- Hej mamo, wróciłam - krzyczę, po wejściu do domu.
- Cześć kochanie, może przedstawisz mi swojego kolegę? - pyta
- Dzień dobry, Shane Brown, miło mi panią poznać - mówi i wyciąga rękę w jej stronę.
- Oh, mi ciebie także miło poznać, Lily nigdy nie sprowadza tu chłopaków, więc trochę się zdziwiłam, gdy zobaczyłam cię u jej boku.
- Dobra mamuś, my będziemy robić projekt z biologii w moim pokoju, jakbyś mogła to nam nie przeszkadzaj - przerywam jej, żeby nie powiedziała zbyt dużo. Po co Shane ma wiedzieć, że nie miałam chłopaka.
Ciągnę go za rękę i prowadzę w strony mojego pokoju. Chłopak zaraz po wejściu rzuca się na moje ogromne łóżko.
- Więc jestem twoim pierwszym?
- Tak, jesteś pierwszym chłopakiem, który zawitał w tym domu nie licząc oczywiście moich kuzynów czy wujków.
- Jeśli chcesz to mogę być twoim pierwszym nie tylko w tym. Wystarczy powiedzieć - mówi z cwanym uśmiechem na twarzy, a ja czuje, że pieką mnie poliki.
- Emm....Przejdźmy już może do pracy. - oznajmiłam
- Do pracy nad czym? Bo wydaje mi się, że.... - przerywam mu.
- Oh przestań Shane dobrze wiesz o co mi chodzi. Skończ z tymi podtekstami seksualnymi. - mówię zirytowana.
- Oj Lily, jedyną osobą, która doszukuje się tutaj podtekstu seksualnego, jesteś ty. Ja miałem tylko na myśli to, by zacząć pracę od posprzątania twojego pokoju, nienawidzę pracować, gdy wokół mnie jest taki bałagan - śmieje się.
- Jeśli ci coś nie odpowiada nie musimy robić tego projektu u mnie. Więc proszę droga wolna możesz iść. - tłumaczę mu.
- Dobra, dobra bierzmy się już do roboty. - odpuszcza już.
Postanowiliśmy, że zamiast plakatu zrobimy prezentacje. Shane powiedział, że jest dobry z informatyki, więc ogarnie wszystkie, specjalne efekty. Zajęliśmy się szukaniem najróżniejszych informacji na temat rozmnażania się człowieka. Bolały mnie już oczy od tego czytania, a także brzuch od okresu.
- Wiesz co mam okres i mam ochotę na loda. - odzywam się nagle.
- Ja też - odpowiada mi.
- Ah tak? To może czas najwyższy znaleźć se dziewczynę Shane. - żartuje z niego.
- Serio chce ci się loda? Za oknem są może trzy stopnie. - dziwi się.
- Ej no mam okres i mam ochotę. Ty też masz?
- Jak już spytałaś to tak, mam ochotę, ale troszkę na coś innego. - mówi
- Ciastka? Żelki? Jeśli jednak jesteś głodny to możemy zamówić pizzę - pytam się go.
- Tak Lily, właśnie to. Chodziło mi o pizzę.
Zamówiłam jedzenie, a w oczekiwaniu na nie wciąż robiliśmy projekt. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, więc wzięłam pieniądze z portfela i zeszłam na dół. Zapłaciłam i odebrałam pizze, a następnie razem z Shanem się nią zajadalismy.
- Nie chcesz już, przecież miałeś ochotę - mówię, gdy widzę, że zjadł tylko dwa kawałki. - mówię i spohlądam na niego zdziwiona.
- A teraz już nie mam - odpowiada i wzrusza ramionami.
- Oh no okej. To co, na dziś już koniec pracy?
- Tak sobie pomyślałem, że skoro teorię mamy już za sobą, to może teraz czas na to by wykorzystać ją w praktyce? - powiedział i poruszył znacząco brwiami
- A weź skończ. I nie to, że cię wyganiam, ale robi się późno, i chciałabym się już położyć, więc mógłbyś już powoli się zbierać. - oznajmiam mu.
- No nie Lily, wyganiasz mnie? Myślałem, że zrobimy sobie piżama party. - mówi z udawanym smutkiem.
- Sorry Brown, nie tym razem, ale jeśli chcesz to wpadnij jutro, bo z Madison robimy sobie babski wieczór - żartuję.
- Jasne, zapamiętam - mówi i po tych słowach opuszcza mój dom, a ja piszę do Madison.
Ja: Jutrzejszy wieczór aktualny?
Madi: No pewnie, że tak, musisz mi opowiedzieć co robiłaś dziś w kantorku z Shanem i jak wam poszło robienie projektu. Wpadnę pewnie o 17. Zgadamy się jeszcze w szkole. Słodkich snów suko.
Ja: Dobranoc <3
Odkładam telefon na szafkę, a następnie przebieram się w piżamy. Nie mam siły, żeby nawet się wykąpać. Dlatego będąc w łazience myję tylko zęby i zmieniam tampona. Po tych czynnościach kładę się do łóżka, a następnie zasypiam z myślami Jaki naprawdę jest Shane?~~~~~~~~~~~~~
Czy to jak narazie mój drugi ulubiony rozdział zaraz po szóstym, który pojawi się za jakiś czas? Zdecydowanie TAK.
Chciałabym także podziękować, że już trochę was tu jest. Wiele to dla mnie znaczy. Muszę was jednak zasmucić, bo jutro rozdział się nie pojawi. Przepraszam, ale to przez nawał nauki.
Zapraszam na moje social media.
Na tablicy czeka na was wiadomość.
Buziaki <3
CZYTASZ
Forever / ZAWIESZONE
RomanceLily White jest wrażliwą i spokojną siedemnastoletnią dziewczyną. Jej życie jest doskonałe do momentu aż nie poznaje wysokiego, umięśnionego bruneta o niebieskich oczach, który nie ma zamiaru trzymać się od Lily z daleka. Czy chłopak zawróci tylko w...