22 ~ Kochanie

481 16 0
                                    


Minęło już kilka dni od tamtego pamiętnego obiadu z moimi rodzicami, nie mogę za pomnieć o tym jak Michał wyznał, mi że mnie kocha. Rozmawialiśmy potem o wszystkim i jeszcze poczekamy ze związkiem, ale nasza relacja się nie zmieni i dalej będziemy blisko. Dzisiaj jadę do domu państwa Matczaków na kolację, ubrałam się elegancko i lekko pomalowałam, bo mimo, że państwo Matczak już widzieli mnie nie raz i tak chce zrobić dobre wrażenie. Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół poczekać w salonie na przyjazd ubera. W salonie siedział Kajtek i Rafaela grali sobie w jakąś grę, moja mama czytała książkę, ale widząc mnie oderwała się i zapytała gdzie jadę więc odpowiedziałam, że rodzice Michała zaprosili mnie na kolacje. Mama życzyła mi miłego wieczoru i wyszłam z domu do czekającego już na mnie ubera. Troszkę się stresuje, pewnie rodzice Michała będą pytać o nas i o wiele innych spraw co mnie przeraża. Mam nadzieję, że miło spędzę czas z Michałem. Dojechałam już pod dom państwa Matczaków przed którym czekał już na mnie Michał. Podeszłam do niego i przywitałam się dając mu buziaka w policzek.

- Hej, piękna!

- Hej, przystojniaku!

- Oj nie schlebiaj mi! - Zaśmialiśmy się razem, ale po chwili Michał pokazał mi ręką, abym weszła do środka.

- Jaki dżentelmen, nie widziałam cię jeszcze takiego.

- Już teraz tak - Mrugnął do mnie okiem i zamknął za sobą drzwi.

Weszłam do środka i zostawiłam na przedpokoju torebkę i buty biorąc prezent dla rodziców Michała, dalej weszłam za Michałem i przywitałam się z jego tatą i mamą.

- Dobry wieczór, Kaju! Czuj się jak u siebie! - Powiedział pan Matczak na co pani Arletta się uśmiechnęła i także się ze mną przywitała.

- Dobry wieczór państwu! Proszę to w prezencie, dziękuję, że mnie państwo zaprosiliście! - Podałam panu Matczakowi małą torebeczkę z trunkiem, gdy byłam ostatnio u Michała dojrzałam za szklanym barkiem to whiskey i postanowiłam kupić jako prezent.

- Nie trzeba było, dziecko drogie mój mąż teraz będzie się cieszył jak głupi do sera.

- Oj Arletko... Muszę przyznać Kaju, że masz dobry gust, bo to wspaniały wybór.

- Dobrze, możemy iść do mnie do pokoju? - Zapytał już lekko znudzony Michał.

- Tak, zawołam was jak już wszystko będzie gotowe. - Uśmiechnęłam się do pani Arletty i ruszyłam by dogonić już w połowie schodów Michała. Kiedy weszliśmy już do jego pokoju usiedliśmy na przeciwko siebie.

- Miło, że przyjechałaś. - Michał uśmiechnął się i oparł głową o poduszkę.

- Była bym okropna nie przyjeżdżając. - uniosłam ręce na znak bezradności.

- Uwielbiam cię! - Michał rozłożył ręce a ja wtuliłam się w niego mocno gdy zamknął mnie w swoich ramionach. 

Chciała bym już z nim tak siedzieć zawsze, zaciągam się zapachem Michała i już wyczuwam woń marihuany zmieszany z zapachem męskich perfum. Jestem chyba uzależniona od jego zapachu i dotyku... Może to i dobrze. Siedzieliśmy tak jeszcze przez kilka minut, aż zostaliśmy zawołani więc zeszliśmy na kolację. Usiadłam obok Michała na przeciwko jego rodziców.

- No to życzę wszystkim smacznego! - Powiedział pan Marcin na co wszyscy mu opowiedzieli.

- Powiedz Kaju na jakie studia planujesz iść?

- Na kryminalistykę proszę pana.

- Tak, tato Kaja jest bardzo mądra! - Powiedział dumnie Michał co mnie rozczuliło.

𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz