- Licz na głos- powiedział chłodnym tonem.
A za chwilę poczułam jego ciepłą, dużą dłoń na moim pośladku. Fala gorąca uderzyła w moje podbrzusze..
- Jeden...- jęknęłam na przyjemność jaką mi zadawał. Uwielbiam kiedy mnie dotyka, tylko on może mnie dotykać w taki sposób.
On może mnie dotykać na każdy sposób.
- Dwa...- zacisnęłam wargi, żeby nie zacząć krzyczeć z podniecenia, czując jego ciepłą dłoń, którą masował mój piekący pośladek.
Poczułam mrowienie na mojej kobiecości.
- Trzy...- czułam, jakbym miała zaraz eksplodować. Chciałam więcej, chciałam żeby się ze mną kochał. Nie wytrzymałam.
- Panie proszę...- wstrzymałam na chwilę oddech, gdy usłyszałam jak odsuwa się ode mnie.
Jest na mnie zły?
Podniosłam wzrok i zobaczyłam jak ubiera marynarkę. Wstałam z łóżka i podeszłam do niego. Przez ułamek sekundy patrzył na mnie chłodnym spojrzeniem, a chwile później wyszedł...
Zostawił mnie, jest na mnie zły. Co jeśli nie będzie mnie chciał?
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam czerwoną sukienkę, długością sięgała mi do ud. Miała stosowny dekolt , nie była wyzywająca.
Idąc ulicą czułam się strasznie. Bałam się że mnie odrzuci. Nie pierwszy raz odszedł bez słowa. Kiedyś zapomniał o mnie, ale starałam się . Ubierałam się bardziej kobieco i byłam odważna. Pozwoliłam mu zrobić ze mną co tylko zechce, oddałam mu się zupełnie bez granic.
Gdy stałam już przed potężnym budynkiem, wciągnęłam głęboko powietrze i weszłam do środka . W środku było bardzo oficjalnie .
Szklane ściany, biurka wykonane z ciemnego drewna marmurowe posadzki i masa okien.
Po lewej stronie znajdowała się winda, skierowałam się w tamtą stronę, gdy usłyszałam znajomy głos .
- Ania!- krzyknęła moja przyjaciółka. Pracowała w firmie Adama, to właśnie tam ją poznałam. Była piękną brunetką, jej włosy sięgały do pleców. Miała piękne krągłości i długie nogi. Była chodzącym ideałem.
~ Jola!- Powiedziałam i wpadliśmy sobie w ramiona.
- Co u ciebie słychać? Jest już jakiś narzeczony?- zaśmiała się i poruszyła sugestywnie brwiami.
- Jola...- jęknęłam niezadowolona. Nie chciałam o tym rozmawiać . Nikt nie wie , że spotykam się z Adamem, a co lepsze że łączy nas relacja ...
- Oj dobra , dobra a chciałam ci oznajmić coś ważnego. Je..
-Przerwał jej niski i seksowny głos. Stał obok nas , przez cały czas utrzymując ze mną kontakt wzrokowy.
-Pani Jolu, nie płace pani za pogawędki z przyjaciółmi, tylko za prace- zerknął na nią przez ułamek sekundy
-Ciężką i sumienną pracę- Dodał po chwili. A ta speszona pokiwała głową i ruszyła w stronę swojego biura.
Popatrzył na mnie , chciałam żeby to o mnie się starał i zabiegał. Żeby mu zależało .
Kręcąc biodrami udałam się do windy, on też do niej zamierzał. Wcisnęłam ostatnie piętro. Atmosfera między nami była napięta. Coś we mnie pękło i odezwałam się pierwsza.
- Wyszedłeś- starałam się ukryć jak bardzo mi przykro, ale było mi z tym ciężko .
-Jesteś spostrzegawcza- Posłał mi bezczelny uśmieszek m i w tym momencie winda zatrzymała się na naszym piętrze. Wyszłam pierwsza i celowo upuszczając klucze , schyliłam się wypinając tyłek . Usłyszałam jak Adam ciężko wypuścił powietrze . Usiadłam na moim biurku i zabrałam się za przeglądanie papierów.
-Kawa- warknął i wszedł do swojego biura. Aha, czyli teraz tak się bawimy ? Zabrałam się za przygotowanie kawy . W głowie miałam tysiące myśli .
Pogodzić się z tym , że nie jestem już dla niego atrakcyjna i warta uwagi...
Na samą myśl o tym, że mógłby mieć inną kobietę , zrobiło mi się smutno. Ta gra jest nieczysta i ja też w nią tak zagram. Wyciągnęłam teczkę z szuflady i plik kartek. Moja umowa z Adamem . Przejechałam kciukiem po gładkim papierze.
Umowa pomiędzy Panem a Uległą.
Uległa będzie zwracać się do Pana z szacunkiem.
Uległej nie wolno sprzeciwić się Panu, w przeciwnym razie zostanie ukarana.
Uległa godzi się na udostępnienie swojego ciała Panu?
Uległa nie ma prawa spożywać alkoholu.
Uległa nie ma prawa wchodzić w jakiekolwiek kontakty seksualne z innym mężczyzną.
Uległa godzi się na wykorzystanie gadżetów erotycznych .
Uległa będzie posłuszna swojemu Panu.
Uległa nie ma prawa ubierać się i zachowywać wulgarnie w obecności innych mężczyzn.
Uległa nie ma prawa dzielić się swoją relacją
Uległa pamięta o hasłach bezpieczeństwa
Uległa zgadza się na wszystkie warunki, podpis, data.
Wzięłam plik kartek i kawę . Zapukałam i czekałam na pozwolenie.
- Proszę ...- odczekałam jeszcze chwilę i weszłam. Podciągnęłam lekko sukienkę i położyłam kawę na jego biurku. I ta chwila musiała wszystko zjebać. Popatrzył na mnie swoimi brązowymi oczami , a mi aż zmiękły kolana.
Bądź silna , bądź silna , bądź silna
Rzuciłam plik kartek na dokumenty, które właśnie przeglądał. Zerknął przelotnie na mnie i spojrzał na kartki. W ułamku sekundy wstał i patrzył na mnie chłodnym spojrzeniem.
- Chcesz w niej coś zmienić - Jego twarz pozostała bez namiętna.
- To koniec , już nie chce - wypowiedziałam wszystko na jednym wdechu. Byłam bliska płaczu , ale nie dałam mu tego po sobie poznać .
- Nie rozumiem - warknął i przeszył moje ciało na wylot lodowatym spojrzeniem .
- Nasza relacja już mnie nie interesuje- powiedziałam i wyszłam. Musiałam wyjść , nie dałam rady . Weszłam do windy a uczucia zbierały się we mnie. Gdy winda się zatrzymała , weszłam na ulice , a łzy popłynęły mi po moich policzkach.
Nie chciałam wracać do domu , muszę jakoś odreagować . Skierowałam się do pobliskiego Pabu.
Gdy weszłam dym i zapach alkoholu uderzył w moje nozdrza. Podeszłam do baru i usiadłam na jednym z wolnych krzeseł.
- Coś podać - zapytała młoda dziewczyna . Była piękna, uśmiechnęłam się do niej , co odwzajemniła.
-Burbon z lodem- położyłam banknot na ladzie . O tej godzinie jest tu pusto , ale w nocy nie ma miejsca, żeby stanąć chociażby przed toaletą.
Gdy zapadł zmrok, zrobiło się tłoczno. Po kilku kolejkach humor mi się poprawił i ruszyłam na parkiet . Po krótkim solowym tańcu rozbolała mnie głowa . Powoli szlam w stronę wyjścia gdy ktoś złapał mnie za nadgarstek i przyszpilił moje plecy do swojego rozgrzanego torsu. Odwróciłam się , był to mężczyzna koło trzydziestki. Alkohol buzował w moich żyłach i odwaga dała się we znaki. Zaczęłam ocierać się o niego a jego ręce błądziły po moim ciele. Jego ręka zjechała w dół w stronę mojej kobiecości, a ja odskoczyła od niego i skierowałam się do wyjścia . Na dworze było dość chłodno . Stałam przez chwile, gdy nagle usłyszałam , ten głos to był on.
Adam...
- Złamałaś pięć zasad- powiedział spokojnym głosem , zaciągając się dymem z papierosa.
- Nie złamałam - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Chciałam odejść , ale poczułam jego silne dłonie na mojej talii.
Człowieku, nie rób bo się rozpływam. Nie dotykaj mnie , wiesz jak na mnie działasz.
- Powiedzieć ci jakie?- szepnął mi do ucha, a po moim ciele przebiegł dreszcz.
- Tak- chce żebyś mnie ukarał , Pragnę tego.
- Sprzeciwiłaś mi się ...- westchnął i pocałował moją szyję- Piłaś- kolejny pocałunek na mojej rozgrzanej szyji- pozwoliłaś dotykać się innemu mężczyźnie - rozchylił moje nogi , a jego ręka jechała w górę po moim udzie.- Twoja sukienka jest krótka , ilu tam było mężczyzn - zapytał i włożył we mnie palec. Oparłam głowę o jego tors i wypuściłam powietrze - wielu prawda ?- dodał po chwili i włożył we mnie kolejny palec . A ja nie wytrzymałam jęknęłam i nie mogłam opanować oddechu.
Nagle odsunął się , popatrzył na mnie i oblizał swoje palce. Rumieniec wkradł mi się na moje policzki.
- Chodź - powiedział i wystawił w moją stronę rękę . Chwyciłam za nią niepewnie i zaczęliśmy iść w kierunku samochodu . Panowała między nami cisza , bardzo niezręczna , patrząc na to z perspektywy , jak wcześniej się zachowywałam , kiedy mnie dotykał .
Otworzył dla mnie drzwi , kiedy usiadła i chciałam je zamknąć . Zatrzymał je . Kucnął przy mnie i zapiął mi pas. Popatrzyłam na niego a on uśmiechnął się lubieżnie . Wstał i zamykając drzwi przeszedł na miejsce kierowcy .
Przez cała drogę stresowałam się . Nie wiedziałam co planuje , ale bałam się . Wróciłam myślami do tych pięciu zasad złamanych i uświadomiłam sobie , że powiedział tylko cztery.
Zatrzymał się przed swoim domem. Jego dom , a raczej willa robi wrażenie. Ogromny bydynek w czerwonym kolorze z białymi wstawkami . Droga wykonana z grubej kostki, a naprzeciw bramy dwa garaże.
Wyszłam z samochodu i szlam za nim. Otworzył zamek i wszedł do środka . Ściągnął buty i marynarkę. Chciałam zdjąć szpilki ale zatrzymał mnie gestem ręki.
- Nie ściągaj ich powiedział chłodnym głosem , czyli wracamy do teraźniejszości . Myślałam że idziemy do kuchni , ale Adam poszedł prosto do swojej sypialni . Wzięłam głęboki oddech i weszłam za nim....
CZYTASZ
Uległa
RomanceOna 24 letnia asystentka po ukończeniu studiów .. On 30 letni Szef który ma własną firmę... Silniejsza jest miłość czy pożądanie ... Czytasz na własną odpowiedzialność książka zawiera mocne sceny erotyczne które nie każdemu mogą się podobać .... Mił...