Obudziły cię poranne promienie słońca. Wyspana przeciągnęłaś się i usiadłaś na łóżku. Przetarłaś oczy i rozejrzałaś się po pokoju. Chwilkę sobie posiedziałaś oglądając swoje dłonie po czym wstałaś i poszłaś w kierunku łazienki by się umyć.
Po odbyciu porannej toalety, zaczesaniu się i pomalowaniu rzęs wróciłaś do pokoju. Z szafy wyciągnęłaś ubrania i przebrałaś się w nie.
Udałaś się do kuchni by zrobić małe śniadanie. Wyciągnęłaś jedzenie z lodówki po czym przypomniałaś sobie co mówiła ci wczoraj twoja sąsiadka.
Z powrotem schowałaś produkty do lodówki. Wzięłaś telefon i klucze do mieszkania, wyszłaś z niego a następnie zamknęłaś drzwi.
Zeszłaś piętro niżej i zapukałaś do pierwszych drzwi od strony schodów w górę. Otworzyła ci pani Choi. Była dziś tak samo uśmiechnięta jak poprzedniego dnia. Miała już założony fartuszek i włosy spięte w małego koka. Uśmiechała się do ciebie szeroko.
- Ooo już jesteś. Wejdź wejdź. Proszę. - odsunęła się robiąc ci przejście w drzwiach.
- Dziękuję bardzo. - weszłaś i skinęłaś głową.
- Jak tam? Wyspałaś się? - powiedziała kobieta zamykając drzwi. Ominęła cię by udać się do kuchni.
- Nawet. A rano obudziło mnie piękne słoneczko. - oznajmiłaś z uśmiechem na twarzy. Podążyłaś za kobietą. W kuchni usiadłaś na krześle przy niewielkim stole.
- Tak tak słoneczko jest bardzo zdrowe i potrzebne człowiekowi. - zaczęła. - To na co masz ochotę hm?
- Mmmm.. Dość dawno nie jadłam zapiekanego ryżu z kimchi a pani robi pyszny.
- Bardzo mi miło. W takim razie masz ochotę przyrządzić go ze mną? - zaproponowała.
- Oczywiście że tak. Po to tu przyszłam nie? - zaczęłaś się śmiać a razem z tobą pani Choi.
Wstałaś i zaczęłyście sobie gotować. W pewnym momencie usłyszałaś otwierające się drzwi do mieszkania a chwilę później męski głos.
- Cześć babciu. To ja. - na chwilę ucichł by po chwili znów rozbrzmieć. - Ktoś do ciebie przyszedł? - zapytał bo prawdopodobnie zauważył w przedpokoju twoje buty.
- To mój wnuczek. - powiedziała do ciebie szeptem starsza pani uroczo przy tym podśmiechując. - Zaraz ci go przedstawię.
Przytaknęłaś i powiedzmy sobie szczerze.. Lekko się zestresowałaś.
- Chodź chodź wnusiu. Poznasz kogoś. - lekko podniosła głos by chłopak usłyszał ją w innym pomieszczeniu.
- Mmm.. Co tak ładnie pachnie? - głos był coraz bliżej co oznaczało że zaraz ujrzysz przed sobą chłopaka w swoim wieku.
- Chodź to się przekonasz hihi. - babcia się szeroko uśmiechnęła co również u ciebie wywołało uśmiech a nawet cichy śmiech przez wypowiedziane przez nią "hihi".
Do kuchni wszedł młodzieniec z bujną fryzurą. Tak jak mówiła ci wczoraj kobieta był przystojny i to nawet bardzo. Stanął w drzwiach i rozglądnął się. Złapaliście na chwilę kontakt wzrokowy.
- To jest T/I o której ci opowiadałam. - przedstawiła cię.
- Bardzo mi miło. - mężczyzna podszedł do ciebie i ucałował twoją dłoń przez co lekko się zarumieniłaś. - Mam na imię Jimin.
CZYTASZ
Before Death《Min Yoongi》 WOLNO PISANA
FanficZwiązek między tłumaczką a raperem. Jak potoczą się ich losy? Czy będą w stanie pokonać przeciwności losu? Czy przed śmiercią uda im się zasmakować choć odrobinę miłości?