Rozdział 56

360 18 4
                                    

Jk- Skarbie?

T.I- Tak?

Jk- Może przejedziemy się dzisiaj gdzieś?

T.I- Gdzie na przykład?

Jk- Coś wymyśle.

T.I- No dobrze. Tylko wymyśl coś fajnego.

Jk- Będzie fajnie. Zobaczysz.

Sg- Tylko, żeby nie skończyło się tak jak ostatnio...

Jk- Tym razem będzie inaczej.

T.I- No oby. Bo jeśli kolejny raz mnie wystawisz to nigdy więcej z tobą nigdzie nie wyjdę.

Jk- Teraz tak nie będzie...- powiedział po czym wstał z kanapy...

T.I- A ty dokąd?

Jk- Idę przygotowywać naszą randkę na wieczór.

T.I- Ale jest dopiero 11...

Jk- Ale wszystko musi być idealne.- powiedział i dał mi buziaka.- Do zobaczenia skarbie...- dodał i wyszedł z mieszkania...

T.I- No i zostałam sama...

Sg- Jak sama? Przecież my jesteśmy...

T.I- Pójdę się przejść...- wstałam z kanapy...

Jin- Mogę iść z tobą?

T.I- Jasne.- uśmiechnęłam się...

Jin- Dzięki. Pójdę się ubrać.- powiedział i ruszył do pokoju...

Jm- A ty masz zamiar tak iść?- powiedział do mnie

T.I- Pogrzało cię? Wezmę coś od Jungkook'a...

Jm- Jak chcesz to mogę ci coś dać?

T.I- Nie dzięki.

Jm- No jak wolisz... Ale jak coś to mów...

T.I- Spoko, dzięki...- powiedziałam i udałam się na górę...

...

Szukałam w szafie Jungkook'a jakiś ubrań, które mogłabym nałożyć. Niestety jakoś nic nie przypadło mi do gustu.

Postanowiłam więc udać się do Yoongi'ego. U niego zawsze coś było w szafie.

Już chwilę po otworzeniu szafy znalazłam coś co mi się spodobało. Wyjęłam z szafy czerwone dresy i bluzę w tym samym kolorze. Nigdy jednak nie widziałam Yoongi'ego w tym komplecie. Wyglądało na nowe. Miałam jednak nadzieję, że nie wkurzy się na mnie. Przebrałam się po czym nałożyłam jedne z jego butów i wyszłam z pokoju.

Zaraz po wyjściu z pokoju chłopaka, spotkałam Yoongi'iego przed drzwiami.

Sg- WOW.- powiedział jakby zachwycony...

T.I- Tylko nie krzycz. U Jungkook'a nie było nic ciekawego, a przecież wiesz, że uwielbiam twoje ciuchy.- powiedziałam szybko...

Sg- Ale spokojnie. Nie mam zamiaru krzyczeć. Wyglądasz w tym zajebiście.

T.I- Serio?

Sg- No tak. Kupiłem to już jakiś czas temu, ale ani razu tego nie nałożyłem. Jakoś, dziwnie się czuję w czerwonym. Jak chcesz to możesz sobie to zatrzymać...

T.I- Naprawdę?

Sg- No tak. Przynajmniej się nie zmarnuję, a u mnie to by tylko leżało i się kurzyło.

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz