#10

186 9 0
                                    

Zbudziłam się około 10. Mal i Marcus spali, więc postanowiłam się ogarnąć.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Preferowałam prysznice rano.
Po prysznicu rozczesałam włosy i związałam go w warkocz. Zrobiłam makijaż w postaci korektora,tuszu,rozświetlacza  i błyszczyka. Ubrałam szare dresy, biały top i converse. Obudziłam moich przyjaciół.

-Malory,Marcus wstawajcie!-budziłam ich. Po ich przebudzeniu oznajmiłam, że idę na śniadanie i tam na nich poczekam.

Napisałam do Laury i Mii gdzie mają pokój. Poszłam pod pokój Laury i zapukałam.

-O hej Jasper. Idziecie na śniadanie?-spytałam.

-Tak,właśnie miałem pisać. Chase, Laura chodźcie!
Po chwili razem skierowaliśmy się do pokoju Harrison.

-Hej,Ashley.

-Hej Mia,idziecie na śniadanie?

-Jasne. Ja i Chris gotowi jesteśmy ale Alan jak zwykle długo.

******

-Ja z Chrisem popilnujemy stolika a wy idźcie coś wziąć. My potem.-zaproponowała Mia,a ja skinęłam głową.

Wzięłam jakieś gofry,herbatę i deserek truskawkowy. Jedzenie mieli cholernie dobre.

-Jakie plany na później?-spytał Chris.

-Może przejdziemy się gdzieś na jakieś zakupy dziewczyny?-spytała Mia.-A wy chłopcy macie być trzeźwi.

-Czytałam gdzieś, że ma odbyć się jakaś impreza na plaży. Idealnie.-odparł Marcus,pijąc kawę.

-Czyli umówieni.-odparł Wood.

******

-Idziesz Ashley?!

-Malory daj żyć! Zakładam dresy!

Po 5 minutach wyszłam z łazienki. Wzięłam telefon, włożyłam na siebie jordany i bordową czapkę.

-Gotowe?-spytałam ,a Thorne, Harrison i Sallow kiwnęły głowami.

Droga do galerii ,,Beverly Center,, zajęła nam jakieś 30 minut. Budynek był ogromny.

-Czego szukamy?-spytała Laura.

-Ja muszę kupić nową sukienkę na imprezę. Tamtą mi pogryzł pies Malory.-odparłam i spojrzałam na Malory,która uśmiechała się nerwowo.

-Ja szukam szpilek srebrnych. Muszą mi pasować.-powiedziała Mia,poprawiając włosy w aparacie iPhone'a.

-Ja szukam jakiejś pary spodni. Obojętnie.-powiedziała Thorne.

-A ja tylko dotrzymuję towarzystwa. Może na coś się skuszę.-Laura spojrzała na mnie.

-Ashley, czy to nie Aiden?-Malory mnie szturchnęła.

-To on! Aiden!!-krzyknęłam,póki blondyn mnie nie zobaczył.

-Ashley!-Chłopak podszedł i się przywitał.

-Hej Malory.-przywitał się z moją przyjaciółką.

-Laura, Mia to Aiden, mój były. Rozstaliśmy się w pokoju,a później wyniósł się do Los Angeles.

-Laura Sallow.-dziewczyna podała mu rękę.

-Aiden Myers.-uścisnął dłoń brunetki. Mia powtórzyła ruch Laury.

Chwilę porozmawialiśmy.

-My z ekipą idziemy na imprezę na plaży. Ty też?-spytała Malory.

-Ja z moimi też. Może sie spotkamy.

,,Monroe...Ja nie potrafie kochać.''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz