Rozdział V

914 49 35
                                    


pov. Tomura

Obudziłem się w pokoju, który wczoraj dałem Izuku. Próbowałem wstać dość skutecznie utrudniał mi to przytulający się do mnie zielonowłosy nastolatek wtulający się w mój tors oraz wielka i ciężka ręka Dabiego. Popatrzyłem na nich i prawie dostałem krwotoku z nosa. No wyglądali porostu prze uroczo. Izuku spał przodem do bliznowatego, który obejmował naszą dwójkę (mnie i Izuku) ramieniem. Aż sięgnąłem po telefon i zrobiłem im zdjęcie, które ustawiłem sobie na tapetę w telefonie. 

Powróciłem do próby wydostania się z łóżka. Po kilku minutach udało mi się wyleźć z łóżka bez budzenia chłopaków. Udałem się do kuchni w celu zrobienia dla nas śniadania. Sprawdziłem co jest w lodówce i krótkiej analizie zdecydowałem się na tosty. Po chwili niosłem już cieplutkie i pachnące tosty do pokoju. Odstawiłem jedzenie na stolik nocny i zastanowiłem się jak ich szybko obudzić. Po chwili szybko zatkałem Dabiemu nos. Chwile później poderwał się do siadu.

-Co ty robisz debilu??-zaczął się drzeć. Ja nie zwracając na niego większej uwagi zacząłem delikatnie trząść zielonowłosym. Po chwili zaczął się budzić i trząść piąstkami zaspane oczy. Wyglądało to prze uroczo. Patrzyłem na niego przez chwile. Zielonowłosy patrzył na nas przez chwile nie obecnym wzrokiem. Po paru sekundach chyba zaczynał przetwarzać, że ja i Dabi jesteśmy w jego pokoju.

-Co wy tu robicie dlaczego Dabi leży w moim łóżku??!!-zaczynał krzyczeć

-W skrócie zasnąłeś wczoraj jak rozmawialiśmy w barze więc spalony tost zaniósł się do pokoju. Uczepiłeś się jego koszulki i nie szło cię żadną siłą odczepić, więc Dabi był zmuszony tu spać. A przez to, że spalony tost jest gejem ja też byłem zmuszony tu spać, żeby cię nie zgwałcił.-im dłużej mówiłem tym brokuł stawał się bardziej czerwony.  Kiedy jako tako udało mu się opanować rumieńce powiedział

- Dzięki, że  mnie tu zanieśliście- powiedział z dalej dość widocznym rumieńcem na twarzy. 

Prychnąłem cicho widząc jak Dabi próbuje zrobić zdjęcie chłopakowi. 

- Niema sprawy Izu, a teraz żryjcie to śniadanie- powiedziałem podając chłopakom talerze. Nastolatek cicho podziękował i zabrał się za jedzenie. Dabi natomiast dość podejrzliwie patrzył na talerz

-To jest zatrute prawda?- zapytał a, Izuk zaczął się dławić

-Nie debilu musiał bym użyć dwóch garnków przez co Kuro powiesiłby mnie na suchej gałęzi.-powiedziałem dość poważnie wiedząc że nie chybnie taki byłby kres. Dopiero wtedy Dabi wziął mały kęs i stwierdził, że jadalne.

Postanowiłem zebrać zebranie i przedstawić reszcie członków Deku jako nowego członka i ustalić plan treningów. 

Skip time

Kiedy na reszcie udało nam się namierzyć Toge, czyli Izuku obiecał jej trochę swojej krwi, usiedliśmy wszyscy w barze.

-Jak już wiecie to jest Izuku Midoryia -wskazałem na chłopak siedzącego między mną, Dabim-  podejrzewam też, że znacie jego historie. Więc chcę oficjalnie poinformować was, że od dziś Mustard nie jest jedynym psychopatycznym dzieckiem w naszej Lidze.

-Naprawdę nie mogłeś wymyśleć lepszego sposobu, żeby powiedzieć im, że dołączyłem do Ligi.-powiedział bez żadnych emocji Izu. Przyznam że trochę się tym zdziwiłem, ale przy reszcie zachowuje się trochę inaczej niż gdy jesteśmy tylko z Dabim.

Pov. Izuku

Patrzyłem na miny reszty Ligi. Wyglądali jakby co najmniej ducha zobaczyli. Zachichotałem cicho pod nosem.

-Z czego się śmiejesz?- zapytał zdziwiony Spiner

-Przedewszystkim z waszych min, a po za tym jakbyś słuchał tego co wczoraj mówiłem to zrozumiał byś, że mam skłonności psychopatyczne.- uśmiechnąłem się do niego zdecydowanie za szeroko jak na normalnego człowieka, a ten cofną się o dwa kroki do tyłu.

Zaśmiałem się z  jego reakcji. Przecież musiał zbić co najmniej dziesięć osób, żeby znaleźć się w Lidze, a boi się zwykłego psychopatycznego uśmiechu. Litości.

-Dobra Izuku, mogę tak na ciebie mówić?- zapytał Mustard, kiwnąłem tylko głową- To tak jaki masz pseudonim złoczyńcy? 

-Deku. Nazywają mnie tak moi gnębiciele znaczy to bezużyteczny. Przezwisko dał mi mój były najlepszy przyjaciel. Można tak przeczytać moje imię.- powiedziałem poważnie

-Ej młody a ty na pewno zabiłeś tylko dziesięć osób?- zapytał Dabi- Przecież chwile temu było bardzo głośno o człowieku, który zabił około stu osób w galerii handlowej. Na każdym ciele było wycięte Deku.- powiedział podejrzliwie. Przyłożyłem tylko palec do ust mówiąc

-Ćsiiiii- zaśmiałem się cicho z min moich współpracowników-Chciałem robić z przeciętnego mordercę i powiedzieć wam o tym dopiero za chwilę. Tak to ja zabiłem tych ludzi. Podejrzewam, żę wiecie z danych nie podanych w telewizji, że udało mi się przeciąć skórę All Mighta. 

Pov. Dabi 

Ten dzieciak jest przerażający i jednocześnie w chuj słodki. Co w sumie zastanawia jak coś tak wyglądającego tak niewinnie zarżnęło ponad setkę osób. Jest to zastanawiające. Sądząc po minie Tomury też się nad tym zastanawia. Kiedy wygląda na tak skupionego też w sumie wygląda uroczo.

Teraz jak tak myślę to obaj są porostu w chuj uroczy i wyglądaj na stuprocentowo niewinnych. Chyba, że zaczną się psychopatycznie uśmiechać. Brrrrr. Nawet Kuro się wtedy wzdryga a to znaczy, że jest czego się bać. Zaśmiałem się w duchu.

Słuchałem jeszcze chwile o czym gadają Izuku i Tomu po czym poszedłem do mojego pokoju. Kiedy się tam znalazłem zacząłem oglądać zdjęcia Izuku i Tomu na telefonie. Wszystkie są oczywiście robione z ukrycia. 

Jakieś pół godziny później ktoś zapukał do mojego pokoju. Szybko zamknąłem galerie i odpaliłem Netflixa. I o odpaliłem pierwszy lepszy serial.

- Właźcie!-krzyknąłem nie racząc na wet wstać z łóżka. Do pokoju weszli Deku i Tomu. Usiadłem na łóżku-Co chcecie?

-Izuku mnie tu zaciągną twierdząc, że zaraz ich wszystkich zamorduje. Uciszenie tych debili jest a wykonalne więc przyprowadziłem go tutaj bo masz naj dalej pokój, a w naszych jeszcze słychać ten jazgot.

-Jak byliśmy u mnie to miałem już naszykowany nóż i prawie zadźgałem Tomu kiedy nie pozwolił mi zejść na dół i ich zabić-Izuku wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć. Nie dziwie się teraz, że Pan Rączka zabrał go tutaj. To jedyny pokój ,w którym jest prawi cicho gdy wszyscy się drą na dole. 

Kiedy analizowałem słowa Tomury, Izuku zdążył już się ułożyć na moim łóżku i spał wtulony w mój T-shert. Popatrzyłem na Tomure który zasypiał dla odmiany na krześle przy biurku. Westchnąłem i zacząłem wyzwalać się z ucisku piegowatego.

Po chwili udało mi się uwolnić więc podszedłem do już śpiącego niebieskowłosego i przeniosłem go do mojego łóżka. Zrzuciłem z siebie koszulkę i wgramoliłem się do łóżka uprzednio robiąc oczywiście zdjęcie chłopakom. Nim się obejrzałem zasnąłem między chłopakami.

------------------🥬🥬🥬🥬

1000 słów

Cześć!

Przepraszam, że ZNOWU tak długo nie dodawałam nowego rozdziału. W ramach rekompensaty dziś trochę dłuższy rozdział. Mam nadzieje, że się podoba  😊

Bayooo🖐️

Cześć Kochanie//ShigaDabiDeku//Vilian Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz