Jimin wracał do domu wraz z Yoongim u boku. Przechadzali się spokojnie rozmawiając na przeróżne tematy , które w żadnej minucie się nie kończyły.
Mijając ulubioną kawiarnię zauważyli w niej swoich przyjaciół.
-Yoonie czy ty to widzisz?- zapytał młodszy podchodząc bliżej szyby, przy której zauważył śmiejącą się parę.- Moje Taekookowe serce płacze z radości w tym momencie. - dodał pospiesznie, chwytając partnera za dłoń i wciągając w głąb kawiarni.-Jimin co ty kombinujesz?- zapytał ospale miętowłosy, kiedy przekroczyli próg.
- Nic, a nic. Po prostu chcę się z nimi przywitać.- zaciągnął Mina aż do stolika przy którym Kim siedział z Jeonem i rozmawiał na jakiś temat. Chłopcy byli tak pochłonięci dyskusją iż nie zauważali nawet momentu w którym Park wepchnął swojego chłopaka na puste miejsce obok Taehyunga, a sam usiał obok rozanielonego Jungkooka.
- Hej, a wy co tu robicie?- zagaił najmłodszy prostując nogi i zahaczając jedną stopą o łydkę Kima. Poruszył nią delikatnie w górę, a później w dół ocierając się nią o nogę starszego. Spojrzał na niego kątem oka i dostrzegł jak lekki rumienieć wdarł się na pulchne poliki chłopaka, a zawstydzenie mieniło się w jego lśniących, dużych i ciemnych oczach. Blondyn odchrząknął cicho poprawiając się na siedzeniu. Jungkook uśmiechnął się złowieszczo pochylając się bardziej w stronę stołu. Głowę oparł na jednej z dłoni, a palcami drugiej zaczął leniwie drażnić kolano Tae. Dotykał je, smyrał, głaskał i szczypał. Ciche sapniecie uleciało z ust właściciela nogi, który lekko przerażony spojrzał na sprawce tego czynu. Jeon przygryzł dolną wargę króliczymi zębami próbując w ten sposób nie roześmiać się bo sytuacja iście go bawiła.
Śmieszyło go to jak Kim próbował zachować resztki powagi strzepując przy tym co po chwile natarczywą dłoń młodszego.
W miedzy czasie Jimin opowiadał o czymś wyraźnie pobudzony, nie zdając sobie sprawy co dzieje się pod stolikiem.
Jak Jungkook otwarcie maca kolano Taehyunga i ma przy tym ubaw po pachy w porównaniu do Kima, który trzymał się resztkami sił i samokontroli. Modlił się w duchu aby Jeon zaprzestał go torturować ale młodszemu ani się śniło to przerwać, ba nawet chwycił jego nogę i usadowił jej stopę pomiędzy swoimi udami na siedzeniu, bawiąc się tym samym nogawką spodni i wślizgując wścibskie i ciekawskie palce pod materiał.
Blondyn przełknął ślinę czując jak robi mu się ciepło. Czuł że dostał rumieńców, które jego przyjaciele na pewno za chwilkę zauważą.
- Taehyung wszystko w porządku? - pytanie padło z ust Mina jak brzytwa, tym samym sprowadzając Kima na ziemie.
- Tak, tak w jak najlepszym, tylko trochę mi się ciepło zrobiło.- podrapał się po potylicy chichocząc niezręcznie.
- To może zdejmiesz te bluzę?- zapytał roześmiany Jeon.
- Dobrze wiesz, że nic pod nią nie mam.
- Nikomu by to nie przeszkadzało, twój negliż.
-Jasne , bo każdy lubi oglądać kluski.
-Nie przesadzasz trochę? Nie jesteś żadną kluską. Masz ładną figurę i taką delikatną skórę. Każda dziewczyna może ci jej zazdrościć.- Jungkook ewidentnie oburzył się na słowa starszego.
-Na pewno, śmiem w to wątpić Panie Jeon.- prychnął pod nosem, korzystając z nie uwagi chłopaka zabrał nogę.
- Hej! Kto ci pozwolił ją stamtąd zabrać?- zapytał poirytowany.
- Ja. W końcu to moja noga i mogę z nią robić co chce. - oburzył się blondyn. Kim on jest żeby mu rozkazywać?
- Nie możesz dopóki ci na to nie pozwolę, a teraz Panie Kim oddawaj nogę.- burknął próbując złapać pod stołem nogę starszego, który jak tylko poczuł natarczywe dłonie Jeona na swoim ciele pisnął, co zwróciło uwagę Parka.
CZYTASZ
Amour Caché - Story of banana milk || Taekook
FanfictionHistoria o miłości Taehyunga zaklętej w liścikach i mleku bananowym oraz o Jungkooku kapitanie drużyny pływackiej, który potajemnie kocha się w swoim cichym adoratorze. Luźna i lekka historia o licealnej miłości dwójki ludzi mocno od siebie różnych...