Pov: Maggie
Odprowadziłam chłopaka wzrokiem do drzwi, gdy zamknął drzwi usiadłam zasmucona na łóżko. Wzięłam słuchawki które przyniósł mi Jake i włączyłam jakieś piosenki leżąc. Myślałam, że Jake ze mną zostanie chociaż w urodziny jednak myliłam się. Jak ja kocham być naiwna :) Nie musiałam długo czekać, aż pierwsza łza popłynęła mi po poliku. Leżałam wpatrując się w sufit i słuchając muzyki przez około 16minut, aż lekarze przyporwadzili chłopaka. Szybko otarłam łzy, zatrzymałam muzykę i wyjęłam słuchawki z uszu. Wpatrywalam się jak kładą wysokiego bruneta o kręconych włosach. Miał również piegi i piwne oczy, gdy cały czas mierzyłam wzrokiem nieznajomego chłopaka nagle się na mnie spojrzał ja natychmiast udałam, że robię coś na telefonie. Po wyjściu lekarzy nie byłam już sama w pokoju tylko na łóżku obok mojego leżał jakiś chłopak mniejwiecej w moim wieku.
I jak tam się patrzyło? - zapytał się mnie.
Ech, patrzyłam tylko dlaczego kładli jakiegoś dziwaka obok mojego łóżka.
Hah, jestem Nick, a ty?
Maggie. Miło poznać.
Mnie również. - uśmiechnął się Nick.
Rozmawialiśmy o różnych tematach przez dobre 2godziny, aż usłyszałam dźwięk telefonu. Spojrzałam na ekran na którym zauważyłam, że to Jake napisał do mnie. Zignorowałam wiadomość mógł tutaj zostać i powiedzieć mi w twarz zamiast pisać.
Kto to był? - spytał się nowy znajomy.
Nikt, tylko mój chłopak. - powiedziałam lekko zirytowana.
Pokłóciliście się?
Mhm. - wymruczałam.
A właśnie wszystkiego najlepszego Maggie. - uśmiechnął się chłopak, który probowal mnie rozweselić.
Hah, zauważyłeś już prezenty, dziękuję.
Maggie, jeśli mogę spytać dlaczego jesteś w szpitalu?
Miałam wypadek samochodowy, a ty?
Tak szczerze nie pamiętam tylko, że byłem bardzo pijany i później urwał mi się obraz, a gdy się ocknąłem byłem już w szpitalu.
Masz może dziewczynę?
Nie, a co? Zainteresowana jesteś? - uśmiechnął się dwuznacznie.
Spadaj. - uśmiechnęłam się przewracając oczami.
Mówiłam Ci, że mam chłopaka.Z którym Ci się nie układa. - wtrącił się chłopak.
Nick, tylko ja obraziłam się to nie jego wina wiem, że on też ma swoje sprawy i nie może cały czas przy mnie siedzieć i pilnować. Myślałam tylko, że będzie w moje urodziny, a nie pojedzie jak każdy inny. Pomimo wszystko kocham go ale jestem w tej chwili zawiedziona.
Maggie.... - zasmucił się chłopak i dosiadł się ja moje łóżko, a następnie mnie przytulił.
Odpisz mu, nawet jeśli jesteś zdenerowana uwierz mi taka złość zaszkodzi waszemu związkowi. Niedługo ci przejdzie ale jeśli chłopak będzie się o ciebie martwił przez zbyt długi czas może powstać Niezła kłótnia. - doradził mi chłopak.Wiesz co, masz rację dziękuję Nick. - uśmiechnęłam się do chłopaka po czym wzięłam telefon do ręki i weszłam w czat z Jake'iem.
Hej Maggie.
Jak sie czujesz?
Maggie, proszę odpisz.
Przepraszam, nie gniewaj się błagam :(Zaszkliły mi się oczy, ponieważ zdałam sobie sprawę jak chłopakowi na mnie zależy.
Boże, Jake przepraszam że się złościłam i nie odpisałam 🙁
Byłam poprostu zła ale nie mogę się na ciebie gniewać z byle jakiego powodu.
U mnie wszystko w porządku, a u ciebie?Dziękuję, że odpisałaś Maggie.
U mnie też wszystko w porządku, przepraszam naprawdę myślałem, że wszystko już załatwiłem i dzisiaj będę mógł spędzić cały dzień z tobą.
Mam nadzieję, że nie płakałaś po tym jak poszedłem.Nie, nie płakałam, więc nie martw się 😊
Ufam Ci :)
Muszę już iść przepraszam.Pa, Jake.
Kocham cię ❤️Ja ciebie tez Maggie :)
Jake jest teraz offline
Gdy zobaczyłam ten znajomy komunikat odłożyłam telefon. Zadowolona przytuliłam Nicka.
Zadziałało, dziękuję Nick.
Nie ma za co. - odpowiedział mi brunet odwzajemniając uścisk.