Rozdział 1

114 7 1
                                    

*7.30, sowi dom, pokój Y/N*

Jak zwykle obudził mnie uhu, rozbił szybę w oknie i zwalił mojego kwiatka z parapetu, wkurzona wstałam z łóżka i wypchalam go z pokoju.
Poprawiłam lekko roślinę która spadła, pomogłam jej trochę mocą i sprawdzilam jak trzymaja się inne rośliny.
Po paru minutach zeszłam na dół, poprawiłam czerwony kosmyk włosów spadający na twarz i pomachalam lekko w stronę raine który stał w kuchni, szłam akurat w stronę łazienki.
Po szybkiej rutynie zaczęłam robić makijaż, było to dużo tuszu na rzęs, czarny cień pod oko, rozświetlacz na nos i w kącik oka, korektor na twarz, róż a następnie nałożyłam na usta matowy błyszczyk w odcieni brudnego różu.
Ubrałam się w mundurek i rozczesalam włosy, wyszlam z łazienki idąc szybko do kuchni.
Dzisiaj na śniadanie były zwykle tosty, zjadłam je szybko popijając krwią jabłkową.
Drugi karton krwi wzięłam do plecaka, spakowałam kanapkę która zrobił mi raine i poszłam w stronę drzwi.
Ubrałam szybko czarne wysokie glany, zawiązalam mocno różowe sznurówki, zawołałam Aris i poleciałam szybko do szkoły.

ʕ⁠´⁠•⁠ᴥ⁠•⁠'⁠ʔ

Gdy dotarłam już pod drzwi szkoły, wzięłam w rękę mój palisman i weszłam do budynku, kierując się w stronę szafki omijałam tylko osoby które mało mnie interesowały, zazwyczaj patrzą się na moj odmienny wygląd, pogłaskałam lekko szafkę która za chwilę się otworzyła, schowałam w niej plecak i inne rzeczy które nie beda mi teraz potrzebne, popatrzyłam chwilę na swoją szafkę i lekko się uśmiechnęłam.
Były tam zdjęcia z przyjaciółmi, jakieś lampeczki, różne rysunki, czarny lakier i dwa kartony krwi jabłkowej gdyby się skończyła.
Gdy zadzwonił dzwonek (a raczej wydarl) poszłam na lekcje, pierwsza była z abominacji, jak zawsze zajęłam miejsce w ostatniej ławce z myślą że nikt nie będzie mnie pytał o jakieś głupie tematy, rysowałam w notatniku jakieś postacie i zwierzęta, nie zwracałam uwagi na inne osoby w klasie, jakby ich nie było.
Lekcja minęła dosyc szybko, później kolejna i przerwa na lunch, zawsze wszyscy kierowali się do stołówki, ja również.
Szybko znalazłam stolik przy którym siedziała luz, willow i amity, nie widziałam tylko gusa ale pewnie zaraz przyjdzie.
Usiadłam obok dziewczyn rzucając krótkie "hej"
- cześć! - krzyknęła willow przytulając mnie
Pozostałe dziewczyny również się przywitały, stwierdziłam że zapytam o Augustusa
- a gdzie nasz iluzjonista ? - zapytałam lekko śmiejąc się z ksywki jaka mu dałam.
- Zaraz przyjdzie, oprowadza nowego ucznia po szkole - odpowiedziała na moje pytanie amity, zdziwiłam się lekko bo kto normalny dołącza do szkoły w połowie semestru?
- Y/n nie wiedziałaś? Przecież mowilysmy ci o nim wczoraj! - luz lekko potrząsała mną mówiąc to ze śmiechem, kiwnelam tylko głową na nie krzywiąc usta
- Nic takiego nie słyszałam kochana - uśmiech wrócił mi na twarz, poklepałam luz po głowie.
Nagle przyszedł gus
- widzę że zjawił się nasz iluzjonista - rzuciłam z uśmiechem na twarzy, zerknelam lekko na chłopaka z tyłu
- jasne że jestem, a to jest Hunter - Gus przedstawił tajemniczego gościa, Hunter dosiadł się obok niego machając lekko z nieśmiałym uśmiechem
- nie ma się czego bać Hunter - powiedziała do niego willow.
- no ja bym uciekała - powiedziałam do Huntera z sarkastycznym uśmiechem, byłam rozbawiona faktem że ktoś naprawdę chciał się przenosić w połowie semestru.
Hunter lekko przemierzył mnie wzrokiem, zaczerwienil się na twarzy uśmiechając się.
- mmm ładne dzieci będą - powiedziała rozbawiona luz, willow i amity również zaczęły się głośno śmiać a ja zerknelam na trzy i również wybuchlam śmiechem.
- przestańcie już, chłopak jest nowy - powiedziałam po chwili
- jasne y/n - powiedziała Willow z wielkim uśmiechem na twarzy
- dobra ja się zmywam - powiedziałam wypijając do końca kartonik krwi jablkowej.
- narka - znów powiedziałam odchodząc od stolika, poprawilam lekko włosy i poszłam w stronę łazienek.

ʕ⁠·⁠ᴥ⁠·⁠ʔ

Po wejściu do łazienki, wyjęłam kosmetyki i lekko poprawiłam makijaż, usłyszałam tylko jakieś dziwne laski które mówiły jaki to ten Hunter jest przepiekny, jak dla mnie to nic w nim nie ma wyjątkowego.
Rozczesalam lekko czarno-czerwone włosy, wyciągnęłam telefon i zrobiłam sobie zdjęcie żeby później je gdzieś wrzucić, westchnęłam głośniej na widok swoich czarnych paznokci
- muszę znów je pomalować - powiedziałam do siebie, lekko się uśmiechnęłam znów na widok swojego odbicia w lustrze, wyszłam z łazienki idąc powoli w stronę sali gdzie zaraz mam ostatnia lekcje, dzwonek zadzwonił więc postanowiłam już wejść do klasy żeby zająć miejsce w ostatniej ławce.
Zauważyłam Huntera wchodzącego do klasy, widać też będzie uczęszczał na profil abominacji...
Pomachalam mu lekko dając znak żeby się dosiadł, tak też zrobił.
Cała lekcje z nim rozmawiałam a czas minął nam bardzo szybko.
Po ostatniej lekcji poszłam do szafki, pogłaskałam ją lekko i wyjęłam z niej plecak, schowałam czarny lakier do plecaka i zamknęłam szafkę, odwracając się zauważyłam za sobą Huntera.
- wystraszyles mnie - zasmialam się lekko na jego widok
- chciałem spytać w którą stronę idziesz.. bo wiesz zawsze możemy wrócić razem - spuścił lekko głowę w dół ze wstydu, zasmialam się dotykając lekko jego włosów
- innym razem ci powiem bo zazwyczaj nie idę a latam - wzięłam do ręki mój palisman pokazując mu Aris.
Po chwili powiedziałam że muszę już iść i zobaczymy się jutro, odmachalam mu lekko wychodząc z budynku.
Odbiłam się od ziemi i poleciałam do sowiego domu, niby mam blisko ale nie chcę mi się chodzić.

ʕ⁠·⁠ᴥ⁠·⁠ʔ

…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ od autorki
Wiem że było to trochę nudne i głupie ale będę takie dziwne opowiadania pisała częściej XD, następne moze pojawi się jeszcze dzisiaj 22.10.2022

o tym jak dostałem bana na zycie//Yn x CollectorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz