- 4 -

119 6 0
                                    

- No dobrze a więc. Mój Beomgusiu - zaczęłam do niego podchodzić tak abym mogła go złapać za rękę, aby potem pchnąć go na fotel.

Chłopak się nie sprzeciwiał wiec zgrabnie poleciał na mebel. Był skołowany sytuacją która się teraz dzieje. Po kilku sekundach usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam mówić słodkim głosem, którego osobiście nienawidziłam, lecz on nie musi o tym wiedzieć.

- Mój kochany, najlepszy, najpiękniejszy i najsłodszy Beomgiusiu - jego twarz wyrażała szok - czy mogła bym zająć troszeczkę miejsca w twojej szafie? - przysunęłam swoją twarz trochę bliżej jego, dzieliły nas dosłownie centymetry, no ale wiecie jakoś trzeba go skołować- Beo zadałam ci pytanie - on w ogóle nie reagował tylko patrzy na moje usta

- YeJi skarbie czy... - spojrzałam w stronę drzwi gdzie ujrzałam babcie - Oj kochani nie chciałam wam przeszkadzać pewnie się za sobą stęskniliście - zaczęła swoją wypowiedź

- Nie babciu to nie tak - zaczął mówić Beomgyu

- Ja już wiem swoj - powiedziała i wyszła

- I co zrobiłaś smarkulo - oho anger issues się mu włączyło - teraz babcia będzie każdemu rozpowiadała ze „jesteśmy razem" - przewrócił oczyma

- Ja cię tylko pytałam czy moje zająć trochę miejsca w szafie

- Moja odpowiedz brzmi tak, a teraz zejdź ze mnie ponieważ muszę iść do toalety coś załatwić - ukradkiem spojrzał w dół

Przez to jak najszybciej mogłam zeszłam z jego kolan. Chłopak szybkim krokiem wyszedł z pomieszczenia, za to ja zaczęłam się rozpakowywać.

                                     ☾

Kilka godzin po tym zdarzeniu wujek zawołał nas na obiad lecz jeszcze nie wiedzieliśmy co się będzie święcić.

- Dobrze a wiec YeJi, Beomgyu babcia nam powiedziała co się wydarzyło u ciebie w pokoju - spojrzeliśmy na starszą kobietę na co ta jedynie się uśmiechnęła - my i rodzice YeJi myśleliśmy ze się nienawidzicie a tu proszę taka miła niespodzianka - no chyba nie, oni w to uwierzyli

- Ciociu, wujku to nie tak - zaczęłam - ja po prostu chciałam troszkę miejsca w szafie, a że Beo był uparty to musiałam spróbować jakoś inaczej - spojrzałam na nich

- To prawda - chłopak mówił to drapiąc się po karku - byłem po prostu uparty

- Oj Beo ty i ta twoja upartość - powiedział wujek.

Potem już nikt się nie odzywał. Zjedliśmy w ciszy, która była przyjemna.

                                         ☾

     Nadeszła noc. Ja byłam już gotowa do spania lecz Beomgyu poszedł się dopiero umyć.

Przeglądałam coś na telefonie ale usłyszałam otwieranie się drzwi. Spojrzałam w tamtą stronę i zastygłam. Chłopak miał mokre włosy, a ręcznik był zawinięty na jego biodrach przez co miałam bardzo dobry widok na jego tors.

- Zrób sobie zdjęcie na później, YeJi widzę jak się gapisz

- C-co p-p-przecież ja się nie gapie- poczułam jak moje policzki płoną

- Oj skarbie - zaczął się do mnie powili zbliżać - wiem że moje ciało jest zabierające dech w piersiach.- był strasznie blisko mnie, nawet nie zauważyłam kiedy usiadł na łóżku - Lecz słoneczko - gdy to wypowiedział złapał mnie za policzek - trzeba mieć jakieś ograniczenia - ściągnął swą dłoń po czym obie położył obie po moich dwóch stronach. Nasze twarze były blisko tym razem to nie centymetry a milimetry. Moje oczy błądziły, raz na jego oczy, raz na jego piękne usta.

Musnął lekko me usta po czym uśmiechnął się.

Dziękuje YeJi - wypowiedziała, a potem pomachał mi swoim telefonem przed buzią. 

Miałaś go cały czas za sobą dlatego odwalił ten teatrzyk.

____________________________________

M.J.C

____________________________________

~ Don't Talk To Me ~ Choi BeomgyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz