Rozdział 11: Kobieta

31 7 0
                                    


Inni wydawali się nie dostrzegać niczego niepokojącego w Wang Xiaoyi. Zamiast tego skupili swoją uwagę nad leżącymi przed nimi zwłokami.

"Świetnie. Nie spodziewałem się, że tak szybko znajdziemy zwłoki." Xiong Qi pochwalił szczęście Lin Qiushiego. "Myślałem, że spędzimy całą noc na kopaniu."

"No dalej. Zabierzmy zwłoki." Widząc martwe ciało, Cheng Wen uspokoił się, a jego nastrój ustabilizował się. Pochylił się do przodu i splunął obrzydliwie na ziemię. Ogarnięty nienawiścią, spojrzał morderczym wzrokiem na Wang Xiaoyi. "Poszczęściło ci się."

Wang Xiaoyi wrzasnęła ze strachu i próbowała ukryć się za plecami Lin Qiushiego. Ale tym razem Lin Qiushi nie pozwolił jej ukryć się za sobą. Szybko chwycił nadgarstek Wang Xiaoyi i powiedział: "Nie bój się go, jesteśmy tuż obok ciebie. Jesteś aż tak chory umysłowo, Cheng Wen? Dlaczego, u licha, straszysz kobietę?"

Cheng Wen warknął: "Ona zdecydowanie nie jest człowiekiem, widziałem to!" Wydawało się, że ma jakieś problemy psychiczne. Jego nastroje zmieniały się bardzo szybko. Ale na szczęście nie groził już Wang Xiaoyi po tym co powiedział Lin Qiushi. Po prostu spuścił głowę i wraz z Xiong Qi zaczął odkopywać zwłoki Zakopane w śniegu.

Martwe ciało było zamarznięte na sztywno od kilkudniowego leżenia w śniegu, ale wyglądało jak wcześniej. Obszar, w którym brzuch miał być połączony z talią, został rozcięty, a rozlewające się wnętrzności i kręgosłup zostały w pełni odsłonięte, wszyscy mogli je zobaczyć. Tak makabryczny widok sprawiał, że włosy jeżyły się na głowie.

Gdyby Lin Qiushi był świadkiem tej sceny w chwili, gdy przybył na ten świat, z pewnością zwymiotowałby wnętrzności. Ale po spędzeniu tu tylu dni, wzbogacając się doświadczeniem, Lin Qiushi spokojnie patrzył na tę scenę. Jego serce nie przyspieszyło ani trochę. Prawdę mówiąc, chciał zobaczyć to wszystko nawet z bliższej odległości.

"Jak powinniśmy je zabrać?" Zadała pytanie Xiao Ke. "Powinniśmy je zanieść?"

"Zaciągniemy je z powrotem." Odpowiedział Xiong Qi. "Chociaż w ten sposób okazujemy brak szacunku zmarłym, to i tak jest to lepsze niż ryzykowanie życia żywych i spowodowanie dwóch kolejnych zgonów."

Być może noszenie zmarłych nie stanowiłoby wielkiego problemu w prawdziwym świecie, ale w tym świecie za drzwiami były to bardzo ryzykowne. Kto wie, czy te martwe ciała nagle nie ożyją.

"W porządku." Lin Qiushi skinął głową z aprobatą.

Następnie dwaj mężczyźni bezpiecznie związali zwłoki liną, a następnie umieścili przyniesioną ze sobą deskę pod zwłokami, tworząc proste prowizoryczne sanki, które mogli wygodnie ciągnąć w dół ośnieżonej góry.

"Chodźmy." Po ustawieniu wszystkiego, Xiong Qi i Lin Qiushi zaczęli ciągnąć zwłoki po górskiej ścieżce. Panie szły przodem. Taszcząc zwłoki, Lin Qiushi przesunął wzrokiem po Wang Xiaoyi i przyjrzał się jej.

Prawdę mówiąc, celowo złapał Wang Xiaoyi za nadgarstek, ale kiedy to zrobił, zdał sobie sprawę, że nie wyczuł nic dziwnego. Jej temperatura ciała i struktura jej skóry były całkowicie normalne. Czy mogło być tak, że to, co wydarzyło się w lesie było tylko jego wyobraźnią? Nie… Lin Qiushi natychmiast odrzucił swoje wewnętrzne wątpliwości. W tym świecie nie można było przeoczyć najmniejszego nieporozumienia czy halucynacji. Wszystko trzeba było wziąć sobie do serca. Musieli stąpać ostrożnie, w przeciwnym razie jeden zły krok może doprowadzić ich do śmierci.

Kilka osób nadal posuwało się naprzód. Ruan Baijie szła za Lin Qiushim. Szli bardzo blisko od siebie. Wtedy Ruan Baijie wyszeptała: "Co widziałeś?”

Kaleidoscope of Death💀/死亡万花筒 [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz