🦝Rozdział IV🦦

55 4 60
                                    

- Sasuke - dziewczyna powiedziała w ostatnim momencie, patrząc na idealnie wyrzeźbioną sylwetkę nauczyciela. - Musimy przestać. Nie wolno nam. Pozatym zaraz będzie dzwonek.

- Sakura, myślisz, że obchodzi mnie ten pierdolony dzwonek? Chcę Ciebie tu i teraz - powiedział Oddając swoją ślinę w usta Haruno.

- Sasuke. Mówię serio.

Uchiha odstawił dziewczynę na ziemię i podniósł jej podbródek sprawiając, że ich oczy się połączyły. Załapali kontakt wzrokowy.

- Wynagrodzisz mi to, skarbeńku? - zapytał przesłodzając swój głos.

Różowo włosa ponownie połączyła ich usta.

- Oczywiście - uśmiechnęła się chytro I założyła na siebie sukienkę i przy okazji pomogła ubrać się nauczycielowi.

Usłyszeli głośne i coraz głośniejsze kroki dochodzące z korytarza.

- Kocham Cię - powiedział i ostatni raz się pocałowali. Sakura pobiegła i zamknęła się w kabinie.

- Pani Tsunade - powiedział wychodząc z łazienki i lekko skinął głową.

Blondynka weszła i załatwiła się w kabinie obok Sakury. Ta na szczęście zdążyła uciec. Poprawiła włosy i udała się pod klasę.

Słyszała, że wszyscy rozmawiają o tym, że niby śpi z dyrektorem, dlatego wszystko jej wychodzi. Oczywiście to nie była prawda. Nie lubiła tego kretyna. W jej sercu siedział tylko Sasuke.

Zadzwonił dzwonek i wszyscy pochowali się w klasach.

Haruno nienawidziła lekcji Orochimaru. Cały czas nawijał o nudnej histori. Na szczęście, na ratunek przyszedł jej zbawca.

- Panie Uchiha? - nauczyciel historii spojrzał na mężczyznę w drzwiach.

- Sakura Haruno jest proszona do dyrektora.

Nastolatka od razu wstała i zabrała plecak, którego nawet nierozpakowała.

- Dziękuję - wyszeptała tylko gdy drzwi od klasy się zamknęły.

Sasuke nie odezwał się ani słowem. Wyglądał na dosyć smutnego.

Weszli do gabinetu.

- Panienko Haruno, proszę usiąść.

Dziewczyna lekko się zestresowała.

- Najpewniej słyszałaś krążące plotki - Sakura skinęła, zarumieniona, głową.

- Z racji iż dowiedziałem się, że to panienka je rozpowiedziała, jestem zmuszony panią zawiesić.

- Słucham!? Nie zrobiłabym czegoś tak obrzydliwego! Wniosę skargę!

- Ma do tego Pani całkowite prawo. Zawieszam panią do odwołania. Nie mogę pozwolić na zepsucie sobie czymś takim reputacji - mężczyzna poprawił garnitur, a dziewczynie opadła szczęka.

- W takim razie, do zobaczenia - wstała I wyszła z gabinetu.

Po minucie za nią wyszedł Uchiha.

- Nie mogłeś czegoś zrobić? - zapytała szepczącz do mężczyzny.

- Co niby miałem zrobić? Powiedzieć, że Ty tego nie zrobiłaś? Za nic by mi nie uwierzył.

Zaczęli schodzić po schodach.

- Skąd wiesz?

- To było oczywiste.

- Tak samo jak to, że skończymy razem pieprząc się w kiblu? - zatrzymała się patrząc na niego wściekła.

♥︎ғɪɢʜᴛ ғᴏʀ ʟᴏᴠᴇ♥︎   ♥︎sᴀsᴜsᴀᴋᴜ♥︎ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz