~ 3193 słowa ~
Jungkook niestety musiał wracać do domu, bo jego mama nie pozwoliła mu zostać na noc.
Szkoda, bo bardzo chciałem się do niego przytulić w nocy.
Ale obiecał, że jutro zabierze mnie na randkę.
Będę czekał aż przyjdzie. I jestem ciekawy, gdzie mnie zabierze. Ale w sumie, to wszędzie będzie fajnie. Z nim zawsze jest fajnie.
Nie mogłem spać w nocy, myśląc o tym, jak może wyglądać nasza randka.
I przez to zasnąłem, jak już robiło się jasno. Super. A obudził mnie delikatny całus na policzku.
Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem, to Jungkooka, nachylającego się nade mną z lekkim uśmiechem.
Jak długo ja musiałem spać...?
-Wstawaj, Słoneczko.- powiedział cicho z uśmiechem.
-Mhm...- mruknąłem, przekręcając się na drugi bok. Po chwili poczułem, jak materac obok mnie się ugina, a na sobie poczułem ciężar chłopaka.- Kook...
-Tak, Misiu?
-Zejdź ze mnie...
-Ale ja chcę się przytulać...- mruknął niezadowolony.
-To mnie przynajmniej nie duś...
Kook zszedł ze mnie, ale chwilę później położył się pod kołdrą i przytulił mnie od tyłu. Zaczął mnie delikatnie całować po karku, na co przeszedł mnie dreszcz. Dodatkowo wsadził dłonie pod moją koszulkę i głaskał mnie po brzuchu...
Zacząłem szybciej oddychać.
-Obrócisz się chociaż?- spytał po chwili.- Czy mam ci włożyć rękę w gacie?
Zignorowałem go, bo byłem pewny, że tego nie zrobi.
Jak bardzo się myliłem...
Kook zjechał dłonią w dół mojego brzucha, po czym dosłownie wsadził mi dłoń do spodni. Chcę zaznaczyć, że śpię bez bielizny.
Szybko odskoczyłem od niego przestraszony i prawie wylądowałem na podłodze.
Prawie, bo Kook mnie przytrzymał.
-No chodź tu, nie bój się.- zaśmiał się, przyciągając mnie do siebie. Mocno mnie przytulił.- Masz pięć minut, później cię budzę.
-Dziesięć...
-Siedem i na więcej się nie zgodzę.
-No dobra...- mruknąłem, wtulając się w niego. I po kilku minutach poczułem, jak starszy mnie podnosi.- Kook... Co ty robisz...?- spytał przestraszony, mocno trzymając go w szyi.
-Zanoszę cię do kuchni, żebyś coś zjadł, a następnie idziemy na obiecaną randkę.- odpowiedział, wychodząc z pokoju.
-Jungkook...? Hyung...?- usłyszałem głos brata.
-Witaj, Ji.- uśmiechnął się do niego.
-Kook, puść mnie...- zacząłem się wyrywać.
-Przestań, bo spadniesz.
-To mnie puść...
-Jak cię puszczę, to się połamiesz.
-To odstaw mnie na ziemię...- jęknąłem.
-Jak ładnie poprosisz.
-Proszę.
-Kogo?- uśmiechnął się chytrze, wchodząc ze mną do kuchni..
CZYTASZ
"Telepathy" || Jikook ||
FanfictionJimin jest osobą wysoko wrażliwą, a Jungkook to człowiek orkiestra, który stara się jak może, żeby pokazać swoją miłość do swojego wrażliwego Skarba. ★Długie rozdziały (średnio 3000 słów) ★Top - niespodzianka ;) ★Wiek zmieniony