Kiedy Lin Qiushi szedł prosto przed siebie, światło stawało się coraz jaśniejsze. Stawało się tak rażące, że zmrużył oczy. Na szczęście ścieżka pod jego stopami nie była nierówna, więc nie było mu zbyt trudno iść dalej.
Właśnie wtedy, gdy Lin Qiushi zastanawiał się, jak długo jeszcze musi iść doznał nagle zawrotów głowy. Odruchowo zacisnąl powieki i chciał oprzeć się o ścianę, podpierając swoje ciało dłonią, ale nie spodziewał się, że poczuje tak lodowatą ścianę. Jego oczy otworzyły się na przeszywający chłód i wkrótce patrzył z otwartymi ustami na krajobraz przed sobą.
Zwykły korytarz, zwykłe gospodarstwo domowe, słabe, jasne światło. Wszystko wokół niego było aż nadto znajome, właściwie wrócił do swojego korytarza.
Wróciłem? Lin Qiushi był lekko zagubiony, nie wiedział, co powinien dalej zrobić. Po chwili zastanowienia wyjął z kieszeni telefon komórkowy.
Piątek, 17 lipca. Wrócił dokładnie w tym samym dniu, w którym opuścił ten świat.
Lin Qiushi pamiętał to bardzo wyraźnie. Wieczorem 17-go on i jego przyjaciel planowali wspólną kolację. Właśnie miał wyjść z domu, ale kiedy pchnął drzwi, natknął się na scenę nie do opisania.
Normalny korytarz stał się dwunastoma czarnymi metalowymi drzwiami. Kiedy to się stało, Lin Qiushi był zszokowany. Stał w tym korytarzu przez długi czas, myślał nawet, że ma halucynacje. Ale poczuł przerażające zimno drzwi i wtedy doznał pewności, że to nie halucynacja. Lin Qiushi obserwował swoje otoczenie i odkrył, że zniknęły wszystkie inne możliwości wyjścia z korytarza, nawet drzwi do jego własnego domu.
Nie widział końca tego czarnego jak smoła korytarza. Śmiertelna cisza nękała go jak pasożyt, stopniowo pożerający jego duszę.
Następnie Lin Qiushi próbował otworzyć drzwi. Jednak żelazne drzwi były szczelnie zamknięte. Bez względu na to, ile siły użył, nie był w stanie ich otworzyć. Lin Qiushi szybko zaczął testować kolejne drzwi, jedno po drugim, aż w końcu doszedł do ostatnich i pociągnął za nie.
Te drzwi niespodziewanie otworzyły się bez żadnego problemu.
W chwili, gdy drzwi się otworzyły, silna siła pociągnela ciało Lin Qiushiego do przodu, później wpadł do drzwi. W następnym momencie pojawił się w tej okropnej małej górskiej wiosce.
Ale teraz Lin Qiushi wrócił, znów znajdował się we własnym korytarzu. Stał w miejscu przez długi czas, zastanawiając się czy wszystko czego doświadczył nie było tylko dziwnym snem. Ale nagle sobie coś przypomniał. Wyciągnął rękę, dotknął płatka ucha, a potem kieszeni… Były tam mały kolczyk i biała kartka.
Lin Qiushi w końcu zyskał pewność. Naprawdę nie śnił. Naprawdę przeżył straszną historię, która była o wiele bardziej przerażająca niż jakikolwiek koszmar.
Nagle zadzwonił jego telefon. Lin Qiushi podniósł go i spojrzał na ekran, tylko po to, by zobaczyć numer swojego przyjaciela.
"Hej, Lin Qiushi, co robisz?" Jego przyjaciel nazywał się Wu Qi. "Dlaczego jeszcze nie jesteś na dole?"
Lin Qiushi był zagubiony, w końcu otrząsnął się z oszołomienia i zareagował. Wu Qi czekał na niego na dole, oboje zamierzali zjeść razem na mieście. Spojrzał na ich konwersację i odkrył, że minął tylko kwadrans, jeśli obliczał to na podstawie czasu rzeczywistego to przebywał w tej wiosce tylko przez około piętnaście minut.
"Lin Qiushi?" Wu Qi był trochę zmartwiony. "Dlaczego nic nie mówisz?"
"Oh, to nic takiego." Odpowiedział Lin Qiushi. "Coś mnie opóźniło. Zaraz zejdę."
CZYTASZ
Kaleidoscope of Death💀/死亡万花筒 [TŁUMACZENIE PL]
HorreurTytuł: Kaleidoscope of Death, 死亡萬花筒 Autor: 西子绪 Liczba rozdziałów: 139 + 10 dodatkowych Opis: Zaczęło się dziwnie. Najpierw jego kot nie pozwolił mu się przytulić. Lin Qiushi odkrył, że wszystko wokół niego wydawało być się nie tak jak powinno. Pot...