Była już późna noc, ale jeszcze pewna osoba nie mogła zasnąć. Był to Milo, który w ciszy patrzył na sufit. Światło księżyca i gwiazd świeciło prosto na jego łóżko. Młody książę nie potrafił zasnąć po tym dniu. Ciągle rozmyślał o tych wszystkich rzeczach, które się wydarzyły, ale najbardziej jedna myśl krążyła mu po głowie. Tą myślą był fakt, że Uma nie była jego biologiczną matką. Osoba, która przez tyle lat zajmowała się nim, wspierała, dawała bezpieczeństwo okazała się tylko opiekunem. Oczywiście młody książę nie przestanie kochać swojej przyszywanej mamy po dowiedzeniu się prawdy, tylko po prostu potrzebuje czasu. Syn Mal i Bena postanowił się przewietrzyć, więc wyszedł na zewnątrz i usiadł na schodkach restauracji Urszuli. Siedział i przyglądał się otoczeniu, na którym nie było widać żadnych ludzi, w sumie nic dziwnego, przecież jest późna noc. Siedział i nagle poczuł jak ktoś otula go kocem i gdy spojrzał kto to zobaczył Ume.
- Dlaczego nie śpisz? - zapytała córka Urszuli.
- Nie mogę zasnąć - odpowiedział Milo, a następnie oparł swoją głowę o klatkę piersiową dziewczyny, a ona przytuliła chłopca do siebie.
- Pewnie myślisz o tym wszystkim - powiedziała Uma, a młody książę pokiwał głową, że tak.
- Jak myślisz, mam jeszcze szanse poznać swoją mamę? - zapytał chłopak.
- Nie wiem... Może jest jakaś szansa, że jednak żyje.
- A jak jednak żyje i jak ją znajdziemy, to zamieszkam razem z nią i wyprowadzę się od ciebie? - zapytał młody książę, trochę zmieszany tą całą sytuacją.
- Możliwe, że tak, ale i tak będę cię kochać i jak będziesz czegoś potrzebował to zawsze będziesz mógł do mnie przyjść - powiedziała Uma i nagle poczuła jak Milo ją dość mocno przytula.
- Też cię kocham, mamo - powiedział chłopak, a na twarzy córki Urszuli pojawił się uśmiech.
Uma nie wyobrażała sobie życia bez jej przyszywanego synka. Uszczęśliwiał ją, a ona kochała go z całego serca. Jakby coś się poważnego stało dla młodego księcia lub by ktoś zrobił mu krzywdę, to Uma napewno by tak tego nie zostawiła. Jakby Milo był smutny, przygnębiony, napewno dziewczyna by się starała pomóc w jakiś sposób dla chłopca. Jakby syn Mal i Bena był szczęśliwy, to napewno Uma by się cieszyła razem z nim.
- Chodź, trzeba się dobrze wyspać, ponieważ jutro będziemy mieć trochę rzeczy do zrobienia - powiedziała dziewczyna.
- Dobrze - powiedział Milo i razem z swoją opiekunką weszli do budynku.
Gdy już młody książę miał wejść do swojej sypialni, spojrzał na swoją przyszywaną mamę i po chwili przytulił się do niej.
- Dobranoc - powiedział syn Mal i Bena, a następnie spojrzał w oczy swojej opiekunki.
- Dobranoc - powiedziała córka Urszuli i po chwili poszli do swoich pokoi żeby wypocząć, ponieważ wiele rzeczy następnego dnia czeka ich do zrobienia.
CZYTASZ
Następcy - Prawowity następca tronu
FanficDruga część - Następcy - Książę z Wyspy i Auradonu. Dla Mal i Bena urodził się syn i mogłoby się zdawać, że wszystko będzie dobrze, ale stało się zupełnie inaczej. Nie chcę za wiele tutaj wyjawiać co się takiego wydarzy, ponieważ potem nie będzie s...