Dojechaliśmy na miejsce, był to parterowy nowoczesny dom z dużym ogrodem. Weszłam za Michałem, który już na wejściu witał się ze znajomymi ja za to odpowiadałam im ciche hej, nie czułam się zbyt dobrze w towarzystwie, którego nie znam Michał to szybko zauważył i objął mnie ramieniem. Weszliśmy do dużego salonu gdzie było dość sporo osób, Michał krzyknął do nich - "Siemaaa to jest Kaja przywitajcie ją miło" - Uśmiechnął się do mnie a ja powiedziałam ciche dzięki na co puścił mi oczko i poszedł do swoich kolegów. Nawet nie minęła minuta a podszedł do mnie miły chłopak brunet.
- Hej, jestem Adam! - Podał mi rękę, odwzajemniłam uścisk.
- Hejka, Kaja!
- Chcesz może się czegoś napić lub zapalić?
- Nie, na razie podziękuje.
- Okej chodź poznam cię z kilkoma dziewczynami!
- Okej!
Ruszyłam za chłopakiem, z którym podeszłam do grupki dziewczyn było ich 3.
- Hejka, jestem Kaja!
- Hej, jestem Ada a to jest Kamila i Marta. - pokazała na dwie blondynki, które uśmiechnęły się do mnie i zaczęły zasypywać pytaniami gdy tylko Adam od nas odszedł.
- Jesteś dziewczyną Michała?
- Niee.
- A łączy was coś? - Nie zdążyłam odpowiedzieć na to pytanie bo Ada odciągnęła mnie na bok karcąc wzrokiem blondynki.
- Przepraszam cię za nie są to największe plotkary w naszej grupce, ahh lepiej trzymaj je na dystans bo są wścibskie.
- No rozumiem i dziękuję, że pomogłaś mi uciec od ich pytań!
- Nie ma za co, opowiesz mi cos o sobie?
- Pewnie.
I tak zaczęła się moja rozmowa z Adą, która skończyła się na małej sprzeczce, który placek jest lepszy szarlotka czy brownie. Śmiałyśmy się tak głośno, że przykułyśmy uwagę Michała, który do nas podszedł.
- O widzę, że już poznałaś naszą grupową "mommy"!
- Tak, jest super!!!
- O! Dziękuje ty też!
- To super, Ada mogę ci ją porwać?
- Oczywiście!
Michał wyszedł na taras a ja tuż za nim, usiadłam na białym hamaku obok Michała, który wyciągał cos z kieszeni, blanta hmmm zastanawia mnie tylko w taki razie po co mu ja skoro chciał tylko zapalić.
- A więc?
- Tak?
- Chciałeś mnie "porwać" także jakiś powód chyba masz?
- A no, mój "powód" to chęć posiedzenia w twoim towarzystwie... - wziął buch używki i uśmiechnął się do mnie wypuszczając dym w moją twarz.
- Ej! też chce bucha!
- Nieeeee...
- Dlaczego?
- Bo tobie nie wolno?
- Ale jestem dorosła!
- Tak ale nie będziesz jarać i koniec.
- Mhm a wiesz, że nie możesz mi zabronić...
- Ta?
- Ta! - Wyrwałam chłopakowi blanta i zaciągnęłam się szybko, po czym zaczęłam się dusić i kaszleć, oddałam mu używkę i oparłam głowę o jego ramie.
- Jesteś niemożliwa dziewczyno...
- Zdarza się, co poradzisz? - Spojrzałam na niego a on wstał z hamaka i wszedł do domu, a ja zostałam sama.
Leżałam bujając się lekko na hamaku i patrzyłam w gwiazdy na niebie i przy okazji na lecący samolot, Rozmyślałam nad tym co będzie gdy pójdę na studia i o Michale naprawdę mi się podoba i nie chce za nic tego zepsuć myślę, że też cos do mnie czuje...
- Co powiesz na wódkę z sokiem? - Na de mną stanęła Ada z dwoma szklankami.
- Jak mogła bym ci odmówić! - Podniosłam się a ona usiadła obok.
- Pokłóciłaś się z Michałem?
- Nie, a dlaczego pytasz?
- Bo jak wrócił do środka to był strasznie wkurzony...
- No bo nie chciał mi dać blanta egoista, więc sama mu zabrałam.
- Michał nie chciał się z tobą podzielić! - Była w dużym szoku.
- No?
- Dziwne, to do niego nie podobne zazwyczaj sam wszystkich namawiał na jaranie.
- No a mnie chyba nie lubi... - zrobiłam smutna minę.
- Raczej bardzo mu na tobie zależy i nie chce ci szkodzić...
- Myślisz?
- No pewnie! - Wzniosła szklankę a ja zrobiłam to samo, po czym upiłyśmy łyka alkoholu.
Po wypiciu całej szklanki wódki z sokiem z Adą, wróciłam do środka i poszłam szukać Michała podeszłam do Adama i zapytałam czy nie widział Michała, odpowiedział, że nie i żebym poszukała w kuchni, więc tam poszłam. Szukając kuchni trochę się pogubiłam, ale znalazłam ją w końcu po przez czyjeś krzyki. Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam Michała krzyczącego na Kamilę "Odpierdol się ode mnie idiotko!" Po chwili podniósł głowę i spojrzał na mnie, po chwili podszedł i powiedział "Spadamy stąd" odwróciłam się i poszłam za nim, gdy wyszliśmy z domu myślałam nad zapytaniem co się wydarzyło i czy jest na mnie zły za zachowanie, ale było mi głupio i szłam co chwile wzdychając z bezsilności.
- Wiesz, że możesz się odezwać nic ci nie zrobię - Zaśmiał się idący prze de mną Michał.
- No wieem...
- No to pytaj!
- Jesteś na mnie zły?
- Nie, nie jestem ale nie pal więcej marihuany dobrze?
- Niby dlaczego nie?
- Bo nie chce żebyś się uzależniła...
- A co cię ja interesuje!
- Bardzo mnie interesujesz! - Wykrzyczał mi ze smutkiem.
- Ciekaweee!
- Widzę, że alkohol ci nie służy...
- Też tak sądzę nie dobrze mi! - Pobiegłam szybko w krzaki i zaczęłam wymiotować, podszedł do mnie Michał, który złapał za moje włosy i podniósł je tak, żebym ich nie ubrudziła.
- Dziękuje...
- Chodź wezmę cię na ręce będzie szybciej.
I tak znalazłam się na rękach Michała, który pachniał ziołem i męskimi perfumami co było dość wciągającym połączeniem.
- Pięknie pachniesz Michaś...
Zobaczyłam jak się uśmiecha i zasnęłam.
___________________________________
ZOSTAWCIE GWIAZKI I KOMENTARZ - DZIĘKI!
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡
Fanfiction"Być moją Arianą, ale z kominiarą, być moją Arianą albo zerwać nić..." 1/#matczak !!! 26.12.2022 1/#gombao33 29.01.2023 1/#skutebobo 10.03.2023 Zostawiajcie gwiazdki i komentarze ღ