął drzwi.

- Chujowo. - syknąłem przez zaciśnięte zęby i złapałem się mocniej za głowę - Potrzebuję krwi.. bardzo jej potrzebuję.

- Wiem, dlatego przyniosłem ci to - wyciągnął spod szaty fiolkę ze szkarłatną zawartością.

- Jak ty..

- Im mniej wiesz, tym lepiej żyjesz. No, a teraz pij i nie marudź - uśmiechnął się i podał mi fiolkę.

Otworzyłem ją, a jak tylko zapach świeżej krwi dotarł do mojego nosa, nie było odwrotu. Moje tęczówki zmieniły kolor na ciemny czerwony, a kły się wysunęły. Poczułem również, że moje paznokcie lekko się wydłużają. Uśmiechnąłem się i zacząłem łapczywie pić szkarłatną ciecz.

Słyszałem tylko parsknięcie mojego brata, który podszedł do biurka, usiadł przy nim i zaczął przeglądać papiery. Jak tylko skończyłem się żywić krwią, odstawiłem fiolkę na szafkę i oblizałem językiem usta oraz kły.

- To Potter. To jego wina.. Pachnie tak.. dobrze. - zacząłem i położyłem się do tyłu na łóżku - Nie wiem co mam zrobić. Ten dzieciak doprowadza mnie do szału!

- Wiedziałem, że to on. Trzymasz się od niego z daleka, więc coś czułem, że jest nie tak. - westchnął Fugo i spojrzał w moją stronę - Nauczę cię tego kontrolować, nie martw się. W tym zamku jest osoba, której zapach również doprowadza moją naturę do szału.. tyle że ja poradziłem sobie z tym trochę inaczej. - uśmiechnął się beztrosko i wrócił do papierów.

Jak niby on pozbył się tego problemu? I kto może być jego najsłodszym przysmakiem? Dziwnie to brzmi.. ale jak inaczej mogę mówić na to co robimy? Jakbyśmy mieszkali w lesie, to nie tylko pilibyśmy krew ludzi, ale również byśmy ich zjadali. Wampiry to kanibale i zawsze tak było. Naszym najlepszym posiłkiem jest mózg, serce oraz żyły i tętnice ludzkie. Jakby nas głodzić, to zaczęlibyśmy zjadać innych..

Jak tak o tym myślę, to jest to obrzydliwe.

Nie odezwałem się już do Fugo i położyłem się na swoje łóżko. Nie będę spał, bo nie mogę spać, ale muszę się zregenerować. U nas taka regeneracja trwa bardzo krótko, ponieważ wystarczy położyć się na chwilę do łóżka, przymknąć oczy i po pięciu minutach jest się jak nowonarodzony. I nie mówię tego, bo idę spać. Po prostu się kładę, a potem wstaję.

No dobra, ale co mam według mojego brata zrobić z Potterem? Już naprawdę staram się go unikać, ale ten dzieciak cały czas próbuje węszyć w sprawie zabójstwa, co mi w żaden sposób nie polepsza sytuacji. Jest mądry, więc pewnie jakoś wyłapie, że to ja zabiłem tamtą dziewczynę. Może się wtedy zrobić bardzo nieprzyjemnie, bo Ministerstwo może zlecić zabicie całej naszej rodziny.

- Ej, Dray? - głos brata wyrwał mnie z rozmyśleń, więc przeniosłem na niego wzrok - Może porozmawiasz z Harrym? I tobie i jemu może to wyjść na dobre - dodał i się uśmiechnął - Jest mądry i nie sądzę, żeby wszystkim dzielił się ze swoimi przyjaciółmi. - wzrusza ramionami - Musisz.. naprowadzić go na dobrą stronę.

- O co ci chodzi, co? Mam go przemienić, czy jak?

- Nie, idioto. Poza tym nie możesz przemieniać ludzi, bo jad mają tylko rodzone wampiry - wywrócił oczami, wstał od biurka i podszedł do mnie siadając obok po turecku - Chodzi mi bardziej o to, abyś mógł zaspokoić pragnienie swojej natury. Harry jest twoim przysmakiem, czyż nie? Czujesz, że krew w jego żyłach jest cudowna, ciepła i słodka.. Jakbyś mógł, to byś go zjadł w całości - uśmiechnął się radośnie - Zrób z niego swoją lodówkę. - dodał beztrosko a ja otworzyłem ze zdziwienia usta i wstałem.

- Ty się dobrze czujesz? To jest do cholery Harry Potter! Najwięcej wie i najwięcej węszy! Chce się dowiedzieć kto i jak zabił tamtą dziewczynę, a ty mi mówisz, że mam tak o powiedzieć mu, że jestem wampirem i mam zamiar pić jego krew dopóki nie zdechnie?!

- Tak - powiedział jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie - Słuchaj.. wampiry nie zawsze odnajdują swój przysmak.. to bardzo rzadkie. Mi się to udało i tobie najwidoczniej też. Musisz skorzystać z tej szansy, rozumiesz? - dodał patrząc mi w oczy - Chcę dla ciebie jak najlepiej, bracie.

Nie odezwałem się już, bo potrzebowałem chwili, aby przeanalizować jego słowa. Przysmak? Potter ma być moim przysmakiem? Też mi żarty. Ten gryfon na pewno nie jest i nie będzie przysmakiem. Po pierwsze on mnie nienawidzi, a ja jego. Po drugie to by nie zadziałało, ponieważ on jest detektywem w Hogwarcie, a ja mordercą, którego szuka. Po trzecie jestem pieprzonym wampirem, a jeżeli Potter to powie, to nasza rodzina będzie w poważnych tarapatach. Już i tak dobrze, że Lupin nic nie wygadał, a mógł.

- Nie, Fugo. To się nie uda. - powiedziałem stanowczo.

- Tak myślisz? - uśmiechnął się i zmienił kolor oczu - Słuchaj.. ja wiem, że on ci się podoba. Tylko patrzysz na niego i ci staje, a twoje kły się wysuwają. Nie możesz nad tym zapanować i słusznie. Szczerze to żaden wampir nie jest w stanie zapanować nad tym palącym podnieceniem jakie wywołuje najlepszy przysmak. - wytlumaczył, a ja skrzywiłem się na jego słowa - Musisz mi obiecać, że pogadasz z Harrym i wciągniesz go w to. Inaczej możesz pożałować.. ty, ja i matka.

Westchnąłem ciężko i złapałem się za głowę. On ma kurwa rację. Nie mogę się opanować kiedy tylko widzę tego bezczelnego bruneta w pieprzonych okularach. Jest jak narkotyk, który przyciąga mnie do siebie.

Jestem tylko ciekaw skąd Fugo tyle o tym wszystkim wie..?

Znalazł przysmak... Dowiem się kto nim jest.

--------------------

(Przepraszam za błędy)

Miłego czytania na Wattpadzie <33

Slytherin Vampires // Drarry, Togo [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz