8

1.3K 65 84
                                    

Przygotowując się do spotkania, słuchałam różnych piosenek. Raz włączały się jakieś smutne a kolejne to disco polo, ale zabawa była mimo wszystko.

Gdy byłam gotowa, zeszłam na dół i wyszłam z domu.

Wow, spóźniłam się 10 minut a Matt'iego nie ma. Wychyliłam się, aby upewnić się, że na pewno nigdzie nie stoi.

Aurelia:

Czekam przed domem jak coś, może mam gdzieś podejść? 
                                                                                                    17.12

Czekałam na odpowiedź. Piętnaście minut, dwadzieścia, pół godziny... Może nie przyjedzie? Wrócić do siebie? 


Aurelia:

Żyjesz? 

Zimno trochę...
                           17.40


Z zimna, moje dłonie wręcz zamarzły, przez co straciłam nad nimi kontrolę. Gdy miałam telefon schować do torebki, nagle wyślizgnął mi się z dłoni i spadł na twardy beton.

-Zajebiście-mruknęłam, kucając i sięgając po niego-Proszę, działaj-zmarszczyłam brwi, ponieważ nie chciał się włączyć 

Ekran z przodu był totalnie potłuczony. Świetnie, mogłam sobie kiedyś założyć szybkę, tak jak mi mówiła Eliza. Było to do przewidzenia...

Bez zastanowienia wróciłam do siebie, siadając na schodach z nadzieją, że piłkarz zaraz  przyjedzie .


*****

godzina 19


Dalej siedzę na tych schodach, lecz chyba nie mam po co. Wypisałam z milion wiadomości do niego, lecz on nie odpowiadał. Może coś się stało? Wypadek? 

Dobra, muszę się uspokoić...

Wystawił mnie, najnormalniej w świecie mnie wystawił. Wystarczyło napisać mi że nie da rady i tyle.

Idąc po schodach do łazienki, usłyszałam dźwięk powiadomienia, więc szybko wyciągnęłam telefon .

Nicola:

Daj spokój Matt'iemu 


Słucham? Ale o co chodzi? Przecież nic mu nie robię! Zaraz zwariuję! Nicola się wyprowadził ode mnie ale i tak mi zawraca dupę. Niech się zajmie swoją Nicol

Gdy zmyłam makijaż i wzięłam prysznic, poszłam do pokoju i wtargnęłam do łóżka, ciągle przeglądając konwersacje między mną a mężczyzną 

Po jakimś czasie włączyłam sobie serial i oglądałam, ciągle myśląc. 

Myśląc o nim


**********

Jakiś czas później


Od tamtego zdarzenia minęło kilka tygodni. Matty się nie odzywał, nie widziałam go nigdzie, jedynie wiem że żyje bo ciągle coś dodaje na insta. 

Jest mi strasznie przykro, ponieważ liczyłam że jednak będziemy bardziej pogłębiać relacje między nami.

Może kogoś poznał i nie chce już się ze mną zadawać? Czy ja się narzucam? 

Cash się zgadza||Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz