MB cały zdyszany został przepuszczony przez bramę Pandemonium.
Tuż za nią stali Jellow i Mnichu.
- Co się stało bracie? - spytał się Jellow.
- Belial... On... - podparł się ręką o Kabala - Czekaj... Daj mi... Moment - oznajmił zdyszany, po czym kasnął i się wyprostował - Za niedługo Belial tutaj przybędzie. Zniszczył obronę Hovedvei.
Spojrzeli się na niego z przerażeniem.
- Przecież tam było wysłanych kilka dywizji - oznajmił Mnichu.
- W ogóle skąd ty się tu pojawiłeś? - spytał się Jellow - Nie miałeś przypadkiem uczyć się u Aziraala kontrolować tą moc?
- Mamy niewiele czasu, zanim jego armia tutaj przybędzie, więc nie ma czasu na wyjaśnienia - odpowiedział - musimy przygotować się do oblężenia. Jest ich dziesiątki tysięcy. Mają istną przewagę.
Po tych słowach cała trójka poszła w kierunku zniszczonego pałacu. Tam na szybko MB opowiedział o wszystkim generałowi Akamoto i Tiamutowi.
- Więc Belial wszystko przewidział - rzekł Kahn - Ale jak?
- Nieważne - oznajmił Akamoto - musimy przygotować się do obrony miasta. Musimy ewakuować cywili poza jego tereny i to natychmiast.
Po tym wszyscy zaczęli się szykować do bitwy. Część żołnierzy prowadziła cywili poza obręby murów miasta, natomiast reszta kopała doły i wznosiła inne umocnienia, mające na celu chociaż na chwilę zatrzymać pochód armii wifiarzy. Po tym wszyscy żołnierze stanęli na murach, lub przed bramami i czekali.
W końcu wyłoniła się na niebie ogromna wyspa oraz zastępy Kryształowych Smoków wraz z statkami powietrznymi, natomiast pod nią zaczęły maszerować niezliczonej ilości Kryształowi Legioniści. Po chwili cała armia wifiarzy się zatrzymała kilkaset metrów przed murami i stała gapiąc się na obrońców.
Wtedy z Seszeronu wyleciał jakiś czerwony kształt i posadził się na jednym z małych pagórków. Był to Belial. Po tym wyłonił swój miecz i wskazał na mury.
- DO ATAKU - rozkazał.
Jego odgłos ciągnął się na dziesiątki kilometrów.
Po jego słowach Kryształowa Armia zaczęła maszerować w stronę murów, natomiast ze statków i z Seszeronu wifiarze zaczęli naparzać pociskami wszelkiej maści w mury stolicy. Poza tym Kryształowe Smoki, które były znacznie szybsze jako pierwsze zaatakowały obrońców niszcząc coraz to mocniej wszelkie umocnienia, jak i machiny oblężnicze, żeby udaremnić próbę odpowiedzenia ogniem, na ich ogień.
Po chwili jeden z fragmentów muru został zburzony i wlała się przez wyłom masa Kryształowych wojowników, którzy z niebywałą łatwością zabijali Cesarskich.
Po chwili się zatrzymali. Przed nimi w szyku byli ustawieni Kahnowie. Sformowali falangę. Na czele jej stał Tiamut.
- KAHNOWIE - krzyknął - NIE OBAWIAJCIE SIĘ! NIE DAJCIE IM NICZEGO! ALE ZABIERZCIE IM WSZYSTKO!
Po tym Kryształowi Legioniści zaatakowali Kahnów, którzy stawiali opór w tym odcinku obrony.
W drugim końcu miasta MB wraz ze swoimi braćmi z NTM i Klerykami walczył z Cyber-Ninja, którzy bez problemu za pomocą katan potrafili ciąć na raz nawet kilku wojowników Antyra.
- MB - rzekł nagle Jellow - gdzie jest ten cały Shogun i wsparcie? Bez niego za długo się nie utrzymamy.
W tym czasie Scorpion zniszczył jednego z cyborgów i zwrócił się w stronę Kabala.
- Miej trochę wiary - rzekł do niego - aż tak źle nie jest.
Nagle przed nimi pojawił się Belial i wskazał na nich Ostrzem Immory.
- Oj jest dla was aż tak źle - rzekł, po czym zaatakował wojowników NTM.
Podczas tego w kolejnej części miasta Mnichu wraz z Gordonem, Arcturusem i Serpentynowcami utrzymywali wschodnią flankę miasta, która była atakowana przez normalnych wifiarzy.
- Pierdoleni - rzekł Mnichu przebijając mieczem jednego z wrogów.
W tym momencie Gordon uderzył z bara jednego z wojowników i ten poleciał na tych, którzy biegli w ich stronę.
- Nie do wiary - oznajmił z pretensjami Arcturus - ja tutaj walczę z jakimiś pachołami, natomiast reszta walczy z Kryształowym Legionem, z którym to ja mam szansę walczyć. Kto to w ogóle wymyślił?
- A jak myślisz? - spytał się go Gordon - Tiamut się wkurwił i nakazał Akamoto zmienić ten plan, który wymyślił Shogun.
- Widać że nie mógł znieść jak "niższa" kategoria rasowa decyduje - rzekł Spawn przebijając łańcuchem kilku wifiarzy na raz.
Nagle złotawy młot przeleciał tuż obok nich i powalił kilku innych wojowników Beliala. Nagle zaszarżował na jednego z wifiarzy Gnierat z wyciągniętą włócznią i go tym wyrzucił gdzieś w kąt murów.
- Za NN skurwysyny - stwierdził ocierając twarz ręką.
- Widzę że NN też walczy - stwierdził Gordon.
- Może nie jestem wielkim wojownikiem - odpowiedział Gnierat - ale nie będę siedział na dupie bezczynnie.
Nagle zatrąbiły trąby. Wtedy wszyscy spojrzeli się w stronę Seszeronu, który zaczął bombardować pociskami Pandemonium.
W tym czasie trwał pojedynek między Belialem, a Scorpionem, MB i Jellowem.
Mimo przewagi liczebnej, Mroczny Władca był zbyt potężny.
Bronie i moce które posiadali wojownicy NTM nic praktycznie mu nie robiły.
Nagle Szkarłatny Władca złapał Jellowa i rzucił go w Jacę, zrzucając ich przy tym z murów. Pozostał tylko Saibot.
- Nareszcie - rzekł Belial - w końcu pozbędę się ciebie, niczym wrzoda z ciała.
Wtedy machnął w jego stronę mieczem. MB tego uniknął robiąc przeskok i wylądował kilkanaście metrów przed nim.
- Wiesz? Uwielbiam być wrzodem na twojej wifiarskiej dupie - odpowiedział prześmiewczo - po tylu długich latach, miesiącach, dniach i godzinach nareszcie się ciebie pozbędę.
Na te słowa Belial się zaśmiał i wyglądał jakby patrzył się na niego z politowaniem.
- Że też masz jeszcze nadzieję - rzekł chłodno - jednak podziwiam twój zapał. Poddaj się przede mną, a oszczędze ciebie i po raz kolejny będziesz dowodzić moją armią, albo zginiesz.
Po tych słowach rzucił się na Saibota robiąc kilka cięć. Mimo uników raz udało mu się trafić i ten poleciał na ziemię. Wtedy Mroczny Władca stanął nad nim i wskazał na niego swym mieczem.
Po chwili jednak MB spojrzał się na pole zza murami Pandemonium. Najpierw miał w oczach zdziwienie, a później radość.
- Czemu odczuwasz w ostatnich swoich minutach życia radość? - spytał się go Belial.
- Spójrz za plecy dupku - odpowiedział mu.
Wtedy odwrócił łeb w zza siebie.Ciąg dalszy nastąpi...

CZYTASZ
MB kontra Wifiarze II: Starcie światów vol.2
FantasySzkarłatny Władca zdobył wszystkie Kamidogu i za niedługo rozpocznie się Armageddon. Siły wifiarzy po raz pierwszy od zawsze zdobyły potężną przewagę. Natomiast MB, wojownik i jedyny zdolny zniszczyć raz na zawsze Beliala, znajduje się w niewoli Krw...