| rodział 25 |

70 3 25
                                    

Pov: Maggie

Odprowadziłam chłopaka wzrokiem do drzwi, gdy zamknął drzwi usiadłam zasmucona na łóżko. Wzięłam słuchawki  które przyniósł mi Jake i włączyłam jakieś piosenki leżąc. Myślałam, że Jake ze mną zostanie chociaż w urodziny jednak myliłam się. Jak ja kocham być naiwna :) Nie musiałam długo czekać, pierwsza łza popłynęła mi po poliku. Leżałam wpatrując się w sufit i słuchając muzyki przez około 16minut, lekarze przyporwadzili chłopaka. Szybko otarłam łzy, zatrzymałam muzykę i wyjęłam słuchawki z uszu. Wpatrywalam się jak kładą wysokiego bruneta o kręconych włosach. Miał również piegi i piwne oczy, gdy cały czas mierzyłam wzrokiem nieznajomego chłopaka nagle się na mnie spojrzał ja natychmiast udałam, że robię coś na telefonie. Po wyjściu lekarzy nie byłam już sama w pokoju tylko na łóżku obok mojego leżał jakiś chłopak mniejwiecej w moim wieku.

I jak tam się patrzyło? - zapytał się mnie.

Ech, patrzyłam tylko dlaczego kładli jakiegoś dziwaka obok mojego łóżka.

Hah, jestem Nick, a ty?

Maggie. Miło poznać.

Mnie również. - uśmiechnął się Nick.

Rozmawialiśmy o różnych tematach przez dobre 2godziny, usłyszałam dźwięk telefonu. Spojrzałam na ekran na którym zauważyłam, że to Jake napisał do mnie. Zignorowałam wiadomość mógł tutaj zostać i powiedzieć mi w twarz zamiast pisać.

Kto to był? - spytał się nowy znajomy.

Nikt, tylko mój chłopak. - powiedziałam lekko zirytowana.

Pokłóciliście się?

Mhm. - wymruczałam.

A właśnie wszystkiego najlepszego Maggie. - uśmiechnął się chłopak, który probowal mnie rozweselić.

Hah, zauważyłeś już prezenty, dziękuję. 

Maggie, jeśli mogę spytać dlaczego jesteś w szpitalu?

Miałam wypadek samochodowy, a ty?

Tak szczerze nie pamiętam tylko, że byłem bardzo pijany i później urwał mi się obraz, a gdy się ocknąłem byłem już w szpitalu.

Masz może dziewczynę?

Nie, a co? Zainteresowana jesteś? - uśmiechnął się dwuznacznie.

Spadaj. - uśmiechnęłam się przewracając oczami.
Mówiłam Ci, że mam chłopaka.

Z którym Ci się nie układa. - wtrącił się chłopak.

Nick, tylko ja obraziłam się to nie jego wina wiem, że on też ma swoje sprawy i nie może cały czas przy mnie siedzieć i pilnować. Myślałam tylko, że będzie w moje urodziny, a nie pojedzie jak każdy inny. Pomimo wszystko kocham go ale jestem w tej chwili zawiedziona.

Maggie.... - zasmucił się chłopak i dosiadł się ja moje łóżko, a następnie mnie przytulił.
Odpisz mu, nawet jeśli jesteś zdenerowana uwierz mi taka złość zaszkodzi waszemu związkowi. Niedługo ci przejdzie ale jeśli chłopak będzie się o ciebie martwił przez zbyt długi czas może powstać Niezła kłótnia. - doradził mi chłopak.

Wiesz co, masz rację dziękuję Nick. - uśmiechnęłam się do chłopaka po czym wzięłam telefon do ręki i weszłam w czat z Jake'iem.

Hej Maggie.
Jak sie czujesz?
Maggie, proszę odpisz.
Przepraszam, nie gniewaj się błagam :(

Zaszkliły mi się oczy, ponieważ zdałam sobie sprawę jak chłopakowi na mnie zależy.

Boże, Jake przepraszam że się złościłam i nie odpisałam 🙁
Byłam poprostu zła ale nie mogę się na ciebie gniewać z byle jakiego powodu.
U mnie wszystko w porządku, a u ciebie?

Dziękuję, że odpisałaś Maggie.
U mnie też wszystko w porządku, przepraszam naprawdę myślałem, że wszystko już załatwiłem i dzisiaj będę mógł spędzić cały dzień z tobą.
Mam nadzieję, że nie płakałaś po tym jak poszedłem.

Nie, nie płakałam, więc nie martw się 😊

Ufam Ci :)
Muszę już iść przepraszam.

Pa, Jake.
Kocham cię ❤️

Ja ciebie tez Maggie :)

                   Jake jest teraz offline

Gdy zobaczyłam ten znajomy komunikat odłożyłam telefon. Zadowolona przytuliłam Nicka.

Zadziałało, dziękuję Nick.

Nie ma za co. - odpowiedział mi brunet odwzajemniając uścisk.

,, Baby, you're not good for me" - Duskwood FanfictonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz