Gdy strażnicy prowadzili mnie do mojej komnaty dowiedziałem się, że koronacja ze względu na komplikacje o których nie było mi nic wiadomo odbędzie się dopiero za pięć dni. Niby to dość dużo czasu, jednak i tak za mało abym mógł zrzec się obowiązku zarządzania królestwem. Mimo tego poczułem w sercu jakby zapaliła się w nim jakaś mała iskierka nadziei. Nie miałem pojęcia dlaczego, ale wręcz błagałem w myślach aby ona nie zgasła.
Gdy znalazłem się już w mojej komnacie usiadłem przy oknie i zacząłem patrzeć na dwór królewski. Akurat z tego okna widok miałem idealny.
- Przepraszam że przeszkadzam księciu ale mam za zadanie dobrać ci odpowiedni strój na koronację za pięć dni oraz dopilnować aby książę nie uciekł - powiedział głos za mną.
Odwróciłem się i całkowicie straciłem możliwość mówienia gdy tylko zobaczyłem kto właśnie to powiedział.
Był to nikt inny jak Dream, który stał przedemną uśmiechnięty oraz ubrany w czarny garnitur oznaczający że jest ze służby.
- Ale... Jak? - spytałem zdezoriętowany ale cały czas uśmiechnięty.
- Twoi rodzice powiedzieli że świetnie spisałem się w wykonaniu swojego zadania i zaproponowali taką pracę, której oczywiście nie mogłem odmówić. No cóż, będziesz musiał się na mnie denerwować jeszcze przez pięć dni. Cieszysz się?
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Ja też. Dobrze, więc chodź do garderoby wybrać coś na koronację.
- Czy... Czy ja muszę?
- Co masz na myśli?
- Czy muszę zostać koronowany. Zawsze przecież mogę uciec.
- Niestety nie możesz, ponieważ pilnuje cię najlepsza osoba na świecie.
- A gdybym tak zabrał tą osobę ze sobą i żył z nią już długo i szczęśliwie.
- Trzeba było tak od razu mówić. No dobrze, ale tak na serio George, to dobrze wiesz że nie da się tak zrobić. Takie reguły, a na terenie zamku jest mnóstwo straży która na pewno nie pozwoli nawet stanąć ci na trawie. Gdyby to było takie proste myślę że właśnie bylibyśmy razem i żyli gdzieś gdzie nas nigdy by nie znaleźli.
- Rozumiem to. Mimo wszystko dobrze jest cię znowu widzieć.
- Ja też się cieszę że znów cię widzę George. Nawet nie wiesz jak bardzo.
Wstałem po czym podszedłem do blondyna i mocno go przytuliłem. Od razu było mi lepiej. Niestety ta chwila szczęścia nie trwała za długo, ponieważ nagle usłyszeliśmy otwieranie drzwi do komnaty, a Dream szybko mnie od siebie odepchnął.
- Wybraliście już może strój na koronację? Chciałabym go zobaczyć przed przyjęciem. - zapytała moja matka wchodząc do pomieszczenia.
- Jeszcze nie królowo. Właśnie tłumacze księciu że czujnie będę pilnował go przez co nie będzie miał szans na ucieczkę. Wolałbym aby był tego świadomy żeby nawet nie próbował wykonywać żadnych niechcianych dla nas czynności.
- Rozumiem. Proszę jednak aby zawołać mnie gdy owy strój już będzie gotowy. Niestety aktualnie nie mogę pozostać tu na długo, ponieważ właśnie z mężem jedziemy do innych królestw, aby zaprosić je na koronację.
- Proszę się nie martwić. Na pewno uda się wybrać coś co przypadnie królowej do gustu.
- Mam taką nadzieję. A teraz, żegnam.
Kobieta wyszła z pomieszczenia jednak przez chwilę było jeszcze słychać stukot jej obcasów roznoszący się echem po całym zamku.
- Dobrze że nas nie przyłapała- powiedziałem.
- Racja. Moglibyśmy mieć duże problemy.
CZYTASZ
Zakazana miłość [dreamnotfound]
FanficMiłość jest silnym uczuciem, którego ciężko się jest pozbyć, a wręcz się nie da. Jednak co zrobić, gdy żyje się w takim świecie, gdzie taka miłość, jaką czujesz jest zakazana?