5 miesięcy później
"Płacz dziecka rozchodził się po małym pokoju. Brązowowłosa dziewczynka klęczała na podłodze, a po jej twarzy leciał potok łez.
Rozerwana i zakrwawiona koszulka leżała w kącie pokoju.
Nad dziewczynką pochylał się kilka lat starszy chłopak, który uśmiechając się czyścił nóż.
- Wstawaj i idź do pokoju. Mam już dość patrzenia na twoją żałosną osobę.
Z wielkim trudem podniosła się z zimnej ziemi i cała się trzęsąc opuściła pomieszczenie.
W swoim małym pokoju ubrała świeże ubrania i ignorując świeże rany na jej ciele jak najciszej wyszła z posiadłości Asano.
Pobiegła w stronę lasu nie zwracając uwagi na fakt, że nigdy wcześniej nie opuściła domu sama.
3 godziny później pięcioletnia Hikari szła zapłakana przez las. Do tego nie potrafiła odnaleźć drogi prowadzącej z powrotem do osady.
Gdy przechodziła obok wielkiego drzewa, z jego gałęzi spadł na oko siedmioletni chłopak o brązowych włosach, lądując prosto pod jej nogami.
- Spadłeś z nieba? - Zapytała przerażona, a w odpowiedzi usłyszała głośny śmiech bruneta co jeszcze bardziej ją wystraszyło. Jedyną osobą, która się przy niej śmiała był jej brat i nie wspominała tych chwil miło.
- Jestem Hashirama...- podał dziewczynie rękę z wielkim uśmiechem na twarzy. Hikari otworzyła szeroko oczy i patrząc na oblicze chłopaka czuła, że przy nim jest bezpieczna.
Pierwszy raz na twarzy Hikari pojawił się uśmiech i lekkie rumieńce..."
"Dziękuję, że pojawiłeś się w moim żałosnym życiu Hashiramo. Dziękuję, że stałeś się moim słońcem, które odganiało ciemne chmury i rozświetlało choć trochę moje życie oraz nauczyło mnie czerpać radość z małych rzeczy."
Ciemność, która ją otaczała przez tak długi czas zaczęła powoli znikać, gdy powieki ociężale się podnosiły. Gdy fioletowe tęczówki zderzyły się ze światłem otulającym mały pokój Hikari odruchowo zamrugała parę razy. W końcu przyzwyczajając się do światła słonecznego dziewczyna starała się zrozumieć co się stało i w jakim miejscu się znajduję.
Wspomnienia po chwili wróciły i wszystko stało się dla niej jasne. Podniosła się lekko i odgarniając koc, który ją okrywał wstała.
Przez wielomiesięczne leżenie nogi dziewczyny odmówiły posłuszeństwa. Zachwiała się i w ostatniej chwili uniknęła upadku podtrzymując się krzesła.
Nagle drzwi się otworzyły, a do pomieszczenia weszła nieznana jej kobieta. Miała blond włosy i duże niebieskie oczy, w których malowało się zdziwienie. Hikari uznała, że dziewczyna może być w jej wieku.
- Pani...PANI SIĘ OBUDZIŁA!? - Blondynka szybko do niej podbiegła i złapała pod ramię obracając znów w stronę łóżka. - Akurat teraz, gdy Pana Hashiramy nie ma... NIE MÓWIĘ, ŻE TO ŹLE...
Hikari już dalej jej nie słuchała, gdyż strasznie zaczęła ją boleć głowa. Gdy młoda dziewczyna się uspokoiła i ułożyła ją w łóżku w końcu się odezwała.
- Gdzie jest Hashirama? Ile byłam nieprzytomna?
- Emm... jakieś pięć miesięcy. Pan Hashirama bardzo się o panią martwił... - Przykryła ją kocem i podała szklankę z wodą. - On i jego brat Pan Tobirama ruszyli do walki przedwczoraj... Myślę, że powinni dziś wrócić i zająć się pani sprawą w końcu jest Pani podejrzana o.... ZA DUŻO MÓWIĘ..
CZYTASZ
Nasz Księżyc // Tobirama Senju
FanfictionCzym tak naprawdę jest szczęście? Czy da się je osiągnąć w czasach, gdy wszyscy między sobą walczą i darzą nienawiścią? W Erze Walczacych Państw najlepszym wyborem, było wyzbycie się jakichkolwiek uczuć i poświęcenie swojego życia walce i treningowi...