Rozdział 25

202 19 5
                                    


HES: Jezu, bardzo mądre Louis

HES: Rozumiem, że nie chciałeś bym cię widział, ale żeby podjeżdżać czarnym samochodem i zachowywać się jak jakiś bandyta?

HES: Sąsiadka przyleciała do mnie i pytała się czy nic mi nie jest

HES: W samochodzie siedziało jeszcze dwóch kolesi, a ty tak szedłeś podejrzanie

HES: Ale wiesz co? Kogoś mi twój sposób chodzenia i sylwetka przypominają

Louist_28: Kogo

HES: Zapomnij, że Ci powiem

HES: I dziękuję za czapkę

HES: Bardzo ładnie pachnie

Louist_28: Szanuj ją, bo to moja ulubiona

Louist_28: Nie miałem czasu by pojechać do sklepu

HES: Zaraz ją wytarzam w tym błocie

Louist_28: A ja ci zniszczę wioskę

HES: Będę tak dbał o tą czapkę bardziej niż o Nialla

Louist_28: A co Nialla też tam mały prezent w osobnym pudełeczku

HES: Na bank się ucieszy

Louist_28: Mam nadzieję, inaczej go zabiję

Louist_28: Jak chcesz się poczuć bezpieczniej, możesz go wziąć na nasze pierwsze spotkanie

HES: Pierwsze???

Louist_28: Liczę na kolejne o ile będę żywy a ty nie będziesz wściekły

HES: Dlaczego miałbym być wściekły?

Louist_28: Może zrozumiesz, jak otworzysz prezent

HES: Muszę to zrobić 24 grudnia?

Louist_28: Nie, 25 grudnia

Louist_28: Może być od razu po północy i tak nie będę mógł spać z nerwów

HES: Czym tak się denerwujesz?

HES: Zawartością?

HES: Cokolwiek tam jest, naprawdę mu się spodoba i już dziękuję za to

Louist_28: Jest opcja, że to zwrócisz

HES: Teraz ja się denerwuję zawartością

Louist_28: Nah, tobie się spodoba

HES: Otworzę to teraz

Louist_28: Nie pozwalam otwierać

HES: Chcesz żyć w niepewności?

Louist_28: Nie, ale to prezent świąteczny

HES: Ale ja chcę dać ci twój w wigilię.

Louist_28: Dobrze, wyślij go do paczkomatu, powiem Ci co którego

HES: Znakomicie

HES: Zapakuje i dziś wyślę

village love story (larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz