Części 1

10 0 0
                                    


Dla Anny

Emila

Kacper jest pijany Albo naćpany.
Albo jedno i drugie.
Od trzech dni nie ma z nim kontaktu. Od niemal trzech dni Bez przerwy baluje w salonie,
opróżnia kolejne butelki
alkocholu,i nadużywa seksu.
Najwyraźniej nic go nie interesuje, ma w dupie to, że nasza rodzina się rozpada.
-Chyba w ten sposób próbuje się pozbierać-szepnełam.
Zerkam z ukosa na Alana.
Tylko on wie, co się stało. Powiedziałam mu tamtego wieczoru, gdy na Alana imprezie Kacper, kompletnie naćpany, na oczach Kylie pieprzył się z jakąś kobietą.
Słabo że tak postąpił ale skoro był odurzony narkotykami i nachlany a do tego był bożkiem seksu to nie dziwi mnie to że pieprzy się po kontach, na oczach innych. A po tym wszystkim musiałam go zawiść do domu, oczywiście nie zwracając przy tym uwagi ojca mojego kolegi.
Nie chciałam, żeby widział go ktoś w takim stanie. Ponieważ ojciec mojego kolegi pracuje w FIB a ja nie chcę by mojemu bratu przez jego bezradne zrzędzenie, dostało mu się.
Bez pomocy Alana,
nie przetrwała bym tych okropnych i
ostatnich dni, przez które musiałam przechodzić, gdy muj brat ćpał i chodził na panienki aby się z nimi zabawiać.
Alan dał chłopakom z jego klasy do zrozumienia, że na razie lepiej o nic nie pytać. I trzymają się tego, lecz mam wrażenie, że z każdym dniem z trudem przychodzi im bezradne obserwowanie, jak Kacper się doszczętnie wykańcza.
Podczas gdy mój brat robi
wszystko,co w jego mocy, żeby się
odurzyć, a ja myśle tylko o jednym.
Czy kurwa mój brat się kiedyś ogarnie.
Prawdopodobnie w moim bracie coś pękło, kiedy dowiedział się że jego dziewczyna go zdradza, po tym jak on nie miał dla niej czasu ponieważ musiał załatwić jakieś swoje sprawy o których cały czas gadał.
-nie wiem jak mu pomóc.- wpatrując się w Kacpra.-który wypija kolejną szklankę wódki.

I chociaż bardzo mnie to wkurza, nic na to nie poradze.
Czuje się, jakby mnie coś krępowało, więzy boleśnie wrzynają się w moje ciało.
Myśli wirują jak na karuzeli, która się szybko kręci i nie chce się zatrzymać, z której nie mogę zeskoczyć.
Nic nie ma sensu, a im bardziej staram się stawić czoło tej cholernej wszechogarniającej mnie bezradności,  ona jeszcze bardziej mnie pochłania.
Straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Już go nie odzyskam takiego jakim był przed tym całym gównem.
Potrzebuje swojego brata, ale on tymczasem zatraca się jeszcze bardziej w otępienie i niszczy wszystko, co stanie mu na drodze.
Na myśl o tym całym szmelcu, gardło mnie ściska i robi mi się niedobrze.

Ja pierdole.-odparłam wkurzona.-Nie kurwa, ja mam tego kurwa dość, wychodze.-krzyknełam wkórwiona.
Po tym kurwa całym gównie, które mi codziennie funduje mój brat poszłam do pobliskiego baru żeby się pierwszy raz uchlać aby zapomnieć na moment o wszystkim co łączy mnie z tym debilem.
Byłam napiepszona, czułam się do dupy.
I już stałam przed drzwiami od baru, wyszłam i byłam parę kroków od baru, miałam już mijać aleje, z ciekawością spojrzałam w głąb lecz nic nie zauważyłam bo byłam zbyt najebana by zobaczyć już prawie wtapiając się w ciemność, czarne porsche stojące tak jakby ktoś kto w nim siedział, czekał na coś lub na kogoś.
Nie widząc go minełam aleje i szłam dalej, i nawet nie mineła minuta, a zaczął za mną powoli jechać.
Tak jakby miał wobec mnie jakieś zamiary.
A kiedy byłam już na przejściu dla pieszych,
Podjechał do mnie bliżej i wysiedli na czarno ubrani mężczyźni w przyciemnianych okularach, a także wysiadł też przystojny, wysoki i na oko bogaty mężczyzna który palił skręta.
Mm..jakaś ty piękna, księżniczko.-szepną do mojego ucha odsłaniając je.- jak będzie,
sama wsiądziesz do auta czy mam ci
pomóc?-mówił Szepcząc nadal mi do ucha.
-Wiesz, dam sobie radę.-otpowiedziałam, niewiedząc co się dzieje.
-Jaka ty uchlana jesteś.-Stwierdzając fakt powiedział.
-Ma się to coś.
---------------------------------------
Stało się zasnęłam, a gdy już się obudziłam
byłam zakuta w jakimś dużym pokoju z rużowymi erotycznymi kajdanami.
Nie mogłam nic zarobić, moje nadgarstki były unieruchomione bo te jebane kajdany były przyczepione do metalowych barierek, przy łóżku.
A wyglądało to jak by ktoś tu gorąco się zabawiał.
---------------------------------------

Przystojny, na oko bogaty mężczyzna ten którego wsześniej widziałam, przesuwając dwa spusty na drzwiach; wszedł do pokoju. Podszedł do lóżka i stojąc przede mną spytał:
- witaj śpiąca królewno.-jak się spało?
Ja nic nie otpowiadając i jednocześnie patrząc na niego, nagle spuściłam wzrok gdy tylko zerkną skrycie na mnie.
Podszedł do mnie i zaczoł otpinać kajdany,
A kiedy już to zrobił powiedział że musi mnie uświadomić o pewnej żeczy.
---------------------------------------
Zabierają mnie do innego pomieszczenia; mijaliśmy salon gdzie było dużo nie za dobrych, na czarno ubranych mężczyzn.
-wiesz...- otparł.- kiedy ciębie pierwszy raz ujżalem na ławce, oczarowałaś mnie a potem,
a potem nie mogłem pojąć gdzie jesteś, gdzie cię wcieło i czy wszystko ok.
Pewnego razu gdy zobaczyłem ciebie kolejny raz siedzialaś w tym samym miejscu na tej samej ławce.
Postanowiłem cię śledzić, gdy wruciłaś do domu w oknie widziałem twojego brata.
-Skąd ty..-czując się lekko zagrożona.
-ma się sposoby.-otpowiedział.-No ale do żeczy kochana, gdy ciebie ujżałem, byłaś podniecająca i wiesz nadal jesteś oraz chętnie bym cię tak mocno wyruchał żebyś niemogła usiąść.
-czy ty się kurwa siebie słyszysz!?
-Spokojnie księżniczko.-już niedługo będzie po wszystkim, powiedział stanowczo podniecającym mnie głosem.
---------------------------------------
I ostatni raz wyjaśniając, żeby mieć pewność że zrozumiałam oznajmił:
Sprawi że będziesz błagać na kolanach żebym pchał ci go do buzi; daje ci czas, 365dni, przez ten czas nie dothnę cię, ani nie wykorzystam.
Sama masz mnie zapragnąć.
---------------------------------------
-zabierzcie ją do pokoju.- Odżekł.
Po tym wszystkim co usłyszałam, chciałam się trochę otprężyć.
Weszłam do dużej łazienki, pod prysznic i stałam pod gorącą, lecz miłą woda.
---------------------------------------
Drzwi się otworzyły.
I nagle on, kompletnie napalony, stoi przed drzwiami od łazienki, spoglądając na moje w stu procentach nagie ciało.
W pewnym momencie zrobiło się za gorąco, mężczyzna się rozebrał i podrzedł pod drugi prysznic, zważając na to że nie było tam kabin tylko dwa lub trzy prysznice.
I gdzy zaczął myć swoje przyrodzie.
Zaciekawiło mnie to jak dużego ma kutasa.
Mężczyzna spojżał na mnie, i powiedział.
-Chcesz dotknąć?-spytał.
-Pf chciał byś, może jeszcze ci wylizać co?
-A chcesz?.
I nagle nie wiedzieć czemu zaczełam do niego podchodzić,
Złapałam go za przyrodzie zchyliłam się, i wprowadzając go w błąd wstałam, i pozłam po
ręcznik a potem wyszłam z łazienki.
Sięgając po ubrania Zobaczyłam na stoliku leżacą broń więc gdy on wyszedł z pokoju ja szybko ją zabrałam.
A potem schowałam i podeszłam do drzwi zobaczyć czy są zamknięte, i gdy się zorwientowałam że są otwarte nagle przyszedł kelner.
Szybko odeszłam od drzwi i usiadłam na łużku.
-dobry wieczór panienko.-przywitał się z przytupem.
-przepraszam po co pan przyszedł?
-pan Kamel przekazał mi abym panienkę zabrał do pokoju zabaw.
Podeszłam do drzwi i uśmiechnełam się stanowczo do kelnera.
Powiedział mi abym sama tam weszła, więc to zrobiłam miałam na sobie tylko szlafrok i stringi oraz stanik.
Wchodząc zobaczyłam łużko, a przed nim kanapę.

-i..i co teraz?-zawachałam sie.

                           --------------------
              _______________________

Narazie nie mam pomysłu na drugi rozidział.
   
     Mam nadzieję że się wam spodoba :)





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 30, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Save YOU [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz