-Ostatnio na facebook'u widziałam profil Victora. - wymamrotała wyciągając telefon i zerkając na swoje przyjaciółki.
-Jakiego Victora? - odparła niska, czarnowłosa dziewczyna, poprawiając okulary na nosie. Emily szybko chowa telefon widząc, że nauczycielka matematyki idzie już w stronę klasy przy której stoją.
-Po lekcji Ci powiem. - mówi szybko lekko uśmiechając się do nauczycielki. Po wejściu do sali przyjaciółki szybko zajmują trzy miejsca w ostatnim rzędzie. Rosalia szturcha Sarę otwierając swój zeszyt.
- Ej, masz może pracę domową? - pyta szeptając.
- Jaka praca domowa? Zadawała coś? - odpowiada Sara otwierając swój zeszyt i szybko przekładając kartki szuka strony z napisem "Matma".
- Jakbyś nie miała jednego zeszytu do wszystkiego to może byś ogarniała, że ona zawsze zadaje pracę domową. - Emily przewraca oczami i podaje im swój zeszyt - Tylko wiecie. Tak by nie zauważyła, bo wstawi naszej trójce szmaty. - mówi poważnie. Dziewczyny przepisują szybko pracę domową upewniając się co jakiś czas, że matematyczka nie zwraca na nie szczególnej uwagi.
- Okejo, dzięki. - czarnowłosa oddaje zeszyt Emily - A teraz mów o tym Victorze.
- No właśnie mów kto to i o co z nim chodzi - przerywa Rosalii podekscytowana Sara. Obydwie dziewczyny patrzą na Emily niecierpliwie z ciekawością w oczach.
- Sara, chodź zrobić zadanie trzecie - rozlega się dość głośny, piskliwy głos podirytowanej nauczycielki. - Jeśli nie zrobisz tego dobrze wpiszę Ci jedynkę za pracę na lekcji. - Sara wstając klnie pod nosem swoje szczęście.
Po lekcji dziewczyny kierują się w stronę damskiej toalety. Blondynka idąc korytarzem cicho wyklina matematyczkę.
-Zawsze wybiera mnie. Wredna suka. Czemu nigdy nie wybierze Ciebie? - patrzy na Emily ze złością - Ty zawsze umiesz zrobić te głupie przykłady nawet jeśli nie wiesz co się dzieje. - przewraca oczami, a Rosalia zaczyna się śmiać.
-Emily po prostu nie jest blondynką - śmieje się. - Ty się z tym nie kryjesz, że nią jesteś. Sara patrzy na Rosalkę i wystawia jej język.
-Dobra dzieci spokojnie. - śmieje się brunetka otwierając drzwi do łazienki. - Jak zawsze ostatnia kabina? - pyta powoli wyciągając telefon. Dziewczynt tylko przytakują po czym we trójkę wchodzą do jednej kabiny.
-A więc tak..- zaczyna Emily - Szyszka, Ty powinnaś Victora kojarzyć. Chodził kiedyś do naszej szkoły. Ten taki co miał śmieszne włosy. Zawsze się naśmiewali z jego taty, że wygląda jak jego dziadek..
-Ten taki chudy, rok starszy? -przerywa jej Rosalka - I wolę jak mówisz Szysza niż Szyszka. - dodaje po chwili.
-Tak ten! - Emily wchodzi na jego profil i pokazuje pare zdjęć Szyszce i Blondi.
-No spoko, spoko, ale kto to jest? - dopytuje Sara patrząc na zdjęcia. - Nawet ładny, ale nie mój typ. - mówi z uśmiechem.
-No tak, bo ty nie znasz osób, które odeszły do innej szkoły po trzeciej czy tam czwartej klasie. - Emily zerka na Sarę.
-Żałuj. Stare klasy były świetne. - powiedziała Rosalka bez chwili namysłu. - Nooo, może były trochę patologiczne, ale naprawdę były super. - dodała po chwili.
-Aha..- wymamrotała Blondi.
-Dobra! Skupcie się, bo zaraz koniec przerwy! Dodałam go na tym facebook'u, bo wyskoczył mi w proponowanych. Po jakimś czasie co dopiero się ogarnęłam, że go przecież znam. Wróciły wspomnienia. - śmieje się sama do siebie. - Zastanawiam się czy do niego napisać. Co myślicie?
-Stara miłość nigdy nie rdzewieje, co? - próbuje dopiec mi czarnowłosa.
-Spieprzaj, harcereczko. -przewraca oczami- Nogi do góry. - szepcze Emily - Któraś z nauczycielek weszła. -siada prosto na toalecie. Dziewczyny próbują powstrzymywać się od śmiechu.
Po wszystkich lekcjach Sara i Emily wracają razem do domu obgadując sprawę Victora...
CZYTASZ
Nie poddam się
Teen FictionNastoletnia Emily zakochuje się w, o rok od niej starszym, Victorze, który jest zapatrzony w swoją przyjaciółkę. Zazdrość zżera Emily. Bohaterka, mimo że nie wie kim jest kobieta jego marzeń, robi wszystko co w jej mocy by pozbyć się swojej konkuren...