Koniec katany znalazł się centymetr od szyi Isamu, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Odsunął delikatnie ostrze i powoli podniósł się otrzepując mokre od śniegu ubrania.

Hikari uznając trening za zakończony schowała broń.

 - Jest już dużo lepiej. Powinieneś... - Brązowowłosa zaczęła tłumaczyć chłopakowi błędy jakie ten popełnia, jednak słowa do niego nie docierały. W jego głowie powstała istna mieszanka różnych myśli, a swój wzrok skierował na twarz przyjaciółki.

 - Masz piękne oczy. - Ściągnął z siebie ciepły płaszcz i okrył nim zszokowaną dziewczynę. - Zima w tym roku jest bardzo ciężka i mroźna. Musisz się cieplej ubierać.

Hikari pokiwała twierdząco głową i gdy chciała już się odwrócić i udać do domu zatrzymała ją dłoń Isamu na jej ramieniu.

 - Wiesz ja... chciałbym ci coś powiedzieć. - Lekki rumieniec pojawił się na jego policzkach. Czarnowłosy zaczął zbliżać się do niej coraz bardziej. - Kocham Cię Hikari.

Jego usta powoli i delikatnie naparły na jej.

Pocałował ją z nadzieją, że dziewczyna również będzie tego chciała jednak ona nie ruszyła się nawet odrobinę. Jej ciało było jakby zamrożone, a ona sama nie rozumiała tej sytuacji. Nie wiedziała co chłopak robi ani jak na to zareagować. Była przerażona.

Całą sytuacje obserwowała jedna osoba. Shinobi stał na grubej gałęzi drzewa oddalony od nich o parę metrów. Słyszał każde wypowiedziane przez nich zdanie i widział każdy ich ruch.

Jego czerwone oczy wyrażały gniew, a dłonie mocno się zacisnęły. Nie spodziewał się, że przybywając tu zastanie taki widok. Nie wiedział też dlaczego tak zareagował.

Gdy w końcu Isama odsunął się od Hikari Tobirama miał ochotę ujawnić swoją obecność i chłopaka uderzyć.

Nie dlatego, że był zazdrosny. Tobirama zauważył po prostu reakcje Hikari i od razu stwierdził, że dziewczyna się trzęsie z przerażenia, a on jakby instynktownie wystawił rękę w jej kierunku.

Szarowłosy chciał już zeskoczyć z gałęzi, lecz przerwały mu słowa dziewczyny, przez które otworzył szeroko oczy i usta ze zdziwienia.

 - Co to znaczy 'Kocham cię'?

Mały płomień oświetlał pokój siedemnastolatki, która leżała na niewielkim łóżku patrząc w sufit

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mały płomień oświetlał pokój siedemnastolatki, która leżała na niewielkim łóżku patrząc w sufit. Przetwarzała w głowie wydarzenia z treningu i zachowanie Isamy.

Nie chciała go zranić, ale wiedziała nawet jak tego uniknąć.

Czemu chłopak po jej pytaniu odszedł bez słowa?

Przymknęła fioletowe oczy i przekręciła się na lewy bok. Chciała wyrzucić z głowy wszystkie myśli i zasnąć jednak to nie było jej dane. Do pokoju wszedł jej brat z wielkim uśmiechem na twarzy.

Nasz Księżyc // Tobirama SenjuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz