3

76 1 2
                                    

Obudziły cię poranne promienie słońca. Wyspana przeciągnęłaś się i usiadłaś na łóżku. Przetarłaś oczy i rozejrzałaś się po pokoju. Chwilkę sobie posiedziałaś oglądając swoje dłonie po czym wstałaś i poszłaś w kierunku łazienki by się umyć.

Po odbyciu porannej toalety, zaczesaniu się i pomalowaniu rzęs wróciłaś do pokoju. Z szafy wyciągnęłaś ubrania i przebrałaś się w nie.

 Z szafy wyciągnęłaś ubrania i przebrałaś się w nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udałaś się do kuchni by zrobić małe śniadanie. Wyciągnęłaś jedzenie z lodówki po czym przypomniałaś sobie co mówiła ci wczoraj twoja sąsiadka.

Z powrotem schowałaś produkty do lodówki. Wzięłaś telefon i klucze do mieszkania, wyszłaś z niego a następnie zamknęłaś drzwi.

Zeszłaś piętro niżej i zapukałaś do pierwszych drzwi od strony schodów w górę. Otworzyła ci pani Choi. Była dziś tak samo uśmiechnięta jak poprzedniego dnia. Miała już założony fartuszek i włosy spięte w małego koka. Uśmiechała się do ciebie szeroko.

- Ooo już jesteś. Wejdź wejdź. Proszę. - odsunęła się robiąc ci przejście w drzwiach.

- Dziękuję bardzo. - weszłaś i skinęłaś głową.

- Jak tam? Wyspałaś się? - powiedziała kobieta zamykając drzwi. Ominęła cię by udać się do kuchni.

- Nawet. A rano obudziło mnie piękne słoneczko. - oznajmiłaś z uśmiechem na twarzy. Podążyłaś za kobietą. W kuchni usiadłaś na krześle przy niewielkim stole.

- Tak tak słoneczko jest bardzo zdrowe i potrzebne człowiekowi. - zaczęła. - To na co masz ochotę hm?

- Mmmm.. Dość dawno nie jadłam zapiekanego ryżu z kimchi a pani robi pyszny.

- Bardzo mi miło. W takim razie masz ochotę przyrządzić go ze mną? - zaproponowała.

- Oczywiście że tak. Po to tu przyszłam nie? - zaczęłaś się śmiać a razem z tobą pani Choi.

Wstałaś i zaczęłyście sobie gotować. W pewnym momencie usłyszałaś otwierające się drzwi do mieszkania a chwilę później męski głos.

- Cześć babciu. To ja. - na chwilę ucichł by po chwili znów rozbrzmieć. - Ktoś do ciebie przyszedł? - zapytał bo prawdopodobnie zauważył w przedpokoju twoje buty.

- To mój wnuczek. - powiedziała do ciebie szeptem starsza pani uroczo przy tym podśmiechując. - Zaraz ci go przedstawię.

Przytaknęłaś i powiedzmy sobie szczerze.. Lekko się zestresowałaś.

- Chodź chodź wnusiu. Poznasz kogoś. - lekko podniosła głos by chłopak usłyszał ją w innym pomieszczeniu.

- Mmm.. Co tak ładnie pachnie? - głos był coraz bliżej co oznaczało że zaraz ujrzysz przed sobą chłopaka w swoim wieku.

- Chodź to się przekonasz hihi. - babcia się szeroko uśmiechnęła co również u ciebie wywołało uśmiech a nawet cichy śmiech przez wypowiedziane przez nią "hihi".

Do kuchni wszedł młodzieniec z bujną fryzurą. Tak jak mówiła ci wczoraj kobieta był przystojny i to nawet bardzo. Stanął w drzwiach i rozglądnął się. Złapaliście na chwilę kontakt wzrokowy.

- To jest T/I o której ci opowiadałam. - przedstawiła cię.

- Bardzo mi miło. - mężczyzna podszedł do ciebie i ucałował twoją dłoń przez co lekko się zarumieniłaś. - Mam na imię Jimin.

Before Death《Min Yoongi》 WOLNO PISANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz