Specjal Halloweenowy. Tak wiem że jest już grubo po halloween ale miałam coś zrobić z tym kostiumem 😭. Nie chce ale musze :"D choć czuje już vibe świąt.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Dzień Halloween~
Wstałam z łóżka i od razu spojrzałam na kalendarz.
HALLOWEEN! To będzie moje pierwsze halloween w Rezydencji i nie wiem czy się przebierać bo może oni nie obchodzą tego święta. Ale i tak najpierw ide na śniadanie.Zeszłam na dół bo byłam strasznie głodna.
Zauważyłam w kuchni gofra. Tak, dużego gofra jedzącego gofry.
-Witaj goferze. - pomachałam do niego ręką.-Hajajaj hujku. - przywitał się.
-czy nie jedzenie gofrów w stroju gofra nie jest kanibalizmem? (Idk shshsh) - podniosłam brew a on zachsztusił się gofrem.
- o kurwa... TY HUJKU JEBANY PRZEZ CIEBIE NIE MOGĘ JEŚĆ DZIŚ GOFRÓW. -Popłakał się i wybiegł z kuchni a ja wytarłam niewidzialną łze.
Do kuchni wparowała Jane.-Co mu powiedziałaś? - zaśmiała się.
- Powiedziałam tylko że jest kanibalem, gdyż był w stroju gofra i jadł swoje najprawdopodobniej potomstwo. - wyjaśniłam a ona się zachstusiła wodą którą sobie właśnie nalała do szklanki.
-Co wy się ciągle kurwa chstusicie? - zapytałam bardziej siebie.
Jane wyszła szybko z kuchni tak samo jak Tobiaszek.I znowu sama :>.
Zaburczało mi w brzuchu przypominając po co tu jestem.
Wziełam sobie pare jeszcze ciepłych gofrów Tobiego i specjalnie zrobiłam sobie zdjęcie jak je jem i mu wysłałam a on mi odpisał tylko trzy kropki po czym zaczął mnie wyzywać. To jest codzienność od kąd tu jestem hshsh.Po zjedzeniu odłożyłam talerz do zmywarki i poszłam do swojego pokoju się przebrać w to przebranie clowna.
(WIEM PAMIĘTAM ŻE ZOSTAŁ ON W STARYM DOMU ALICE, POWUEDZMY ŻE ONA MA MAGIC SZAFE Z KTÓREJ WYCIĄGNIE CO CHCE OK?!) Gdy wkońcu je znalazłam przebrałam się i zrobiłam sobie makijaż.
Zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. (L.J to będzie mieć branie 😏) wyglądałam parwię jak na zdjęciu tylko troszkę inaczej gdyż miałam trochę inne.
Wziełam swój pistolet do paska na broń i wyszłam z pokoju.Dziś miałam popełnić swoje pierwsze morderstwo heh. Pytanie.. Tylko czemu wcześniej tego nie zrobiłam? Bo Slender mi kazał ćwiczyć i kiedy będzie pewny to mi pozwoli zabić. No cóż. Dobrze że to zrobię w nocy bo nie chce być zapamiętana jako clown haha.
Szłam korytarzem i zauważyłam dosłownie małą księżniczke. Sally. Dziewczynka była ubrana w długą różową sukienke a włos miała spięte w koczek.
-Ale ślicznie wyglądasz. - Podeszłam do niej.
-Dziękuje. - uśmiechneła się nieśmiało.
~~Time skip 20~~
Cały dzień minoł na zbieraniu cukierków imprezie z alko i takie tam.
Poszłam do pokoju i ubrałam się w strój do mordu czyli czarna maska z uśmiechem, czarne porwane rurki i bardzo jasno żółtą za dużą na mnie bluzę. Hehe.
Założyłam swój pas z miejscem na broń.
Przy wyjściu z rezy miał na mnie czekać gofrojad, udałam się tam i przywitałam się z Tobym.-Haj Tobjaszu.
-Hajajaj bycz. - Otworzył drzwi.
-Let's go szalala.
- tralalala. - odpowiedział i ruszyliśmy. Naszym celem był drewniany dom. Świeciło się w nim światło czyli jeszcze ktoś nie śpi.
-Kaju kaju?- spytałam.
-Jaja. - szpenął.
-Gut. - Wbiliśmy cicho do domu. Fuck boje sie.
Hah. - Zaśmiałam się nerwowo.
-Co jest chujku? - spytał lekko przejęty.
-Stersuje sieeeeeee. -przedłużyłam "e".
-Spokojnie jakoś dasz rade, wieże w ciebie bycz. - pocieszył mnie.
-Jak coś będe cie osłaniać. -uśmiechnoł się pod maską.
Weszłam do jakiegoś pokoju, w środku leżał mały chłopczyk, na oko 13 lat. Miał czarne włosy.
Przyłożyłam mu niepewnie pistolet do głowy a oczy mi się zaszkliły, on się obudził, ze strachu szybko mu szczeliłam w głowe.-Japierdziele.. Zrobiłam to... Zabiłam człowieka. - szpenełam do siebie. Szybko się zorientowałam że jego rodzice słysząc chuk przybiegli do jego pokoju, nie panując nad tym zaszczeliłam ich od razu .
-Brawo. - usłyszałam głos bruneta stojącego w drzwiach.
-Dzięki. Chyba. - Ostatnie słowo powiedziałam wręcz szeptem.
Wróciliśmy do rezy, poszłam się umyć. Weszłam do swojego pokoju i zasnełam.
~~~~~~
Eh.. Jutro już grudzień a ja pisze o halloween 🤦♀️. Dobra ciul z tym.
CZYTASZ
🖤Przypadek?🖤/Slenderman/🖤
Fantasy🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤 Po kłótni z rodziną uciekłam do lasu, biegłam dość długo i się zgubiłam, ze zmęczenia usiadłam, zauważyłam niedaleko od siebie wysoką postać, która zaproponowała mi dach nad głową. 🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤...