6 ~ Michał

1K 20 5
                                    


Mata

- Masz może ochotę się jutro spotkać np. na schodkach?

- Tak, może być o 17?

- No, postaram się nie spóźnić jak dziś!

- Dobrze haha!


Odłożyłem telefon i uśmiechnąłem się mimowolnie, bo ona miała w sobie coś pociągającego i intrygującego była też ładna i mądra więc fajnie było by poznać się bliżej, ale nie wiem czy nie zrażę jej sobą do siebie, bo chyba mi zależy na tej relacji, ale zobaczymy jak to będzie, bo jak to mówią "czas pokaże" więc trzymajmy się tego a może nic się nie spierdoli. Zszedłem do kuchni by nalać sobie wody do szklanki, wchodząc do pomieszczenia nie ominęły mnie dociekliwe spojrzenia mojej mamy, która musiała poruszyć temat...

- Synku, czy ty i Kaja się znacie ?

- Tak, mieliśmy się okazję poznać na moich urodzinach.

- To fajnie, wydaję się naprawdę sympatyczną i mądrą dziewczyną.

- Zapewne tak jest. - Chciałem szybko zakończyć ten nie komfortowy dla mnie temat - Mamo, wychodzę jutro z chłopakami więc wrócę trochę później.

- No dobrze, tylko uważaj na siebie. - Nie odpowiedziałem tylko uśmiechnąłem się i poszedłem do swojego pokoju.

W nocy siedziałem i grałem z chłopakami w lola gadając z nimi, byli w dużym szoku, że znowu się spotkałem z Kają i mieli nadzieję, że zrobię jakiś krok w jej stronę, ale szczerzę nie wiem czy chcę mieć teraz kogoś w końcu muszę się zając muzyką a nie uganianiem za laskami, zobaczymy czy będzie warto jeżeli tak i się zbliżymy to kto wie, ale nie chce się nastawiać na nie wiadomo co.

Gdy wstałem była 15, zjadłem śniadanie ogarnąłem się i zamówiłem ubera po drodze zaszedłem do żabki po fajki i coś do picia. Na miejscu czekała już na mnie Kaja postanowiłem ją zaskoczyć siedziała zapatrzona w telefon więc nawet nie zauważyła kiedy obok niej siadłem i powiedziałem - Czekamy na zachód słońca?

- O hejka długo tu siedzisz? Przepraszam zaczytałam się w książce.

- Nie dopiero przyszedłem, a co czytasz?

- Jakąś powieść zagranicznej pisarki nawet ciekawa.

- to fajnie, a co z moja propozycja?

- jaką propozycją?

- Czy czekamy na zachód słońca, kupiłem nam co nie co więc możemy posiedzieć jeżeli chcesz?

- Tak, pewnie a nie miał bys nic przeciwko gdybym zadzwoniła szybko do brata?

- Nie ma problemu!

Kiedy odeszła napisałem do chłopaków, że jestem z nią na spotkaniu i dam im znać jak było po, zanim się obejrzałem Kaja siedziała już obok mnie.

- Już jestem!

- Mam pytanie?

- No jakie?

- Skąd nasi rodzice się znają?

- Mój tata pracuje na uniwersytecie i twój z tego co wiem też.

- To wszystko jasne już myślałem, że mnie prześladujesz haha!

- Nie no co ty, to nie w moim stylu haha- Kiedy się śmiała robiły jej się małe urocze dołeczki, muszę przyznać, że jara mnie w chuj.

Rozmawialiśmy tak aż do całkowitego zachodu słońca. Była 22 więc postanowiliśmy pójść coś zjeść, stanęło na kebaba, zamówiłem jej jednego i jednego dla siebie, kiedy mieliśmy już nasze jedzenie usiedliśmy na ławce i żartowaliśmy z typa w kebabie, który starał się poderwać Synthię.

                                                        ...

Odwiozłem Kaję do domu i wróciłem do siebie, kiedy siedziałem już na łóżku w pokoju zadzwoniłem do gombao i powiedziałem im, że było zajebiście i chyba się jeszcze nie raz spotkamy na co oni zaczęli gwizdać i się cieszyć, byłem w chuj szczęśliwy i myślę, że Kaja też mnie polubiła. Postanowiłem, że napiszę jej jeszcze "dobranoc i słodkich snów"  mimo, że pewnie pójdę spać nad ranem.

Było jak zawsze wstałem popołudniu i pojechałem do studia odwiedzić Yahoo i resztę. Wszedłem do Nobocoto i przywitałem się ze wszystkimi w studiu siedział Solar, Janusz i Janek.

- Siema młody co tam u ciebie? - Zapytał Solar.

- Siemano nic ciekawego, życie jak życie.

- Nie no co ty widać, że jesteś jakiś pogodniejszy to przez pannę?

- Nie...No w sumie może tak, ale nie wiem co z tego będzie.

- Będzie dobrze, a teraz posłuchaj co nagrałem! - Zaśmiał się Janek, z którym zawsze się wspieraliśmy.

                                                ...

Po kilku godzinach w Nobocoto pojechałem do Szepana, bo potrzebował mojej pomocy z meblami w nowym mieszkaniu. Wszedłem do mieszkania Krzyśka w środku był już Adamo, Tadeo i Wygi, który dawał chłopakom polecenia co mają robić oni zbulwersowani zabrali Wygusiowi pilot od telewizora i zagonili do pracy.

- Siemano co mam robić?

- Niech ci lepiej Franek powie, bo księciu daje rozkazy odkąd wszedł do tego mieszkania! - Powiedział dość zirytowany Adam.

- Bierz się do roboty a nie obgadujesz! - Odszczekał mu Franek.

- Dobra Michał możesz mi pomóc skręcić łóżko w sypialni? - Zapytał Tadek, przytaknąłem i poszedłem za nim.

Rzuciłem się na łóżko po skończeniu składania go oczywiście w między czasie chłopaki wypierdalali Franka za jego irytujące podpowiedzi co i jak mają robić. 

Otworzyłem drzwi i dałem dostawcy banknot - Bez reszty! - powiedziałem i podziękowałem, postawiłem jedzenie na stole złożonym przez Adama i zabrałem się z chłopakami za jedzenie.          

                                                 ...

Wracając do domu postanowiłem wpaść jeszcze do żabki, podszedłem do działu z przekąskami i wziąłem chipsy, podszedłem do kasy zapatrzony, bo musiałem odpisać na wiadomości na grupie gombao, przede mną stała jakaś dziewczyna podniosłem głowę i zobaczyłem szczupłą blondynkę, która uśmiechnęła się do mnie i zapytała:

- Ty jesteś Mata?

- Tak.

- Można zdjęcie?

- Pewnie, dawaj! - Powiedziałem zajarany i zrobiłem z nią zdjęcie.

Wszedłem do domu i poczułem zapach kurczaka currry mojej mamy, nałożyłem sobie trochę i usiadłem przy blacie w kuchni, kiedy zjadłem poszedłem się umyć a potem sobie grałem aż poszedłem spać.


-------------------------------

Dziękuje wam wszystkim za głosy i za aktywność wysłucham każdych waszych uwag. Pytanko czy rozdziały nie są za krótkie?

ZOSTAWCIE KOMENTARZ I GWIADKE!

𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz