× Rozdział I ×

0 0 0
                                    

-Posłuchaj, dasz radę.
-Nie.
-Aaa, przestaniesz mnie denerwować?! - Mia wykrzyczała mi prosto w twarz
-No dobrze, ale wiesz jak bardzo ten układ jest trudny? Nie, no właśnie.
- Ale wiem, że jesteś z a j e b i s t ą tancerką- przeliterowała. Jedyne co zrobiłam to przewróciłam oczami i wróciłam do przeglądania ekranu telefonu. Hmm jaki on ciekawy. Może się odczepi ode mnie. Mia chociaż ma swoje 155 wzrostu to sądze , że pokonała by nie jednego mięśniaka.
-Nie udawaj, że masz to w dupie - usiadła obok- i przestań oglądać ten zasrany ekran! - wyrwała mi telefon, przy czym skłoniła mnie do spojrzenia na jej słodką, ale rozwścieczoną twarzyczke.
-Przecież wiesz jakim tchórzem jestem. - No właśnie, jestem tchórzem i to jest problem i to ogromny. Ale wróćmy do początku.

Jestem Misoo. Od zawsze marzyłam by zostać jedną z gwiazd koreańskiego popu. Najbardzej lubię tańczyć więc zawsze kierowałam się w tą stronę. Byłam na wieeeelu castingach, ale zawsze byłam tą ostatnią. Moja nadzieja umarła, do czasu. Dokładnie miesiąc temu do mojego pokoju wbiegła uradowana różowo-włosa Mia. Jest  w pół koreanką a w pół amerykanką. Rzuciła się na mnie krzycząc, że zostanę gwiazdą. Oczywiście pomyślałam że za dużo wypiła soju, ale okazało się, że w 100% jest trzeźwa. Przeglądając social media natknęła się na post wytwórni "JyB" promujący casting do nowego programu, którego 6 ostatnich osób miało stworzyć  nową grupę. Za namówieniem Mii wysłałam zgłoszenie na maila wytwórni. Po miesiącu (tak, dzisiaj) dostałam odpowiedź. Tak, PRZYJELI MNIE!! Nigdy , a to nigdy nie byłam tak bardzo szczęśliwa. Pierwsze spotkanie miało się odbyć za tydzień. Miałam tam przedstawić wybraną przeze mnie piosenkę a następnie zaśpiewać i odtworzyć do niej choreografię. To był ciężki wybór, ale wkońcu postawiłam na piosenkę Itzy "Not Shy". Ćwicząc nią połamałam kręgosłup jakieś 40 razy a moje gardło płakało. Właśnie z tego wzięła się tą cudowną kłótnia. Więc może wróćmy do niej.

-Ćwiczysz jakieś...5 lat? Nie wmawiaj mi nawet, że nie potrafisz ogarnąć tej piosenki!
-No nie, właśnie nie potrafie
- powiedziałam smutnym głosem wpatrując się w podłogę.
Mia spojrzała na mnie pocieszającym wzrokiem i objęła mnie w swoje ramiona. Wtuliłam się w nią i rozmyślałam jak bardzo intensywnie muszę ćwiczyć by spełnić moje marzenia.
- Wierzę w ciebie Miniu - uśmiechnęła się
- Dziękuje - jeszcze bardziej się przytuliłam.
Po jakiś 10 minutach wspólnego przytulanka postanowiłam odkleić się od niej i dalej trenować.

Tak, dzisiaj jest ten dzień. Dzień castingu. Cała się trzęse. Ale wierze w siebie i w swoje umiejętności. Stoje właśnie tu. Przed drzwiami wytwórni i zastanawiam się jakie zajebiste to uczucie stać przed budynkiem którzy może uformować moją przyszłość. Łapię za klamkę i popycham drzwi. Pierwszy krok. Serce mi zaraz wybuchnie. Drugi krok. O. Mój. Boże. Trzeci krok. ILE LUDZI. Wokół widze jakieś 300 osób które tak samo jak ja przyszły na casting. Między nimi chodzi staff, rozdając papiery i wodę ,ponieważ jest strasznie duszno. Podchodzi do mnie jedna z pań, podaje papiery i tłumaczy co mam uzupełnić. Siadam przy stolikach. Przeglądam podane mi kartki. Moje imię, nazwisko i jakieś inne duperele. Dobra, przecież wiesz jak się nazywasz idiotko. Albo nie... Nie no wiesz. Chyba.
- Choi Misuu- słyszę głos. Bingo! Dokładnie się tak nazywasz. Idziemy dalej...
- Choi Misuu! - podnoszę głowę i zdaje sobie sprawę , że ktoś woła moje imię. Idiotka ze mnie. Wstaje a następnie widzę młodą kobietę. Uśmiecha się do mnie i gestem zaprasza mnie do środka sali. Okej. Co tak szybko. Podchodzę do niej i szybko tłumaczę, że nie uzupełniłam jeszcze papierów. Zabrała je ode mnie i powiedziała z uśmiechem na twarzy, że nic się nie stało i zrobię to po castingu. Wait. TO JUŻ?! ŻE TERAZ? MAM WYSTĘPOWAĆ? O KURWA.

Szybkim krokiem idę za kobietą. Jebaniutka szybka jest. Widzę stół a przy nim 3 osoby siedzące, wyglądające jakby zaraz miały mnie zabić. Dostaję wielką naklejke z numerkiem i przyklejam na brzuch. Przedstawiam się a następnie szykuje się do występu.
Nie.
Ja nie chce.
Rozgrzewam swój głos i ustawiam się a po chwili w małej salce rozbrzmiewa muzyka. Raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy. Po kolei wykonuje dane kroki.

Idzie mi... Dobrze. Muzyka przestaje grać. Jestem podekscytowana, że tak dobrze mi poszło. Wow. Jestem z siebie dumna. Osoby przy stole coś zapisują a następnie dziękują i zapraszają kolejną osobę. Odchodzę do wyjścia i siadam przy stoliku. Właśnie teraz czuje jak cały stres ze mnie schodzi. Wracam do uzupełniania moich papierów. Po skończonym wpisywaniu danych w rubryczki oddaje je w recepcji i wracam do domu. Wyniki mają się pojawić w ciągu 3 dni. Stresuje sie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

• Ukryci ~ by TynxxxaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz