Zadzwoniła do niego rano, tuż przed egzaminem. Po wczorajszej cierpkiej wymianie zdań nie zdziwiła się, że przywitał ją chłodnym tonem. Ale postanowiła być miła, przynajmniej w tym momencie.
Przemyślała wieczorem swoje postępowanie i doszła do wniosku, że nie powinna go denerwować podczas egzaminów. Bo jeśli Radek napisze maturę gorzej, niż oczekiwał, z pewnością ją za to obwini.Marta miała spokojne usposobienie, zawsze wolała być w tle niż "gwiazdorzyć". Ale od kiedy ojciec dzięki jej zeznaniom trafił do więzienia, nauczyła się określać granice i egzekwować je. Bardzo pomógł jej w tym Ariel, wyciągając ją z poczucia winy i pomagając odnaleźć swoją wartość. Przydało jej się to chociażby w rozmowach z mamą, która na początku śledztwa przeciw mężowi domagała się od Marty zmiany zeznań.
Ale przy Radku znów zaczęła miewać te same obawy, które budził w niej ojciec: że jest odpowiedzialna nawet za niepowodzenia drugiego człowieka i że jeśli nie spełni swojego obowiązku, będzie musiała ponieść karę. Wiedziała, że Radek nie podniesie na nią ręki. Ale gdzieś w środku obawiała się jego gniewu, gdyby oblał maturę. Dlatego postanowiła go ułagodzić. I dlatego, w odpowiedzi na jego chłodne "słucham", odparła życzliwie:
- Cześć! Chciałam ci życzyć powodzenia. Wierzę, że dzisiejsze egzaminy zdasz śpiewająco. Zarówno ten poranny jak i popołudniowy. Będę trzymać kciuki, żeby tak się stało.Radek w pierwszej chwili uśmiechnął się, że zadzwoniła. Że pomimo nieporozumienia, jednak chciała okazać, że jest z nim myślami. Ale komunikat Marty brzmiał jak nagrany na taśmę: był wypowiedziany życzliwie, lecz bez cieplejszych, osobistych tonów. Zmarszczył brwi:
- Martuś? Wszystko dobrze pomiędzy nami?
- Tak - odparła automatycznie. Nie chciała teraz rozgrzebywać tego tematu, poruszać emocji. - Spiesz się, bo zaczną bez ciebie. Pogadamy później, ok?I rozłączyła się. Westchnęła. Nic nie było dobrze. Nadal wściekała się o wczorajsze materiały opublikowane w mediach.
A może to jej wina? Nie przeczytała tamtego wywiadu, bo zmroził ją tytuł. I Radek jej to zarzucił. Może dlatego zrobił sobie zdjęcie z tą... Wampirą?
Wzruszyła ramionami, wyśmiewając w myślach pretensjonalną ksywkę influenserki.
"Radek jest celebrytą, media o nim pamiętają i często publikują materiały: zdjęcia, notki, wywiady. On to lubi, czasem sam kreuje. Więc jeśli chcę się z nim nadal zadawać, a chcę - uśmiechnęła się i przeciągnęła leniwie - to powinnam to tolerować i przynajmniej w części zaakceptować. Powiedziałam mu, że czasem mogę się znaleźć w internecie - myślała. - Więc nie powinnam tak się wściekać o ten wywiad i albo zaakceptować, albo chociaż poprosić o wyjaśnienia. Słusznie mi to wypomniał."Odszukała wczorajsze zdjęcie na profilu "Wampiry". Za pierwszym razem ledwo rzuciła na nie okiem, ale teraz przyjrzała się uważniej. Radek wyglądał na zmęczonego lub zestresowanego, zaś dziewczyna - na bardzo nim zainteresowaną. I to ona trzymała go za rękę, nie odwrotnie.
Marta poczuła brzemię winy za wczorajszy wybuch. Nie zastanawiając się, zebrała się szybko i pobiegła na dworzec. Pociąg do Białegostoku odjeżdżał za kwadrans. Kupiła bilet i przeszła na peron. Czuła, że to, co ma zamiar zrobić, jest słuszne.***
Radek zakończył egzamin z matematyki, odebrał telefon oddany do depozytu i wyszedł z sali. Był zmęczony. W tym momencie aparat zawibrował, przesyłając mu wiadomość od Marty:
"Jak skończysz egzamin i zgodzisz się ze mną zobaczyć, czekam przed twoja szkołą." A później przyszła druga, zawierająca tylko słowo "Tęskniłam".Uśmiechnął się i prawie wybiegł z budynku. Na dworze, na ławce, siedziała Marta i wpatrywała się nerwowo w drzwi szkoły. Kiedy go zobaczyła, uśmiechnęła się i podeszła do niego, a Radek przytulił ją mocno, nie bacząc na to, czy ktoś jest świadkiem tej sceny. Dopiero później zapytał:
- Co się stało, Martuś?
Zaniepokoił się. Jeśli przyjechała do niego, bez uprzedzenia, to musiała mieć poważny powód.
- Nic ważnego - uśmiechnęła się. - Chciałam zobaczyć, jak się czujesz. Wczoraj dałam ciała, niepotrzebnie cię zdenerwowałam. Bałam się, że przeze mnie gorzej napiszesz egzamin. Więc przepraszam.
CZYTASZ
Miłość niejedno ma imię. W małym miasteczku i poza nim / 18+ / ZAKOŃCZONE
Lãng mạnSeria #malemiasteczko cz.6. Nastolatka i nawrócony bad boy, dwoje młodych nauczycieli, nastolatka i dwa razy starszy profesor... Nie próbujcie tego w domu! Chciałoby się powiedzieć. Social media to okno na świat, które może również stać się pułapką...