21

284 6 4
                                    

Na spotkanie z Javon'em postanowiłam się ubrać w zwykłe, szare kolarki, biały top i dużą, szarą bluzę. 

Włosy rozpuściłam, pomalowałam się, ubrałam buty i wyszłam z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy rozpuściłam, pomalowałam się, ubrałam buty i wyszłam z domu. 

Dziwne, Javon miał przyjechać po mnie a go nie ma...

Może się trochę spóźni, poczekam

20 minut później*

Boże, ileż można na niego czekać? Może się rozmyślił i nie przyjedzie? Boże, a ja głupia myślałam że się na spokojnie spotkamy. 

Gdy miałam już wchodzić do domu, usłyszałam dźwięk klaksonu

To on.

Podeszłam niepewnie do auta, wchodząc i patrząc na niego

-Przepraszam, że się spóźniłem-powiedział a ja kiwnęłam głową 

-Gdzie jedziemy?-zapytałam

-Zabiorę cię w pewne miejsce-odpowiedział, wyjeżdżając z posesji, rozglądając się dookoła 

-Javon...Um...-zaczęłam 

-Zmieniłaś włosy. W ogóle się zmieniłaś-przerwał mi a ja otworzyłam szerzej oczy 

-Podoba ci się?-wypaliłam 

PO CO PYTAM 

NIE NO, JA OSZALAŁAM 

-Ładnie-rzucił 

Aha, tylko tyle...ok

Przez całą drogę ze sobą nie rozmawialiśmy. Nie wiedziałam gdzie mnie zabiera, lecz nie chciałam ponownie pytać 

-Okej, możesz wysiąść-oznajmił

Ujrzałam dużo zieleni...drzewa, krzaki i trawa. Nic innego nie było...

-Idziemy się przejść-powiedział z uśmiechem 

Szliśmy pomiędzy drewnianymi płotkami, które były przeurocze!

Szybko zrobiłam zdjęcie, które wstawiłam na stories

Szybko zrobiłam zdjęcie, które wstawiłam na stories

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Cudownie-zachwyciłam się 

-Rodzice mnie tu zawsze zabierali gdy byłem mały... Dawno tu nie byłem-westchnął 

Czemu nie rozmawiamy o kłótni? O nas?

-Po co to nam wszystko było? Ta cała kłótnia, ten mój wyjazd-zaczęłam po chwili 

-Widziałaś paczkę? Zdjęcia?

-Widziałam Javon, widziałam. Słodko-uśmiechnęłam się lekko 

-Lily, słuchaj...-zamknął oczy 

-Nie, nie dam rady znowu słuchać twoich przeprosin, Jav.... Strasznie mnie zraniłeś i nie wiem czy jestem w stanie po raz kolejny ci przebaczyć, dobrze o tym wiesz-do moich oczu napłynęły łzy 

-A-ale jak to-jąkał się 

-Po prostu, też by ci pewnie było ciężko. Kocham cię i to bardzo, ale boje się, że znowu mnie okłamiesz 

-Ja się bałem!-podniósł głos

-Bałeś się? Czego? Mnie?

-Nie wiedziałem jak mam ci powiedzieć, że całowałem się  z inną dziewczyną-zaczął machać rękami-Bałem się że cię stracę 

-Jak ja mam się z tym czuć, huh? Po raz kolejny się na tobie zawiodłam, Jav. Boje się, że dam ci kolejną szansę, której nie wykorzystasz-zatrzymaliśmy się 

-Lily, zrobię wszystko, tylko daj mi tę jedną, ostatnią szansę-zaczął błagać

-Komuś innemu bym pewnie odmówiła, ale tobie nie jestem w stanie-przymrużyłam oczy-Ale ostatnia szansa Javon, więcej ich nie będzie

-Kocham cię-mocno mnie przytulił 

Fight||Javon WaltonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz