Wychodzę ze szkoły i idę w stronę przystanku. Nagle ktoś mnie łapie za brzuch i przytula. Poczułam ogromny ból. Chciałam od razu odepchnąć osobę. Odwróciłam się i napotkałam szare oczy wilka. Od razu odrzuciłam pomysł odepchnięcia. Oliwia miała pochmurną minę. Domyśliłam się, że przez angielski. Dostała pałę z odpowiedzi. Mnie na szczęście się upiekło. Chciała mnie spytać, ale pisałam zaległą kartkówkę.
- Idziemy do McDonalda? - Zapytała.
Nie chciało mi się iść. Wydawało mi się, że mam gorączkę, ale dla niej bym zrobiła wszystko.
- Dobra możemy iść.
Czekamy na autobus. Za rogu wychodzą chłopaki. Od razu widzę adoratora przyjaciółki. Kewin od pierwszej klasy liceum jej dokucza. Ona tego nie widzi jak, robi do niej maślane oczy. Codziennym jego rytuałem jest dotknięcie jej. Trwa to już od trzech lat. Podchodzi do nas. Zarzuca rękę na szyję Oliwii.
- Puszczaj Kewin! - krzyczy.
On tak jej nie słucha. Więc muszę wkroczyć do akcji, bo późnej będę miała kazanie. Podchodzę do nich i go odpycham. Patrzy na mnie, ale wie, że nic nie ugra. Odchodzi do chłopaków.
- Boże. Dlaczego muszę być to ja?! - Pyta.
- Bo cię kocha.
- Ja nie widzę u niego żadnej miłości. - Mówi wkurzona.
Podjeżdża autobus i wsiadamy. Całą drogę rozmawiamy nadal o nim.
Wysiadamy, idziemy do McDonalda. Zamawiam jedzenie. Siadamy do stolika.- Jestem ciekawa, kiedy ty znajdziesz sobie kochasia. - Mówi.
- Nigdy. Nie wierzę w miłość. - Mówię pewnie.
- Taaa. Każdy tak mówi. - Mamrocze pod nosem.
Spojrzałam na nią. Moja jedyna najlepsza przyjaciółka Oliwia Husarzewska. Jest bardzo piękna. Ma ciemne rude włosy, szare oczy, długie rzęsy, piegi na policzkach i nosie. Jest niższa ode mnie. Ma metr pięćdziesiąt osiem. Lubi dużo spać i czytać książki. Jej najgorszą wadą jest nieodpisywanie na wiadomości. Trzeba czekać minimum pięć dni, jak odpiszę.
- Proszę wasze zamówienia. Smacznego. - Mówi przyjaznym głosem dziewczyna i odchodzi.
- Dziękujemy - Mówimy.
Jemy spokojnie i rozmawiamy o szkole. Spojrzałam za okno na parking. Moją uwagę przykuł mężczyzna w aucie. Pierwszy raz widziałam w tej okolicy taki drogi samochód. Chyba jest to marka Bugatti. Widziałam kiedyś taki w filmie. Samochód miał kolor czarny i przyciemniane szyby. Nieznajomym złapałam kontakt wzrokowy. Patrzyliśmy na siebie chwilę. Przerwał, gdy otworzyły się drzwi pasażera. Wsiadł mężczyzna i zaczęli rozmawiać. Po chwili odjechali. Nie wiem, dlaczego, ale wydawało mi się, że gdzieś go widziałam. Moje przemyślenia przerwała Ola.
- Ej ja tu do ciebie mówię, a ty mnie nie słuchasz w ogóle. - Mówi wkurzona.
- Słucham. - Skłamałam.
Zaczęła dalej mówić o szkole i Kewinie. A ja udawałam, że ją słucham. Cały czas myślałam o nieznajomym.
- Dobra będziemy się zbierać. - Mówię.
- Okej, ale chcę jeszcze, kupić kawę. - Mówi.
- To idź kup, a ja idę na dwór poczekać.
Wstajemy. Idę na dwór. Siadam na ławce i wyciągam portfel.
- Cholera nic już nie mam.
Chowam portfel do kieszeni. Podchodzi do mnie przyjaciółka.
- Nocujesz dzisiaj u mnie? Byś mnie pouczyła chemii. - Pyta.
Od razu znam odpowiedź. Nie może zobaczyć mojej rany.
- Sorki, ale nie mogę. Muszę rodzicom pomóc w domu. - Kłame.
- Boże, twoi rodzice muszą być z ciebie dumni. Cały czas im pomagasz. - Mówi.
Taaa bardzo są.
- No dobra to do poniedziałku. - Przytula mnie i odchodzi.
- Pa. - Mówię i idę na przystanek.
- Błagam, żeby kanara nie było dzisiaj. - Mówię po cichu.
....

CZYTASZ
Niechciana "PISANA NA NOWO"
RomancePISANA NA NOWO 🐾 (2-24) ZAKOŃCZONE Historia o dziewczynie co straciła wszystko. Wiktoria, dziewczyna z pozoru zwyczajna, skrywa w sobie mroczne tajemnice. W jej życiu, pełnym iluzji i fałszywego uśmiechu, kryje się ból, który nieustannie ją dręczy...