14. Nie Chcę Relacji Jednostronnej.

198 7 1
                                    

Rozdział również ma 6K słów, obiecuję, że ten był ostatni tak długi.

#striptizerkawatt -> na Twitterze.

W ciemności wszystko wydaje się straszniejsze. Pomimo, że leżę na środku materaca, moja wyobraźnia płata figle. Nie pozwala mi się przeturlać na drugą stronę.

To nie koszmar dotyczący potwora spod łóżka, a przykre realia, które mnie otaczają dzisiejszej nocy. Tutaj złego snu nigdy nie miałam, a teraz nie mogę zasnąć. Bo to co dobre, to co dawało mi bezpieczeństwo właśnie zniknęło? Tylko jego ramiona dawały mi tak ogromne pokłady poczucia bezpieczeństwa. Czułam, że przy nim nikt mnie nie skrzywdzi, nawet te cholerne demony ciemności, bo gdy starały się mną zmanipulować, przybywał mój rycerz. Tata pomimo tego, że miał czarnego Mustanga, nie posiadał broni i zbroi. Bronił mnie najlepiej, jak tylko mógł. Gdy budziłam się w nocy z krzykiem - on już przy był mnie. Teraz jedynym koszmarem jest jego brak.

- Będę w pokoju obok.

Jedynym pokojem w którym mogłabym spędzić noc to pokój rodziców.

Jak nie mogłam zasnąć, a musiałam być na następny dzień wyspana, szliśmy do jego sypialni. Jak przemierzaliśmy te kilkanaście metrów już byłam wtulona w ojcowską pierś. Starałam się wyłapać rytm bicia serca, które należało do mnie. Był jedynym mężczyzną, którego kochałam do bólu i przy którym niespostrzeżenie zasypiałam. Rano budziłam się z ogromnym uśmiechem, a przede wszystkim wyspana. Jednak co dobre, szybko się kończy. To miało miejsce lata temu. Dziś zamiast uśmiechu jest krzywizna sprawiając moją gotowość do szlochu głośniejszego, niż za pierwszym razem.

Z moich oczu już nie lecą łzy szczęścia od łaskotania, a łzy tęsknoty.

Pierwszy raz od kilku miesięcy przekroczyłam próg tego pokoju. Zrobiłam to tak z chwili na chwilę. Nie miałam okazji się do tego mentalnie przygotować. Bywała w nim tylko Rozalin, tak samo jak w biurze. Moja siostra starała się zadbać o to by w tych dwóch pomieszczeniach się nic nie zaległo oraz żeby nie było nadmiaru kurzu. Dzięki niej leżę w łóżku rodziców i zamiast cieszyć się i mieć w głowie same dobre wspomnienia, leżę i płaczę za tym co mogliśmy przeżyć wszyscy razem i lecieć w nieznane.

Studia...

W pokoju cały czas tlił się zapach matczynych perfum. Zawsze kochała intensywne zapachy, które się długi okres utrzymywały, a zarazem, które jej podkradałam. Poduszka taty wciąż pachniała naszymi proszkami od prania, którymi nasiąkał.

Byłam w takiej samej pozycji, co mężczyzna, który spędził dzisiejszą noc w moim łóżku. Na wznak. Jak moi rodzice... Oczy szczypały tak mocno, że woda wypalała mi białka. Pogoda na zewnątrz mi również nie sprzyjała, ponieważ jak w nocy padało tak teraz świeciło słońce. Od opuszczenia swojego pokoju przespałam tylko godzinę, a od przebudzenia minęły następne dwie. Dwie godziny rozmyślania, analizowania, a przede wszystkim rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze.

W mojej głowie przepuszczały się tysiące myśli. Od mojego dzieciństwa, problemów w szkole, do moich rodziców, kończąc na facecie, który mnie intryguje.

Myśl o brunecie od razu wzbudziła mnie do życia i chęci sprawdzenia co się z nim dzieje. Gdy opuściłam nad wyraz wygodne łóżko, przeszłam do łazienki rodziców. Zapach po tylu miesiąc nadal się nie ulotnił, a rzeczy nie ubywało i stały w tych samych miejscach gdzie odłożyli je rodziciele. To samo mogę powiedzieć o sypialni. W łazience pachniało męskimi żelami do kąpieli, tymi samymi co używał tata oraz przez niego mama.

Do było tak abstrakcjne i nie realne, ponieważ to wszystko wyglądało jakby mnie nie opuścili.

Gdy podeszłam do lustra od razu prychnęłam płaczem. Byłam cała czerwona i popuchnięta, jak moje oczy wokoło, których pojawiły się ogromne sińce. Z jednej dziurki leciały przezroczyste smarki na które już podciągnie nosem nie działało.

ZatraconaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz