rozdział 9

22 9 0
                                    

- co robisz? - zapytał obserwując mnie

- nie widać pakuje trochę ubrań - odpowiedziałam nie patrząc na niego

- i dokąd pojedziesz?

- do Forks. Spotkam się z Charlie'im ,może dowiedział się czegoś. Jedziesz ze mną? - miałam nadzieję, że się zgodzi

- no jasne. Nie mogę cię stracić. - powiedział obejmując mnie od tyłu

- podjedziemy też do domu no i musimy zrobić pogrzeb. - zaczęłam wyliczać

- we wszystkim pomogę. Pójdę do siebie po kilka rzeczy - pocałował mnie i wyszedł.
Po pięciu minutach wrócił z małą walizką. Zabrał też moją i ruszyliśmy do garażu po auto. Dałam mu kluczyki i wsiedliśmy do środka. Odpalił silnik i, gdy chciał wyjeżdżać drogę zagrodził Damon. Wysiadłam.

- jadę z wami - powiedział

- po co? - zapytałam

- chce pomóc Sarah była też moją przyjaciółką - dodał

- a co z Eleną? - zapytał Stefan

- wyjechała na szkolenie dla pielęgniarek - wyjaśnił

- to wsiadaj,bo marnujemy czas.- nie było mi na rękę ,że jechał z nami ,ale ostatecznie mógł się przydać. Czekało nas wiele godzin jazdy. Przez pierwszą godzinę panowała totalna cisza. Nie grało nawet radio. Gdy Damon się odezwał

- dlaczego właściwie jedziemy samochodem? Szybciej było by biec

- dlatego, że ludzie w Forks nie wiedzą o jej przemianie - odpowiedział mu Stefan

- a jest w ogóle jakiś plan?

- nie do końca. Najpierw pojedziemy do domu,może coś tam znajdziemy - powiedziałam

- a co potem?

- wy pojedziedzie do hotelu,a ja pójdę na komendę. Tam pracuje Charlie Swan porozmawiam z nim.

- idę z tobą - odezwał się Stefan

- okej,więc Damon załatwi nocleg.

- no dobra. A co potem? - wkurzały mnie te jego pytania.

- odwiedzę Cullenów. To jedyne wampiry w tej okolicy. Jeśli był tu inny wampir będą o tym wiedzieli - dalej tłumaczyłam

- a wzięłaś tą kastę od mamy? Przecież za dwa dni twoje urodziny - chciałam o tym zapomnieć

- nie wzięłam . Obejrzę ją jak wrócimy. - tak na prawdę w ogóle nie miałam checi jej oglądać. Znowu nastała cisza. Zatrzymaliśmy się na chwilę. Damon chcial zapolować,by nie zabijać nikogo w Forks. Stefan i ja skorzystaliśmy z woreczków które mieliśmy we walizkach. Postój trwał około trzydziestu minut. Gdy dalej ruszyliśmy w drogę Damon znów zaczął swój wykład

- myślisz, że Cullenowie wiedzą kim jesteś?

- wiedząc i nawet dobrze, przynajmniej będziemy mieli wsparcie,gdy będzie taka potrzeba.

- a ufasz im? - zapytał mój ukochany

- tak. Zawsze miałam z nimi dobre układy. Nigdy mnie nie zawiedli.

- właśnie jak ich poznałaś? - zapytał Stefan

- tak jak ciebie kochanie w szkole. Pierwszego dnia poznałam Belle. Była tak samo zagubiona jak ja. Wcześniej chodziłam do szkoły w Seattle jednak gdy zabili tatę zaczęłam szkołę w Forks. - opowiadałam

- dlaczego pamiętasz to a nie pamiętasz Mike'a? - zapytał Damon

- a ty skąd o tym wiesz? - byłam zdziwiona

- a jak myślisz? Brat mi powiedział - przyznał Damon

- martwiłem się,a on opiekował się tobą po przemianie - wyznał mój ukochany.

- teraz ty mi coś powiedz Damon. Dlaczego powiedziałeś,że musiałeś to zrobić ,gdy zabrałeś mnie z okna?

- musiałem,bo mimo tego jak bardzo cię zraniłem uważam, że jesteś moją przyjaciółką. Poza tym musiałem też zrobić to dla niego - pokazał na Stefana. Jechaliśmy już dobre sześć godzin. Chłopaki zmienili się za kółkiem. Siedziałam na tylnym siedzeniu w objęciach Stefana.

- musimy zadzwonić do Alice żeby się nie martwiła znowu - powiedział mi do ucha

- napisałam jej SMS ,gdy byłeś się spakować - powiedziałam. Stefan już nic nie mówił. Widziałam jak bardzo się tym wszystkim martwi. Mama była ich przyjaciółką i mimo wszystko cieszyłam się z ich wsparcia. Sama nie wiem co bym bez niego zrobiła. Stefan był na prawdę kimś bardzo ważnym w moim życiu. Bez względu na to jakie ono teraz było on był wielką częścią moich planów na przyszłość. Poza Alice i Stefan'em nie miałam już nikogo.

Pov Stefan

Lexy jest teraz częścią moich dalszych planów. Nie mogę pozwolić by była z tym wszystkim sama. Zarówno ja jak i Damon zrobimy wszystko by rozwikłać tajemnicę śmierci jej rodziny. Nie wiem jak to możliwe,ale ona śpi. Trzymam ją w swych ramionach i patrzę na najlepsze co mnie spotkało od czasów,gdy poznałem Aleksie moją przyjaciółkę która pokazała mi ,że można robić coś innego iż mordować dla przyjemności. Damon zerkał w lusterko i też się jej przyglądał.

- nie rozumiem jak mogłeś ją tak zranić? - zapytałem brata

- myślałem , że jest tą jedną i wtedy Elena cię rzuciła no i tak wyszło - powiedział

- Elena mnie zdradziła, a nie rzuciła

- powinieneś mi dziękować. Czy nie jesteś teraz szczęśliwy z nią? - uśmiechnął się głupio

- jestem. Ale sam do końca nie wiem czy to naprawdę miłość. - przyznałem. W tej chwili poczułem, jak Lexy przytula mnie jeszcze bardziej

- ja jestem pewna, że to miłość - powiedziała cicho, a ja zaniemówiłem.

- no dobra jesteśmy prawię na miejscu - powiedział Damon skręcając w wąską uliczkę, gdzie z daleko widać było ruiny spalonego domu Lexy.

Nowe życie Lexy Część Pierwsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz