7

144 8 1
                                    

Rano obudziłam się bardzo wcześnie bo o szóstej trzydzieści czyli pół godziny przed chłopakami, postanowiłam że dziś nie pojadę z chłopakami pracują do 12 a zakupy same się nie zrobią, jednak mimo wszystko potrzebuje kogoś dorosłego aby kupić alkochol na dzisiejszy wieczór, wstałam i poszłam do kuchni żeby zrobić chłopakom śniadanie po czym poszłam się umyć i ubrać punkt 7 zaczęłam chłopaków budzić niby mieli dopiero na 9 dzisiaj ale nim zjedzą i każdy z nich się doprowadzi do porządku to trochę minie, wyciągnięcie ich z łóżka graniczyło z cudem. Po pół godziny udało mi się wszystkich dobudzić, gdy zeszłam na dół wszyscy jedli jajecznicę z bekonem którą wcześniej dla nich przygotowałam.

Chan:gotowa? zaraz będziemy wyjeżdżać

-dziś jedźcie beze mnie muszę zrobić zakupy na wieczór, ale mam do was prośbę załatwcie alkochol bo mi nie sprzedadzą

Chan: jasne

Changbin: pomalowałaś się dziś?

-nie dlaczego?

Changbin: masz rumieńce

In podszedł do mnie i przyłożył usta do mojego czoła

In: masz gorączkę

-wydaje ci się nie czuje się chora

Po chwili podszedł do mnie Christopher z termometrem w dłoni

Chan: zmierz sobie temperaturę

-nic mi nie jest spokojnie

Chan: nie dyskutuj

Posłusznie wykonałam polecenie najstarszego, po pięciu minutach oddałam mu przedmiot

- mówiłam że nic mi nie jest - wzruszyłam ramionami

Chan: masz 38.7° to jest dla ciebie nic?

- nie czuje się źle więc nic mi nie jest

In: dziś siedzisz w łóżku

- mamy imprezę wieczorem

Chan: więc wieczorem wyjdziesz na chwilę z łóżka i posiedzisz z nami owinięta w kocyk

- żartujesz sobie ze mnie? Dorm się sam nie przygotuje na wieczór

Hyunjin: więc my go przygotujemy gdy wrócimy a ty idziesz do łóżka odpocząć

Changbin: będę wam dziś potrzebny?

Felix: tak jak zawsze

Chan: jeśli chcesz to możesz zostać, dziś będziemy dopracowywać szczegóły

Spojrzałam na Bina w szoku

-nie możesz opuszczać pracy, bo ja się przeziębiłam!

Changbin: ktoś musi zostać z tobą, a ja chcę zostać mam coś do zrobienia

-nie, to zwykłe przeziębienie jutro mieliśmy gdzieś jechać, a dziś wieczorem imprezować, więc ja teraz wezmę jakieś leki ogarnę zakupy i mieszkanie a wy WSZYSCY jedziecie do pracy

Do In zadzwonił telefon, nie było go może z pięć minut.

In: dzwonił menager, za dwie godziny mamy być u kardiologa

Gdy to usłyszałam z jednej strony się ucieszyłam a z drugiej zrobiło mi się słabo że strachu.

Han: wszystko w porządku? Zbladłaś

-t...tak to tylko stres...

Felix: zobaczysz że wszystko się ułoży

In: jeden z nas i tak musi zostać bo ktoś musi jechać z tobą do lekarza

In sisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz