Łucja**
Jestem Łucja, mam 16 lat. Obecnie mieszkałam w Warszawie, lecz mama powiedziała, że wolałaby spełnić moje marzenia i mieszkać w Seulu. Cieszyłam się, ale jednak nie tak bardzo. Musiałam zostawić przyjaciół, znajomych. Będę od wszystkich daleko. Od 10 lat śpiewam i chciałam właśnie tam osiągnąć w tym sukces. Podobała mi się kultura azjatycka, Koreańska. Opowiem teraz moje początki w Seulu. Pierwszego dnia po przylocie na piękne lotnisko z banerami reklam koreańskich, udaliśmy się do biura hotelowego. Gdyż moja mama była na Studiach językowych to dała radę porozumiewać się w tym wielkim mieście zwanym Metropolią. Dostaliśmy mapkę na której było napisane po Angielsku jak tam dojść. W sumie umiem dobrze koreański więc mi to nie problem. Na ulicach, przejściach i tych na górze oraz podziemnych były tłumy. Każdy wyróżniał się na swój sposób. Od razu można było poznać K-poperki, po bluzach i dodatkach z ich pewnie ulubionymi zespołami. Fascynacja tym miastem była nie do opanowania, chciałam zwiedzić wszystko! Doszliśmy do gigantycznego budynku który jest naszym obecnym domem. Mieszkaliśmy aż na 12 piętrze a jest ich 14. Recepcjonistka oprowadziła nas po budynku i przedstawiła wszystko co nam potrzebne. Wbiegłam do naszego Mieszkania i zaczęłam się rozpakowywać. Milion Płyt K-popowych zespołów, mang, plakatów, zdjęć. Miałam duże okno z parapetem na którym można było siadać, miałam idealne widoki, takie jak w dramach. Jak wszystko zrobiliśmy to wybrałyśmy się do restauracji, aby coś zjeść.
Annyeong, Poproszę Kimchi i ramen-Ja
Annyeong, Ja poproszę Sushi i Herbatę zieloną-Mama
Siedziałyśmy i przyglądałyśmy się ludziom, oraz wszystkim innym rzeczom. Zamówienie przyszło bardzo szybko, a jakie było dobre mm. Po powrocie do domu przeszkadzała mi muzyka dobiegająca z sąsiedniego mieszkania a było już późno. Postanowiłam, że się tam wybiorę i poproszę o ściszenie.
Annyeong. Mogłabym prosić o ściszenie tej głośnej muzyki?-Ja powiedziałam ze spuszczoną głową
A, tak przepraszam.-Odpowiedział
Omo! Czy to ty jesteś TaeTae?- Zapytałam
Ta, zgadza się-Tae
Mieszkacie tutaj?-Ja
Mhm, może chciałabyś się czegoś napić i porozmawiać?-Tae
Z chęcią-Ja
Wejdź tutaj-Tae
Annyeong- Ukłoniłam się
Starałam zachować jak największy spokój, ale jak wiadomo jest to mega trudne zachować spokój przy swoich największych idolach. Łzy mi same zaczęły płynąć.
Omo, Nie płacz, Jak się nazywasz?-Jimin
Nie dacie rady tego wymówić ale Łucja, mówcie na mnie Lu-Ja
Po czym Jimin mnie przytulił i otarł łzy z policzka. Wzrok TaeHyunga jak mnie przytulił zmienił się w wzrok smutku i złości, nie rozumiałam dlaczego. Tae wyszedł a Kook zaraz po nim pobiegł. Wyszłam za nimi, ale coś mnie zatrzymało. Był to Jimin.
Nie przeszkadzajmy im..-Po czym wyprowadził mnie z domu- Chodźmy do parku.
Dlaczego V nagle się tak zachował?- Ja
W sumie sam zbytnio nie zrozumiałem- Jimin- Opowiedz mi coś o sobie.
Jestem Łucja, czyli jak mówiłam „Lu", Jestem Army, EXO-L, Pink Panda, K-poperką. Kocham śpiewać i tańczyć, Jestem z Polski i między innymi przyjechałam tu aby rozwijać się dalej w kierunku śpiewu i tańca-Ja
Widzę, że jesteś ciekawą osobą. Jak jesteś Army, K-poperką, EXO-L, Pink Panda, to może spełnię kilka twoich marzeń?-Jimin
Ale, że co?-Ja
Daj mi swój telefon- Jimin
Dałam mu telefon a on włączył kamerę.
Annyeong! Witajcie Polscy K-poperzy! Niedługo do was zawitamy, Saranghaeyo-Jimin-Wyślij to na instagrama, Line, Kakaotalk, gdzie chcesz
A i jeszcze jedno, zdjęcie-Jimin
To co zrobił Jimin w tym momencie mnie zabijało, pocałował mnie w policzek i zrobił zdjęcie.
Aigoo, Dziękuję, Saranghae Oppa- Ja
Jimin pogłaskał mnie po głowie, po czym poszliśmy do domu.
Wpadasz do nas czy idziesz do domu?-Jimin
Potem może wpadnę, na razie idę zadzwonić do przyjaciółki, że wszystko jest okej-ja
Weszłam do domu i tak jak mówił Jimin wszędzie to wstawiłam. Milion komentarzy, płacz Armys tak mnie to ucieszyło
Mamo! Patrz- Opowiadałam jej wszystko
Jutro twój pierwszy dzień szkoły chodź do sklepu po rzeczy i mundurek-Mama
Dobra, tylko się ogarnę i możemy ruszać-Ja
Poszłyśmy do gigantycznej galerii w której był oddzielny sklep na plecaki. Zdziwiłam się bo w Polsce z takim sklepem, że każdy plecak do innej szkoły, się nie spotkałam. Jakaś Pani podeszła do nas i pokazała plecaki dla naszej szkoły, które były bardzo drogie jak nasze obecne fundusze. Następnie udaliśmy się po mundurek, buty i wszystkie przybory do szkoły. Byłam bardzo zmęczona ale postanowiłam zwiedzić miasto. Zostałam sama mama poszła do domu. Zbytnio nie ogarniałam okolicy, więc było ciężko mi się gdzieś znaleźć. Usiadłam na chwilę na ławce i zasnęłam.
TaeHyung**
Wyszedłem z domu na spacer, aby się przewietrzyć po całym męczącym dniu. Byłem w centrum, zobaczyłem, że ktoś na ławce ledwo co żyje i podbiegłem. Podniosłem jej głowę, a moim oczom ukazała się znajoma twarz. Obudziłem ją
Yah, wstawaj jest tu zimno-Ja
umm? Gdzie ja jestem?-Lu
W centrum, chodź zaprowadzę cię do domu i tak miałem wracać-Ja
Szła za mną cały czas kołysząc się jak pijana, ludzie się na nią patrzyli.
Wskakuj, ludzie się patrzą-Ja
Co?-Lu
Wziąłem ją na barana aby mniej podejrzanie to wyglądało.
Oppa? Co się stało?-Lu
——————
Mam nadzieje ze sie wam spodoba ^^ C.D.N
