- Proszę pana. - zaczął Piter. - Może pan przełożyć kartkówkę?
- Była zapowiedziana, było się nauczyć. - nauczyciel wzruszył ramionami, chodząc między ławki z kartkówkami, które po kolei kładł na ławkach.
- Ale to jest zbyt trudne. Nie możemy zrobić lekcji powtórzeniowej jeszcze jednej? - zapytał Karzeł.
- Nie możemy. - odpowiedział chłodno pan Selej. - Mam dziś dobry humor, więc mi go nie psujcie, bo nie będzie poprawy.
Każdy umilkł, a gdy wychowawca rozdał kartki, każdy zaczął robić zadania. Nauczyciel usiadł za biurkiem i bacznie przyglądał się klasie, by nikt nie ściągał.
Albo mi się wydawało, albo nauczyciel większą uwagę zwracał na mnie niż na innych. Musiał mu ktoś powiedzieć, że bardzo lubię ściągać. Ale nie tym razem. Miałem na tą kartkówkę wywalone. Nie rozumiem z tego nic. Będę miał ochrzan, ale przeżyję, chyba.
- Nicholasie, dlaczego nie piszesz? - wyrwał mnie z moich przemyśleń pań Selej.
- Bo nic nie umiem. - powiedziałem zgodnie z prawdą. - zresztą po co mi wiedza, z której nie skorzystam? - dopowiedziałem ironicznie.
- Chcesz się naprawdę przekonać? - spojrzał na mnie wyzywająco, podnosząc jedna brew do góry.
Kiwnąłem delikatnie głową, ale tak by nie pokazać, że się boję. Zresztą to by było kłamstwo.
- Zostań po lekcji. - powiedział stanowczo. Jego głos przeszył moje wnętrzności, takim głosem jeszcze się nie odzywał. Był chłodny i niski. Można powiedzieć, że seksowny.
Znów pokiwałem głową i wróciłem do swoich nudnych przemyśleń. Nawet przez moment nie pomyślałem o tym co się przed chwilą wydarzyło i o tym, że większość klasy się na mnie patrzyła.
Nadeszła pora zbierania kartkówek, a zaraz po niej koniec lekcji. Siedziałem ciągle w ławce nudząc się, aż wszyscy wyjdą.
- Pośpieszcie się. - poganiał bandę dzikusów najstarszy w sali.
Gdy wyszedł ostatni uczeń, nauczyciel usiadł na przeciwko mnie odwracając krzesło.
- Czego nie rozumiesz? Chodzić na korki do mnie i myślę, że raczej ci wszystko tłumaczę, tak jak należy. - zaczął tą nudną rozmowę, a ja ziewnąłem pokazując, że mam go w dupie.
- Selej, chodzę na te korki nie dlatego, że chcę, a dlatego, bo mnie zmusiłeś. Myślisz, że będę coś czerpał z zajęć, na które nie chcę chodzić? Jakby one byłyby jeszcze ciekawe, to może. Tyle, że twoje korki są nudne. - wytłumaczyłem.
Nauczyciel wyglądał jakby się zastanawiał, co odpowiedzieć.
- Co byś powiedział na układ? Dobrze wiem co robisz z niektórymi nauczycielami. - zaskoczył mnie. Delikatnie zaczerwieniłem się. - Będziesz przychodził dalej na moje korki, ale jak się nie będziesz skupiał, to będzie kara, dobrze? Może tak się czegoś nauczysz.
- A jaka miałaby być tą kara? - zaciekawił mnie trochę.
- A co lubisz?
- Po pierwsze nie odpowiada się pytaniem na pytanie. Po drugie, nie będę Ci opowiadał o tym co mnie kręci i o moich fetyszach zboczeńcu.
- A czego nie lubisz? - nie zwrócił uwagi na to co powiedziałem, co mnie trochę wkurzyło.
- Gdy mnie się po szyi dotyka. Potrafię w tedy jęcz- znaczy nie lubie, okey? - wykorzysta to jak nic.
- To masz już swoją karę. - wstał i skierował się do drzwi. - Napiszę jeszcze konkretnie o której po ciebie przyjadę, dobrze?
Mruknąłem tylko w odpowiedzi i wyszedłem z klasy i udałem się pod następna sale.
Zaczyna mi się podobać...
Jestem, żyje i króluję. Proszę nie bić dobrze? Rozdziały beda częściej jak tylko szkole ogarnę. Dziękuję do widzenia
CZYTASZ
I Tak Cię Nienawidzę | Boy x Boy
RomanceNicholas jest uczniem z trudnym zachowaniem. Jest słaby w matematyki i pomimo korepetycji, na które chodzi nadal ma złe oceny. Wychowawca jego, jak i nauczyciel właśnie matematyki odchodzi z pracy. Na jego miejsce przychodzi nowy, nieobeznany nauczy...