Znajomi w tarapatach

Śledztwo

- matko z kąd go masz?

- znalazłam przy głównej ulicy

- aha pewne chcesz aby został, niech ci będzie tylko dbaj o niego.

- aa oki.

Wracając do tematu taty to mam zamiar go jutro o 16 śledzić.

9:12

Kurde już 9:12?
Muszę szybko do szkoły iść...

- dzień dobry przepraszam za spuźnienie...

- dobry wpisuje ci spuźnienie siadaj

- dobrze

Zobaczyłam że Domi nie ma był naprawdę zdziwiona bo ona zawsze jako pierwsza była w klasie.

Podchodzi do filipa.

- hej

- hej widziałeś może Domi??

- niestety nie martwię się o nią.....

- spokojnie zajde do niej o 14:00

- oki

4 godziny później

Idąc do Domi zobaczyłam tatę rozmawiał z tatą Domi to było bardzo
Dziwne,podeszłam do taty.

- hej tato

- a co ty tu robisz?!

- przyszłam dac Dominiece mojej przyjaciółce lekcje...

- aha no dobra to idź.

Chciałam już powiedziec a byś tak może się ze mną przywitał zirytował mnie ale na koniec jak już wchodziłam do domu Domi to zauważyłam jak tata coś szepcze do taty Domi usłyszałam tylko że spotkamy się o 23:30 w parku i to jest trochę puźna godzina może coś kombinuje.

- hej Domi??

Nikogo nie było w domu weszłam do pokoju Domi i zobaczyłam.... Krew zaczełam krzyczeć tata natychmiast przybiegł razem z tatą Domi

- matko córeczko co się stało?!

- kk-rew

- co tu docholery się stało?

- tato boje się że Dominice coś się stało

Rozpłakana wtuliłam się w tatę. Tata Dominiki stał ani słowem się nie odezwał. Muszę wiedzieć co tu się stało.Tata zadzwonił do mamy żeby po mnie przyjechała.

Mama podjeżdża

- CÓRCIU co się stało??

- mamo Domi znikneła a w jej pokoju dużo krwi jest.... Powiedziałam z zapłakanym głosem

- jutro pojedziemy na komende zgłosic zaginięcie Domi okej?

- okej....

W czasie powrotu do domu zauważyłam jakiegoś typa co biegł był ubrany w czarne ciuchy a co jeszcze nóż miał wystraszyłam się że to ten pan zabrał Domi już nawet boję się że ona nie żyje co jak on ją zabije?