0

839 11 4
                                    

czy ja dobrze widzę
- ło kurwa cały łuk brwiowy rozjebany
- co ty mówisz , nic nie czuję
- mi Amigo mamy problem, nie zasypiaj nam tu teraz
- EJ KUBA PATRZ NA MNIE, NIE ZAMY...!!

Po chwili słyszałem już tylko stłumione krzyki chłopaków...

Pv. Multi

- chłopaki mamy przesrane, on wrócił  - powiedział wystraszony Bartek(Mork)

- przecież to nie nasza wina że akurat pan Kamil postanowił wejść do jakiegoś klubu co my - westchnął Dawid (mrdzinold) ze skrzyżowanymi rękoma

- nie JAKIEGOŚ tylko mojego - oburzył się Patryk (Bandura)

- dobra stop

- dobra koniec kurwa teraz nie mamy czasu na jakieś pierdolenie jedziemy z Kubą do szpitala a wy dzwońcie do tej jego dziewczyny

- spoko jedźcie

- jak będzie coś wiadomo to dzwoń

- spoko nara

Oczywiście nie może być ani jednego normalnego dnia w tym pojebanym świecie.

1h później

- dzień dobry i jak -  wstałem od razu pojawiając się przy lekarzu

- to tak stan pacjęta jest w normie , nic groźnego się nie stało więc będzie mógł wyjść jutro

- dobrze dziękuję dowidzenia
zadzwonił mi telefon w kieszeni.

Jednak jak się okazało po wyciągnięciu był to tel Mulata, wziąłem go jak wypadł mu w klubie.

Myszka❤

O japierdole ta debilka dzwoni.
Wymamrotałem zniesmaczony pod nosem na widok numeru dziewczyny właściciela telefonu.

Totalnie nikt z yfl nie lubił tej szmaty bo znalazła sobie sponsora.
A biedny zakochany Kubuś gania za nią jak debil. Najgorsze jest to że nie słucha nas jak mówimy że go wykorzystuje, nie chce o tym słuchać.

- halo misiaczku co się stało że w szpitalu leżysz

- zapytała swoim piskliwym głosem  doprowadzającym mnie do odruchów wymiotnych

- aktualnie twój misiaczek nie może rozmawiać jakbyś się choć trochę zainteresowała to mogłabyś tu przyjechać - cisza

- yy a kto mówi ?

- Michał... jeszcze coś?

- przekaż mojemu chłopakowi że jego myszka jest na wakacjach i nie może przyjechać bo wraca jutro ale bardzo się martwi

- o japierdole jakaś ty tępa nawet nie wiesz co mu jest

- Skąd możesz wiedzieć

- bo jesteś głup... - w tym momencie ktoś wyrwał mi telefon z ręki.

odwróciłem się i spojrzałem na wkurwiony wzrok mulata który przykłada tel do ucha.

- cześć słońce ... taak - odwrócił się plecami do mnie i kontynułował rozmowę - oczywiście... a jak tam wakacje... to świetnie baw się dobrze... no ja ciebie też paaa.

Stał i patrzył jeszcze przez chwilę na telefon po czym odwrócił się w moją stronę.

- i co ty w niej widzisz - spytałem

- nigdy nie zwracaj się tak do mojej dziewczyny

- japierdole człowieku obudź się w końcu - pomachałem mu ręką przed oczami

- odczep się

Następny dzień
pv.Mrgh

Właśnie wracam do swojego  mieszkania zachaczając jeszcze do sklepu po rzeczy do jedzenia.

Wsiadając do mojego niebieskiego bmw M4 competition. (Takie jakie miał).

A Może Da Się Inaczej 《Merghani》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz