2

441 12 2
                                    

Promienie słońca przebijające się przez czerwone rolety dodawały lekko czerwonego światła do pokoju, co było bardzo ładne.
Przeciągnęłam się na łóżku I leniwie otworzyłam oczy.
Mieszkam w końcu sama więc nikt mi nie przeszkadza, nie drze mordy na mnie ani nic, dosłownie zero.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, patrzę , w telefon jest 8 rano.
Kto normalny o tej godzinie przyszedł.
Schodzę ze schodów na dół by otworzyć drzwi. A za drzwiami Jakub.
- Co ty tu robisz?!
- przyszedłem cię odwiedzić i podziękować za tamto.
- Ale przecież nic nie zrobiłam
- Pomogłaś mi jak się źle czułem.
- trzeba sobie pomagać, chcesz wejść na kawę czy coś?
- w sumie mogę.
- to czekaj tu ja się przebiorę.
Poszłam do łazienki, umyłam się i nałożyłam na siebie czarną bluzę i jeansy z dziurami.
Zeszłam z góry i zastałam chłopaka przeglądającego coś w telefonie.
Zadzwonił mu telefon i poszedł odebrać.

Pov. Merghani

Dzwoniła moja dziewczyna Maja.
- co tam kotek
- misiu bo mi się nudziii, chodź do mnie zabawimy się- powiedziała flirciarskim głosem.
- może potem bo teraz czasu nie mam
- a gdzie jesteś
- u kolegi
- jakiego, znam go?
- u Michała
- u tego jebniętego dreda, po co ty tam dalej chodzisz
- bo to mój przyjaciel A mnie nie obchodzi że dażysz go taką sympatią jak widać.
- no dobra to ja czekam buziaki
- no pa
Rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni. Musiałem ją okłamać bo Maja ma fioła na punkcie jakiejkolwiek innej dziewczyny, raz mnie jebnęła torebką bo przepuściłem inną dziewczynę w drzwiach. Czasem się to wydaje już chore.
Wracam do salonu i zastaję już przebraną Melę.
- kawa, herbata ? Zapytała zaglądając do szawki
- kawa
Znowu zaczął dzwonić mi telefon.
Gdy zobaczyłem numer na wyświetlaczu wolał bym jednak tego nie widzieć.
Ten jebany staruch dzwoni.
- co chcesz - powiedziałem wkurwiony
- grzeczniej guwniarzu, dostarczysz mi kokainę do jednego mojego bardzo dobrego kolegi.
- okej - nie miałem zamiaru z nim dłużej gadać więc się rozłączyłem.-
Niestety ale muszę mu posługiwać bo ma haczyka na mnie czyli Maję, gdybym czegoś nie zrobił tak jak po jego myśli to mogli by coś zrobić mojej kochanej.
Raz była taka sytuacja która się będzie ciągnąc za mną aż do grobu.
A mianowicie brutalnie pobili moją przyjaciółkę oraz gwałcili.
Niestety nie przeżyła.
Nie mogłem nic na policji pisnąć bo sam nie miałem za ciekawej drogi w życiu i musiałem skądś zebrać kasę więc zacząłem dilować.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos dziewczyny obok.
- mam naprawdę ładny wazon, też mi się podoba ale już dobre 3 minuty się na niego patrzysz.
- a sorry, zamyśliłem się.
Dostałem sms-a
>Kutas《Masz czas do 17 więc radzę ci jak najszybciej jechać adres...》

Sprawdzam godzinę 15.50. No to mam mało czasu. Szlag by to.
- yy Mela niestety ale nie mogę zostać na kawę bo wypadło mi coś i musze się śpieszyć - strasznie się głupio poczółem no ale nic nie mogłem zrobić.
- eh szkoda- widać było też że trochę się jej humor popsuł.
I chuj mnie zaraz strzeli.
Przytulam ją na pożegnanie i wychodzę jak najszybciej kierując się do auta.

Po 30 minutach jestem na miejscu i podjeżdżam pod bramę willi.
Wychodzę z auta, odrazu witają mnie dwa owczarki niemieckie.
Wychodzi facet większy ode mnie który jednym plaskaczem by mi zgasił światło.
Za nim wychodzi typowa napąpowana lala. Zamknął psy i otworzył bramę.
- masz to co chciałem?
- mam - podałem mu kilka woreczków z białym proszkiem. W zamian dał mi wyznaczoną kwotę, przeliczyłem.
- zgadza się, nara
- nara

A Może Da Się Inaczej 《Merghani》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz