Toadie: Ja nie mowilem powaznie
Toadie: Mozesz sie do mnie odzywac!
Toadie: Z tym ze cie zabije tez zartowalem!
Toadie: Nie gniewaj sie
Toadie: Wiem ze jestem czopkiem
Toadie: To nawet malo powiedziane!
Toadie: Jestem najwiekszym idiota na swiecie!
Toadie: Napisz do mnie
Toadie: To rozkaz
Me: Rozkazywac to mozesz swojej dupie w kiblu
Toadie: Dziekuje
Me: Za co?
Toadie: Ze sie odezwalas
Me: To ze napisalam nie znaczy ze nie jest mi juz smutno
Me: Ja spadam do szkoly
Me: Nara trollu
Toadie: Nara Ksieciuniu xd
Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam do szkoły. Musiałam wziąć książki do matmy i gery, więc poszłam do szafki. A tam miłe zaskoczenie. Żelki a przy nich karteczka. Uśmiechnęłam się szeroko i sięgnęłam po liścik.
'Przeprosinowe żelki od twojego uniżonego sługi Toadie'go dla wspaniałego Księciunia :*
PS. Obejrzałem już spooro odcinków Gumisi, więc mi też się coś słodkiego należy :*'
Jeszcze raz się uśmiechnęłam i schowałam karteczkę do plecaka. Wyciągnęłam telefon i napsałam do Jack'a.
Me: Takie przeprosiny to ja rozumiem :D
Me: Chyba sie czesciej bede obrazala
Toadie: Ej bo zbankrutuje jak bede tyle tych zelkow kupowal!
Me: Nie trzeba bylo do mnie pisac
Toadie: Moglas nie odpisac
Me: A no moglam xd
Toadie: Wiesz co?
Me: Wygladam ci na wrozke?
Toadie: Nie zaluje ze napisalem
Toadie: Mowie powaznie
Me: O ja cie sune!! Serio?!
Me: O bosz chyba padne z radosci!!
Me: Wody!!!
Me: Pan Jack Jakistam mowi ze nie zaluje!!!
Me: Czy jest na sali lekarz?!
Toadie: Chyba jednak zaraz pozaluje..
Me: Trudno
Me: Lajf is brutal...
Me: A ja coś o tym wiem:) * nie wysłano*
Toadie: Wez sie zapchaj zelkami xd
Me: Chcesz mojej smierci? Huh?
Toadie: To nie tak mialo zabrzmiec
Me: Toz wiem deklu
Me: Zartuje tylko
Toadie: To masz dziwne poczucie humoru
Toadie: Myslalem ze ty tak serio
Me: Zluzuj porty Toadie
Dzisiejszego dnia już się nie odezwał. A szkoda, bo fajnie się z nim pisze. Teraz mam mniej roboty ze sprawdzeniem, który z Jack'ów do mnie namiętnie wypisuje. I kto tu w sumie wychodzi na napaleńca? On pierwszy napisał.
________________________
Jeszcze 3 rozdziały do końca. Ktoś jeszcze czyta?Dodaję, mimo że mam chujowy nastrój, bo moja mama rozmyśliła się co do show Janoskians. Jednak stwierdziłam, że nie będę taką suką i wstawię ten rozdział, więc mam nadzieję, że to docenicie.
CZYTASZ
Schoolmate/ Jack Gilinsky ff
FanfictionJeden zwykły sms potrafił diametralnie zmienić życie Sary. Chcesz wiedzieć jak brzmiała jego treść? Jak potoczył się los głównej bohaterki? Mam jedną radę: przeczytaj, a dowiesz się wszystkiego :)