—Powiedz mi co tu robisz— powiedział Tomura. —Szybko mi odpowiedz głupi kurczaku bo cie zamienię w proch— dodał.
— Przyszedłem z Dabim— powiedział i napiął całe ciało. —Po co?
—Nie chciałem odstąpić go na krok— powiedział i chwile wstrzymał oddech. —Kochasz tego spalonego dabila?— spytał i spuścił głowę przez co niebieskie włosy opadały mu na twarz. —Szybko bo zaraz przyjdzie, odpowiedz albo- — powiedział podnoszą głowę.—Tak? prawda? Kochasz go. Tak jak ja.— powiedział i rzucił się na bohatera. Hawsk spadł do tylu na płacy a pióro wbił w rękę Shigarakiego. Krew kapała prosto na jego twarz.
—Tomura!— krzyknął Dabi który zauważył że ten siedzi na skrzydlatym i próbuje go zabić. Hawsk rozłożył skrzydła na ziemi i podniósł je do „góry" chowając je za szafkę a w tedy bliznowaty zepchnął Shigarakiego z blondyna niebieskimi płomieniami. —Gorąco..— powiedział dowódca a po chwili przybiegł Twice z Togą i apteczką. Twice nawet nie pytał co to za dziewczyna stojąca i przyglądająca się bójce. — Daj mi to ja to zrobie— Powiedziała Tina biorąc apteczkę od Togi.
Najpierw odkaziła ranę, przyłożyła do rany gazę i mocno owinęła w tym miejscu bandażem, tak by zatamować krwawienie, równocześnie by ręka nie drętwiała i był do niej dopływ krwi. Resztę ręki, czyli nadgarstek i trochę przed palcami owinęła lżej. —Co ty do jasnej cholery próbowałeś odjebać?!— wykrzyczał Dabi ale jedyne co usłyszał z powrotem to— wypierdalaj.
—Idziemy Toshiko— wyciągnął rękę do dziewczyny. —Yhym— mruknęła dziewczyna i wstała z pomocą ręki złoczyńcy. Dziewczyna zapięła bluzę i założyła kaptur tak jak dwójka mężczyzn. —Błagam by jeszcze tam były. — powiedział bardziej do siebie bohater ale usłyszał to również jego partner. —Nie minęło dużo czasu powinny tam dalej być, wątpię że by kogoś o tym poinformowały a jak już to powiedziały ze zostałeś porwany przez Ligę. — powiedział do niego brunet i chwycił go za rękę.
Gdy wchodzili do mieszkania zauważyły że dziewczyny leżą tak jak je zostawili i chyba są nieprzytomne. Dziewczyna do nich podeszła i sprawdziła ich tętno. —Żyją ale są nieprzytomnie. Może tu ktoś przyjechać ponieważ okno jest wybite, a drzwi są porysowane. Jeśli nie chcesz żeby wiedzieli ze to ty je zaatakowałeś radzę wam wybić porządniej okno ponieważ są na nim tylko dziury od piór i przedrzeć ubrania dziewczyn. — powiedziała spoglądając sie za siebie. — Mądra jest co nie?— powiedział Toya patrząc się na skrzydlatego.
Dziewczyna roztargała ubrania obu dziewczyn a Kiego z Toyą wybili okno. Dziewczyna stanęła naprzeciwko 2 bohaterek a jej oczy stały się całe białe, a ich światło oślepiało nawet mężczyzn którzy stali za nią.
—Gotowe. Możemy sie zwijać— powiedziała i chwyciła obu chłopaków za rękę. Cała trójka wybiegła z mieszkania. — Nie będą pamiętać tego zdarzenia?— spytał skrzydlaty by sie upewnić. —Tak. Jedyne co będą pamiętać to to że leżały razem na kanapie płakając za tobą.— powiedziała i sie uśmiechnęła.
•••
—Tinusiaaaaa— krzyknęła Himiko która zauważyła że trójka wchodzi do baru. —Pokażesz mi w końcu te kolczyki na suteczkach?— szepnęła jej do ucha bo przykleiła sie do niej i owinęła ręce i nogi wokół dziewczyny. — Czemu tak bardzo ją lubisz wariatko?— spytał sie Compress który niedawno dopiero wstał tak jak Spinner. —Bo wreszcie jest jakaś dziewczyna w Lidze oprócz mnie!— powiedziała i szeroko się uśmiechnęła.
—Gdzie sie nauczyłaś tak opatrywać rany?— spytał Tomura, zaglądając zza framugi drzwi. —Miałam młodsze rodzeństwo, a rodzice sie często nad nami znęcali wiec jakoś musiałam sobie radzić. — powiedziała nie chcąc drążyć tematu. —Aha— powiedział i od razu wyszedł bo jak patrzył na morde skrzydlatego bohatera to aż mu sie żygać chciało (tak właściwie to poszedł żygać).
CZYTASZ
HOTWINGS CZARNE SZLUGI
Fanfic(mam do tej książki sentyment wiec tylko dlstego wciaz tu jest. Nwm czemu czytacie to gowno ale okej...) A co gdyby świat był pozbawiony kolorów. Wszędzie dookoła szaro-białe kolory. Otaczają cię sami puści ludzie. Bez emocji, bez uczuć, którym równ...