Specjał z okazji świąt Bożego Narodzenia

206 8 4
                                    

Rozdział nie jest kontynuacją, a historią dodatkową. Wszystkie wydarzenia przedstawione w rozdziale nie wpływają na rozwój wydarzeń w głównej fabule. Tytuł ^

Spałem sobie smacznie w moim łóżeczku, aż nie usłyszałem huku, jakby coś spadło. Zerwałem się na równe nogi i zszedłem szybko do kuchni, z której wydobył się o wy hałas. Zobaczyłem Nicholasa, który stoi przed wysypaną mąką na podłodze. Obok leżała miska. Podszedłem i przytuliłem od tyłu. 

- Co się stało, kochanie? - zapytałem spokojnie, by się nie wystraszył. 

- Miska spadła, jakbyś nie zauważył. - odpowiedział zdenerwowany. 

- To podnieś i posprzątaj. W czym problem? 

- W tym, że mnie po wczorajszej wszystko napierdala. 

Uśmiechnąłem się delikatnie. Wczoraj przyszedł zmęczony z pracy, a ja zaproponowałem mu masaż i tak jakoś wyszło, że wylądowaliśmy w łóżku. 

- Wymasować? - złapałem za jego tyłek. 

- No popierdoliło cię coś. - odwrócił się i walnął mnie wałkiem, którym miał w ręce. - Sprzątaj, ja w tym czasie dokończę ciasto. 

Żeby nie narażać się więcej, posprzątałem całą mąkę. Po wysprzątaniu całej podłogi w kuchni przypomniało mi się o prezencie dla Nicholasa. Te święta spędzaliśmy sami, więc będzie mógł przymierzyć prezent od razu po wypakowaniu go. 


Siedziałem na kanapie i oglądałem jakiś serial w telewizji. Nie chciałem się narażać swojemu narzeczonemu. Po tym jak skończył szkołę wstąpił do policji konnej, spełniając marzenie. Ja dalej uczę w tej samej szkole. I pójdzie tam nasze dziecko, o ile będziemy je mieć. 

- Skarbie. - usłyszałem słodki głos mojego kochanka. - Pomógłbyś mi, a nie siedzisz w salonie i się obijasz. - jego ton zmienił się o 180 stopni. 

Wstałem i poszedłem do kuchni. Miałem ochotę zapalić, ale Nicholas mi zabrania. 

- W czym? - wszedłem do kuchni. 

Dostałem ścierką w głowę. To nie będą wesołe święta. 

- W niczym. Możesz iść. 

Wyszedłem i poszedłem do pokoju. Położyłem się na łóżku. Miałem dość, nie wiem o co chodzi Nickowi. Od rana jest jakiś dziwny.  

Leżąc na łóżku zasnąłem myśląc o niczym. 

Per. Nicholasa

W końcu się go pozbyłem. Teraz na spokojnie mogłem podłożyć prezent pod choinkę. Nie wiem co mi wpadło do głowy, żeby akurat w taki sposób się go pozbyć. Mogłem go wysłać do sklepu. 

Poszedłem do salonu i wyciągnąłem za kanapy torbę w mikołaje. Poszedłem do choinki i kucnąłem, by położyć prezent. Było tam pusto. Albo zapomniał, albo później połozy coś dla mnie. 

Położyłem i wróciłem do kuchni. 

Per. Seleja 

Obudziłem się i sprawdziłem godzinę na telefonie. Okazało się, że jest już dziewiętnasta. Szybko wstałem i poszedłem do salony, biorąc wcześniej prezent. Nie było mojego byłego ucznia w salonie, więc to wykorzystałem i szybko położyłem prezent. 

- A co ty tu robisz? Nie bierzemy prezentów, póki nie pojawi się pierwsza gwiazda na świecie. - oparł się o framugę. 

- Patrzę, czy Mikołaj przyniósł dla ciebie prezent. - skłamałem.

Nienawidzę tego robić, ale musiałem. Widziałem tę jego ścierkę, która leci prosto we mnie. 

- Dobrze. Siadaj do stołu, już wszystko jest. 

Wstałem i podszedłem do niego. Złapałem za jego talię i poszliśmy do jadalni. Wszystko pięknie wyglądało. Usiedliśmy po przeciwnych stronach stołu i zaczęliśmy jeść. Ja jadłem barszcz, a Nicholas jadł pomidorową. Niestety źle się czuł po barszczu. 


- Chodź, otworzymy prezenty. - powiedziałem, gdy zjedliśmy. 

Wstałem i odniosłem swój i jego talerz do zmywarki. Poszliśmy razem do salonu. Usiadłem na kanapie. Dwudziesto-trzy latek poszedł otwierać swój prezent. 

Wziął torebkę i wyjął z niej koronkowy strój.

- Serio Selej? - popatrzył na mnie. 

- Załóż. Zobaczymy czy odpowiedni rozmiar. 

Wstał i zdjął z siebie moją bluzę i bluzkę. Potem zdjął dresy. 

- Zamknij oczy. - zarumienił się. 

Zamknąłem oczy. Po chwili poczułem ciężar na kolanach i otworzyłem oczy. Trzymał w ręce torbę dla mnie. 

- Wykorzystajmy to w sylwestra. - powiedział i mnie pocałował. 

Najlepsze święta na świecie. 




Więc tak, po pierwsze jako iż nie każdy mnie obserwuje:

Wesołych świąt Bożego Narodzenia i bogatego Mikołaja<333333

Dzisiaj taki wstęp do rozdziału w sylwestra. Tak będzie kolejny specjał. I 2 stycznia też, ze względu na urodziny Nicholasa (moje). 

To tyle z mojej strony

I Tak Cię Nienawidzę | Boy x BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz