35.

40 12 5
                                    

Wrzesień był miesiącem zmiany dla wielu osób: młodzież rozpoczynała całkiem nowe życie lub wracała "na stare śmieci", niektórzy dorośli również.
Kleo i Marta wspierały się aktywnie i efektywnie w nowej szkole. Nie było łatwo wejść do klasy, gdzie wszyscy się znali od lat, byli zaznajomieni ze specyfiką szkoły, czuli się bezpiecznie.
One dwie weszły w ostatniej klasie, mając świadomość, że są nowe i takie pozostaną. Za chwilę wszyscy zaczną myśleć głównie o maturze i nikt nie będzie zainteresowany integrowaniem się z nimi.

Okazało się jednak, że wraz z nimi do klasy wszedł ferment: plotka goniła plotkę, komunikatory się grzały, dziewczyny były ścigane zawistnymi spojrzeniami. Szczególnie Marta, od kiedy wyciekła informacja, że jedna z "nowych" jest związana z młodym celebrytą.
A wyciekła dość szybko, Radek chcąc ułatwić dziewczynom życie już drugiego dnia pojawił się pod budynkiem szkoły i nie krył, na kogo czeka. Marta zarumieniła dała się przytulić, ale wyczuł jej skrępowanie:
- Cześć, Martuś! - pocałował ją. - Gotowa na obiad? Kleo, a ty? Zabieram was, bo pewnie zgłodniałyście.

Objął obie dziewczyny i przez chwilę tak szli, objęci w trójkę: Radek pośrodku obejmował oboma ramionami idące po bokach dziewczęta.
Kiedy jednak wyszli z ogrodzenia szkoły, usłyszeli chłodne pytanie:
- Wybierasz się dokądś, Kleo?
Zaskoczona Kleo rozejrzała się i szybko wywinęła się z uścisku Radka. Uśmiechnęła się do obojga przyjaciół:
- Ja dziękuję, muszę wracać... - zmieszała się.
- Co się dzieje? - zaniepokoiła się Marta, dopiero teraz zauważając stojącego obok mężczyznę:
- Aaaa, Ariel po ciebie przyjechał.... - pokiwała głową ze zrozumieniem. - A może przyłączysz się do nas? - uśmiechnęła się do psychologa. - Kleo idzie z nami.....

Mężczyzna uśmiechnął się życzliwie, choć chłodno:
- Dziękuję ci, Marta, za zaproszenie, ale mamy inne plany.
To mówiąc, wyciągnął rękę a Kleo posłusznie ją ujęła:
- Tak, Marta, Radek, dzięki za zaproszenie - próbowała uśmiechem pokryć zmieszanie - ale nie pójdę z wami.

- Na pewno? Wszystko okej? - Radkowi nie spodobało się jej skrępowanie. Zmierzył wzrokiem stojącego obok mężczyznę, a ten obrzucił go lekceważącym spojrzeniem:
- Tak, wszystko w porządku. - odparł psycholog. - Dziękuję raz jeszcze za zaproszenie. Do widzenia. Kleo, idziemy! - nie musiał jej dotykać. Samym tonem głosu spowodował, że poszła za nim bez słowa, rzucając przyjaciołom przepraszające spojrzenie.

Kiedy wsiedli do samochodu, Kleo zaczęła:
- Dlaczego się nie zgodziłeś? Mogło być fajnie...
Ariel przez chwilę koncentrował się na prowadzeniu auta:
- Mamy inne plany - odparł spokojnie. - Idziemy na obiad, a później cię potrzebuję. Zresztą ty mnie też.
- Skoro i tak idziemy na obiad, to dlaczego nie poszliśmy z nimi? - drążyła dziewczyna, ale mężczyzna westchnął:
- Kleo, nie męcz mnie. Jeszcze słowo, a pojedziemy prosto do mieszkania i zostaniesz ukarana za nieposłuszeństwo.

Dziewczyna zamilkła, zastanawiając się nad tym, czy propozycja Ariela wzbudziła w niej więcej irytacji czy strachu. Nie bała się Ariela; wiedziała, że on nie zrobi jej prawdziwej krzywdy. Ale znała go już dobrze i wiedziała, że może ją czekać sporo przykrych chwil.
Psycholog pokiwał głową, z uznaniem przyjmując jej milczenie. Dodał łagodniej:
- Nie miałem ochoty rozmawiać o byle bzdurach z małolatami. Nie mam na to nastroju. Potrzebuję coś zjeść a później mam ochotę na odrobinę sado - maso. Mam nadzieję, że będziesz mi towarzyszyć?
Kleo zdawała sobie sprawę z faktu, że było to pytanie retoryczne.

***
Z czasem okazało się, że nie było tak źle. Koleżanki z klasy, choć nadal plotkujące na potęgę, dały się obłaskawić. Na pierwszej dyskotece szkolnej Radek, na prośbę Marty, obtańcował wszystkie najbardziej wredne koleżanki, słuchał ich słodkich słówek i pozwalał na dość śmiałe spojrzenia. Raz czy drugi nie odsunął ręki, odważnie wędrującej po jego ramieniu czy udzie.
To już nie było na prośbę Marty. Był ciekaw, czy dziewczyna to zauważy i w jaki sposób zareaguje.
Nic nie powiedziała, ale z uroczo odętej, zaciętej miny wnioskował, że widziała, jak jedna z prowodyrek klasowych stara się go poderwać.

Miłość niejedno ma imię. W małym miasteczku i poza nim / 18+ / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz