Wstałam z łóżka a on ze mna, zakochałam się w nim... myśle ze on we mnie tez. Nagle zadzwoniła do niego Cacalka. B: Czemu ona dzwoni? N: A co, jesteś zazdrosna? *puszcza oczko* B: Wcale... ~ tak na prawdę chciałam się jej pozbyć raz na zawsze ~ N: Ubierz się, Cacalka przyjedzie. B: Chyba o czymś zapomniałeś, to nie mój dom... mieszkam troszke dalej od ciebie.. ale nadal w Brazylii spokojnie *usmiechnelam sie* N: Dobra, ubierz coś mojego. Nie mogę teraz tam jechac ani cię odwieźć, zaraz tu będzie. B: Zapomnij, po prostu założę to co wczoraj.
Ubrałam się i zeszłam na dol, Cacalka już tu była, nie mogłam patrzeć jak się do niego klei.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
B: Hej, jestem. Oczy neymara odrazu poleciały w stronę Bezani. C: Ney, może nagramy tik toka? N: Ta, jasne... Neymarowi ciezko było oderwać wzrok. B: Wiesz co, ja wam nie będę przeszkadzać, zamówię Taxi i pojade do siebie.
~ Wyszłaś z domu.
Wkoncu dojechałas do siebie, czekał na ciebie tam twój młodszy brat Nicola z jego dziewczyna Suzie.
NC: Wkońcu jesteś, ile można czekać?
Suzie spojrzała się w można stronę jak typowa dziunia, nie lubiłam jej.
S: Kochanie, obiecałeś mi ze pojedziemy do spaaaaa~ *wziela swoje ręce wokół jego szyi*
NC: Dobra, widze ze nie mamy dzisiaj na to czasu. Mogłaś się nie spóźniać... nara *wyszli*
Powoli miałaś już wszystkiego dosc, myślałaś ze twój własny brat zaczął cię nienawidzić, myslalas ze Neymar cię wykorzystał... sięgnęłas po najdroższe wino i opilas się.
Po chwili zadzwonił twój telefon, to byl Neymar, nie chętnie odebrałaś.
B: Haloooo~ N: Beza, co ty jesteś pijana? B: Wcale, *kaszle* N: Nie udawaj. B: Dobra weź spierdalaj. Rozlaczylas się i zasnęłaś.
- Czemu miałby się o ciebie martwić? Pewnie tylko udawał, znacie się jeden dzień i cię wykorzystał. Po co ci on? Mowilas sobie ciagle w głowie.
- Rano obudziłas się, usłyszałaś pukanie do drzwi. To był neymar.
N: Hej, czemu wczoraj się rozlaczylas? B: Co, ja nic takiego nie pamietam... N: Bylas pijana Beza.. *zblizyl się do ciebie* B: D-dobra weź! Po co przyjechałeś? N: Chciałem zobaczyć czy wszystko z tobą dobrze.
Zauważyłaś za nim Suzie... B: Co ty tu robisz? S: Nicola mnie przywiózł, zapomniałam wczoraj torebki. B: Boze, bierz to i wynocha.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
S: Dobra mam, papa *spoglada zalotnie na Neymara i puszcza mu oczko* N: Kto to? B: *wywraca oczami* Dziewczyna mojego młodszego brata. N: Chcialabys poza tym gdzieś dziś wyskoczyć, może do restauracji. B: Zastanowię się, pa. N: P- B: *zamknelas drzwi*
- Nadal bylas na niego wściekła, poza tym wyjscie dobrze by ci zrobiło, ale obawiałaś się ze zaraz do akcji znowu wkroczy Cacalka. Nienawidziłas jej...