Wzięłam głęboki wdech i po raz ostatni pomachałam mamie i Maksowi na pożegnanie. Po krótkiej rozmowie, z wyjaśnieniem stanu, w jakim znajdował się ojciec, oboje postanowili wrócić na miejsce odbycia się ślubu i pozwolić mi działać. A ja nie do końca wiedziałam, co począć.
Tata czekał na mnie przed głównym wejściem do sali, czyli z drugiej strony. Ruszyłam w tamtym kierunku, ale odwaga natychmiast mnie opuściła, kiedy go zobaczyłam. Stał do mnie tyłem, wpatrując się coś, co tylko zwróciło jego uwagę.
Miałam z nim porozmawiać. Ot, rozmowa córki z ojcem. Lecz gdybym nie wiedziała, że tata nie przepada za Fabianem, a tym bardziej za tym, bym stała się jego żoną, może przyszłoby mi to łatwiej. W tej sytuacji czułam, jakby ktoś postawił przede mną mur, nie pozwalając dotrzeć do tego, co jest po jego drugiej stronie.
Obiecał, że się postara. Dla mnie i dla mojego szczęścia. Widziałam, że było mu trudno, a gdy przyjechałam do rodziców, by obwieścić, że wychodzę za mąż, zrozumiałam, że popełniłam błąd. Tata uśmiechał się od ucha do ucha, ukrywając niezadowolenie z tego, że sprawy tak szybko się potoczyły.
Od tej chwili nie rozmawialiśmy o moim związku z Fabianem. Owszem, spoglądał na niego wilkiem i odzywał się wtedy, gdy już naprawdę musiał. Lecz tolerował jego towarzystwo i to, że go kocham.
Widząc go jednak w tej chwili odniosłam wrażenie, że przez czyn, jaki zamierzałam niedługo wykonać, stracę mojego tatę na zawsze.
Choć rozum podpowiadał mi, że się mylę, to nie potrafiłam wymazać już tej myśli. Tak samo jak nie mogłam uniknąć tego, co mnie czekało.
Chciałam do niego podejść, przytulić i przez chwilę w ogóle się nie odzywać. Ale zdradził mnie stukot obcasów. Dariusz Laborowski wzdrygnął się, by następnie odwrócić ku mnie. Kiedy to zrobił zatrzymałam się nieopodal, próbując jednocześnie się nie popłakać.
Pamiętaj, co powiedziała Charlotte. Nie rycz, bo wszystko szlag jasny trafi.
Zamrugałam więc kilkakrotnie odpędzając nieproszone łzy. Cisza, jaka między nami wisiała, pozwoliła mi na dokładne zbadanie taty.
Jego postawa była pełna napięcia, jednak nie byłam pewna, czym był dokładnie zdenerwowany. Mogłam mieć tylko nadzieję, że odprowadzeniem mnie do Fabiana, a nie samym faktem, że biorę z nim ślub.
A jego twarz... Nie wyrażała zupełnie nic, w przeciwieństwie do oczu, w których, o dziwo, zaczęły zbierać się łzy.
- Tato. - wyszeptałam, czując że jednak nie uda mi się powstrzymać płaczu.
- Nie, nie, nie – pokręcił głową. - Tylko nie płacz, córeczko.
On jako pierwszy zdecydował się pokonać dzielącą nas odległość, by następnie wziąć mnie w swoje wielkie ramiona i zamknąć w ojcowskim uścisku. Jego zapach wdarł się do moich nozdrzy, budząc tylko jedno pragnienie: by nigdy mnie już nie puszczał.
- To twój wielki dzień. Nie powinnaś płakać.
- Ale ty możesz, choć też powinieneś się cieszyć?
Parsknął śmiechem, spoglądając mi prosto w oczy.
- Po prostu się wzruszyłem. Wyglądasz naprawdę pięknie, Monika.
Nie potrafiłam też się nie uśmiechnąć na jego słowa, choć przeczuwałam, że tak naprawdę coś przede mną ukrywa.
- Dlaczego mam wrażenie, że nie jesteś ze mną szczery? - wychrypiałam, wtulając się w niego. - I dlaczego sądzę, że jeśli wyjdę za Fabiana to całkowicie cię zniszczę?
CZYTASZ
W zasięgu kłów - tom 3 (seria: Sługi Szatana)
VampirosTrzecia część serii Sługi Szatana opowiadająca o losach Moniki i Fabiana. Życie Moniki i Fabiana kwitnie. Dziewczyna ma wszystko, o czym nigdy nie śniła. Spełnianie się w roli matki, a już niedługo także w roli żony, jest dla Moniki najważniejszym p...