-rano, gdy się obudziłam i odsłoniłam rolety, zastał mnie widok deszczu za oknem momentalnie mój chumor się delikatnie popsuł.-barcelona jest zawsze słoneczna- powiedziałam sama do siebie wzdychając
- zeszłam do kuchni aby zrobić sobie śniadanie, starałam się nie hałasować bo była dopiero 8.30. stwierdziłam że mam ochotę na gofry więc odrazu wzięłam się za robienie ciasta, po chwili już ciasto na pierwszego gofra dostało się do gofrownicy. Po 30 minutach cały talerz wypełnił się goframi a ja zaczęłam kroić owoce. Przełożyłam sobie jednego gofra na osobny talerz, polałam go bitą śmietaną i nałożyłam owoce.
- to ty umiesz robić takie rzeczy?- podniósł brwi do góry udając zdziwienie. Po chwili mój talerz z gofrem zniknął z pola mojego widzenia ale zorientowałam się że właśnie dostał się do buzi gaviego brudząc przy tym jego nos.
- Gavi! To było moje!- posłałam mu zdenerwowane spojrzenie i skrzyżowałam ręce a ten tylko puścił mi oczko. Pajac.
- nie chce cię chwalić ale potrzebuje ich więcej.- rzekł i przysunął talerz w swoją stronę na co ja zabrałam z niego jednego gofra i nałożyłam dodatki, wkoncu mogłam zjeść długo przyrządzane śniadanie.
- jakieś plany na dziś.- zapytałam zerkając na chłopaka
- widziałaś co jest za oknem.- zapytał wskazując ręką i kręcąc głową.
Siedziałam w salonie oglądając mecz PSG i Bayernu Monachium który właśnie się zaczął. Usłyszałam schodzenie po schodach a po chwili chłopak siedział już obok mnie
- obstawiasz wynik?- zapytał mnie na co ja skinęłam głową.- myślę że będzie 2:1 dla Bayernu. Powiedziałam patrząc w ekran telewizora
- załóżmy się, jeśli ja obstawie poprawny wynik będę mógł cię prosić o co zechce.- spojrzałam na niego a on posłał mi ten swój klasyczny uśmieszek.- dobra ale jeśli ja wygram będziesz mi usługiwał cały dzień.- zadowolona z siebie wróciłam wzrokiem na tocząca się rozgrywkę.- 3:2 dla PSG.- rzekł i również skupił się na rozgrywanym meczu.
Pierwsza połowa zakończyła się moim obstawiamy wynikiem byłam pewna że wygram
- możesz mi przynieść cos do picia.- spojrzałam na chłopaka z wyższością
- jeszcze nie wygrałaś, nie bądź taka pewna.
Moje zwycięstwo legło w gruzach. PSG wygrało kończąc mecz wynikiem obstawiamy przez gaviego super.
- Mówiłem.
Że skwaszoną miną Wstałam w zamiarze pójścia do swojego pokoju lecz nie było mi to dane
- a ty gdzie, wygrałem więc chce żebyś poszła ze mną na basen.- spojrzał na mnie z wyższością zadowolony z siebie.
- chyba sobie żartujesz.- prychnełam pod nosem, ten wstał i zaczął ciągnąć mnie w stronę basenu.- dobrze wiesz że nie lubię wody. - próbowałam go przekonać aby zmienił zdanie
- to znaczy że pora to zmienić
- nie mam stroju.- uśmiechnęłam się zatrzymując.
- masz pięć minut.- z niechęcią poszłam się przebrać a kiedy wróciłam na basen chłopak już tam czekał. Kiedy mnie zobaczył zaczął skanować moje ciało. Dlaczego on to robi. Poczułam się nie komfortowo a rumieńce wpłynęły na moją twarz
- zawsze się rumienisz piękna.- że jak on mnie nazwał? Nie pozwolę żeby tak na mnie mówił i wprawiał mnie w zakłopotanie
- nie nazywaj mnie tak.- syknęłam w jego stronę na co ten się zaśmiał
Gavi pociągnął mnie za nadgarstek abym weszła do wody, po mimo moich protestów i tak znalazłam się w chłodnej cieczy. Chłopak zaczął się popisywać co wcale nie robiło na mnie wrażenia
- co sądzisz? Zadał mi pytanie wynurzając się z wody
- jesteś amatorem.- zaśmiałam się mu w twarz a ten zaczął chlapać mnie wodą
- uraziłam twoje ego? Pytałam ledwo słyszalnie przez śmiech spowodowany oburzeniem chłopaka
W jednej chwili Pablo pchnął mnie do wody a ja przewracając się cała się zanurzyłam. Po chwili wyszłam z pod wody wyglądając jak mokra kura.
- ty idioto.- zaczęłam na niego wrzeszczeć
- oj wybacz mi piękna
- miałeś mnie tak nie nazywać.- teraz to ja rzuciłam się na niego powodując że wpadł pod wodę, sama wyszłam z wody stając obok basenu. Chłopak nie wynurzał się co zaczęli mnie stresować
- Gavi wyłaź, nie udawaj
- Gavi weź
Chłopak nadal się nie odzywał. Przestraszyłam się i starałam się wyciągnąć go z wody, kiedy udało mi się to ułożyłam jego głowę na swoich kolanach
- Gavi skończ, naprawdę nie żartuj sobie.- leżał nadal bez ruchu a jego klatka się nie unosiła
- Gavi nie umierają mi tu
- proszę cię, przestań
Zaczęłam nim trząść a ten nadal nic, bałam się że zaraz dostanę ataku paniki.
- Gavi zaczynam panikować
Chłopak nagle otworzył oczy i zaczął się śmiać
- świetny byłby z ciebie ratownik
- to nie było śmieszne idioto, prawie dostałam ataku paniki
- martwisz się o mnie piękna?
- mówiłam żebyś przestał mnie tak nazywać! To w cale nie było śmieszne!
- uspokój się przecież nic się nie stało, swoją drogą wygodnie tutaj.- puścił mi oczko i uśmiechnął się a ja zrzuciłam go z powrotem do wody i wróciłam do pokoju.
Dzwoniłam do taty ale byl zajęty i nie odbierał więc musiałem iść do Pablo. Świetnie
- weszłam do pokoju a ten odrazu przeniósł swój wzrok na mnie, miał wilgotne włosy co dodawało mu uroku, naprawdę był przystojny nie dziwię się że tyle lasek na niego leci, czekaj o czym ja właśnie pomyślałam, no chyba nie przecież to egoistyczny irytujący osobnik który na ofiarę znoszenia jego mądrości wybrał sobie mnie. Skarciłam się za poprzednia myśl.
- długo będziesz tak stać i się gapić.- posłał mi głupkowaty uśmiech
- wiesz o której wraca Xavi?
- 14 jeśli to wszystko, to twoja egzystencja może opuścić mój pokój. Rzekł i wskazał ręką drzwi a ja przewróciłam oczami i pokazałam mu środkowy palec wychodząc.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gadałam właśnie z Nico o dzisiejszym dniu i o pomysłach gaviego jego to śmieszyło a przecież tak nie dawno to on mnie całował wiec nie powinien być chociaż troszeczkę zazdrosny ? A z resztą co mnie to interesuje, cieszę się że zapomniał o tamtych sytuacjach.
- dobra zalo będę kończyć powiedziałam przesyłając buziaka do kamery
- cześć claro.- pomachał do kamery a ja zakończyłam połączenie
Później pisałam trochę z pedrim i dowiedziałam się że cała drużyna planuje wyjście do klubu. Jakoś o 22 położyłam się i zasnęłam, najwidoczniej byłam zmęczona tym dniem, a raczej próba pozbawienia mnie życia przez gaviego.
questo ragazzo mi stupisce ancora
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
uesto ragazzo mi stupisce ancora- ten chłopak wciaż mnie zadziwia
Chciała bym dostać od was jakieś komentarze bo nie wiem czy to co pisze się wam podoba czy mam coś zmienic, więc możecie wyrazić swoją opinię na ten temat.
CZYTASZ
Me Gustas Tu|•Pablo Gavira•|
Tienerfictie"-pamiętasz jak się założyliśmy, miałem ci powiedzieć czego sobie życzę. Przyszedł czas to uregulować, a mianowicie chce żebyś miała na meczu koszulkę z jego nazwiskiem.- powiedział z szerokim uśmiechem a ja miałam ochotę wrócić pieszo do Hiszpanii...