Rankiem o poranku w Domaradzu, młody chłopiec obudził się w swoim łóżku, otworzył oczy i wyjął dłonie spod kołdry
"Thhh, znowu budze się cały lepiący, ile to już może trwać.."
Wstał z łóżka i spojrzał na swoje dłonie, zewstchnął i podniósł ubrania z podłogi, ubrał się i spojrzał w lusto, widział w sobie zwykłego nieudacznika z uzależnieniem od pornografii, powoli zaczynał czuć odrzucenie do siebie, w głębi duszy nigdy nie chciał mieć takiego życia w samotności, bez nikogo koło niego. Udzerzył w stół.
"Kurwa! Musze coś z sobą zrobić, nie jestem sobą, osoba w lustrze, to nie jestem ja! Ja nie chce walić konia co wieczór by wstawać cały ospermiony! Stane się lepszym człowiekiem"
Spakował plecak, w nim trzymał pieniądze, bułkę, i troche wody. Wyszedl z domu i szedł w strone przystanku autobusowego, poczekał na Marcela (bus ktorego uzywa). Kupił bilet do Brzozowa... Zasnął
"Obudź się! "
Kierowca uderzył go w twarz
"Już na miejscu!"
Chlopak wstaje, drapie sie po glowie i ziewa..
"Dziękuje,
ale czemu pan nie ma na sobie spodni?..."
Kierowca popchnął go i poprosił o nie zadawanie głupich pytań tylko spierdalanie z jego autobusu. Nasz bohater złapał się za plecak, popatrzył z natchnieniem w wielki budynek..
"A więc tutaj się zaczyna moja zmiana.... Siłownia ozon.."
Pobiegł pod wejście pełny energii, pomodlił się i wbiegł do środka, od razu poczuł stres, poczuł również zapach spoconych mężczyzn, troche sie bał ale szedł przed siebie, stanął przy kasie, nikogo nie było, rozglądał się po siłowni i widział mase dużych półnagich facetów cwiczących i wydających dziwne dzwięki "poasekurujesz mnei?" "pchaj mocniej" "tak to rob" to byly niektore czesto wypowiadane zwroty ktore akurat zdołał usłyszeć. Obserwacje przerwał mu ziomek przy kasie, "Siema co chcesz" chlopak odparl ze ma zamiar kupic karnet. "To bedzie 80zl" powiedzial
"Jeszcze ostatnie pytanie.."
"Jak masz na imie"
Popatrzył na chłopaka
"Nazywam sie...
"Miłosz..."
Miłosz wziął swój klucz do szatni i poszedł się przebrać, widział dużo nagich facetów, i widząc ich ciało stało mu sie troche wstyd że wyglada jak stary ziemniak, ale wiedział ze ciezka robota pomoze mu zdobyc to o czym zawsze marzył, o miesniach. Sciagnal spodnie by sie przebrac, lecz katem oka zobaczył wysokiego umiesnionego mezczyzne ktory rzucił okiem na jego siuraka, milosz sie zawstydzil i jak popatrzyl na mezczyzne to on odwrocil szybko wzrok i udawał ze sie patrzył gdzies indziej. Po przebraniu się, chłopak wszedl do głownego pomieszczenia, wypełnionego mężczyznami, nie wiedział od czego zacząć, stanął na środku nie wiedząc co miał ze sobą zrobić, był zagubiony, słuch mu się zagłuszył a wzrok stał nię niejasny, uslyszył głos w swojej głowie
"N i e p a t r z w l e w o"
Miłosz odwrócił się w lewo i ujrzał faceta z obcisłych żółtych krotkich gaciach ktory wypinal dupe w jego strone cwicząc, Miłosz się zebrał i podszedł do niego, spytał się "Hej, jestem Miłosz, jestem tu nowy i nie wiem od czego zacząć, pomożesz mi?" Facet popatrzył się na niego i przejechal jezykiem po swoich wargach, "Dobrze.. też kiedyś zaczynałem, wiem jak to jest, pomoge ci." Podał mu ręke.
